36 tc przed kąpielą wyleciało mi parę kropelek jaby wody CZY TO WODY PŁODOWE

przed kąpieląwyleciało mi z pochwy kilka kropelek jakby wody. pozniej nic. nie wiem co robic, czy to mogą sączyć sięwody? powinnam jechac do szpitala czy czeac?? nie wiem co robic... nie wiem co to bylo...

a dlaej cos leci?

na razie nic...

Poloz się na parę minut . Jak wstaniesz poleci więcej , jeśli tp wody.

polozylam się, po 5 minutach wstałam i nic. przy próbie jakby "wyciśnięcia"poleciały 2 krople. denerwuję siębo nie wiem co robic :(

?

co robic?

co robić? jedz do szpitala, lepiej niech cię zbadają i odeślą do domu, niż jakby miało być zapóźno i coś zacznie się złego dziać. lepiej dmuchać na zimne.

nie wyśmieją mnie ze zpowodu dwóch 5 kropelek (jako mama drugiego dziecka) przyjechalam do lekarza??? Moze lepiej jeszcze chwilę poczekać? teraz jest sucho,,,

ja bym miała gdzieś czy mnie wyśmieją czy nie. a może to sączące się wody i może wdać się infekcja? jedz kobieto do szpitala, najwyżej cie zbadają i odesla. dziecko powinno byc najwazniejsze a nie to czy wysmieje ktos czy nie

Z własnego doświadczenia mogę doradzić abyś w razie czego udała się do lekarza, zwłaszcza jeśli się to powtórzy. U mnie też tak było po trochu sączyły mi się wody. Niech zrobią ci usg i sprawdzą ilość wód. Lepiej pojechać o 10 razy za dużo niż o raz za mało...

uspokoiło się, wkładka sucha, nic się nie dzieje... poczekam jeszcze godzinkę

mąż jechał po test na wody płodowe...

daj znac do wyszlo

w aptece nie bylo... od tamtej pory cisza, sucho..chyba zostaję w domu i czekam co dalej

Spokojnie..ja też jechałam do szpitala 36/37 tydzien z sączącymi się wodami, ale masz jeszcze czas.. u mnie leciało kilka kropel.. to było rano.. nie wiedziałam.. sluz to czy co.. byliśmy w kilku sklepach itp.. wróciliśmy.. dopiero po południu zaczęło cieć trochę więcej.. jak się zorientowałam, że to wody było ok 16... umyłam się przygotowałam.. włożyła podkład poporodowy po 17 byłam w szpitalu.. urodziłąm dopiero o 4:25.. Więc spokojnie.. idź spać.. z kilkoma kropel wody nie masz co jechć do lekarza.. jak Ci zacznie tak delikatnie lecieć, ale po nogach (jak staniesz np. nago).. to wtedy pojedź.

wiesz co, mi niedawno tez wylatywalo cos jak wody- bezbarwne,bez zapachu, wodniste..tak,ze w godzine 2 wkladki musialam zmienic. Potem cisza i po kilku godz.to samo. Na drugi dzien mialam kontrolna wizyte u poloznej. Ona sprawdzila wkladki i okazalo sie,ze to sluz,nie wody.. Lepiej sprawdzic..

jeszcze raz na piszę: nie jedź do szpitala dopóki jak gdyby nie będziesz mogła tego "utrzymać".. tak jak gdybyś sikała po nogach.. jak tak zacznie sobie cieć.. to możesz pojechać.. (co nie znaczy, że szybko urodzisz) A czop Ci wyleciał? Bo mnie chyba w środę lub w czwartek, wody w sobotę

czop nie wyleciał...

Ja miałam tak miesiąc temu. Też czułam że coś że mnie lec***Przy próbie parcia , tylko troszkę polecialo. Też nie wiedziałam co robić , choć to trzecia ciąża :) Pojechałam do szpitala żeby sprawdzić. Zrobili mi ktg. Po godzinie lezenia zachcialo mi się do toalety, wstalam z łóżka no i wtedy nie było wątpliwości że to wody. Zalalam cala podłogę.Po trzech godz. tulilam synka. Dodam że był to 37 tc.

No ale wiadomo, że 3 dziecko rodzi się szybciej niż 1.. i nie powinno sie mylić "odejścia" wód płodowych od ich sączenia.. Bo to, że wody sobie ciekną po nogach (jak pisałam wcześniej), to nie znaczy, że zaraz się urodzi. Córce kuzyna wody odeszły nagle: chlusnęło ponoć równo.. (w mieszkaniu,, że zalała całą podłogę) a ja jak sie okazało, miałam jeszcze przed samym momentem urodzenia dziecka przebijany ten pęcherz płodowy.. Więc spokojnie.. bez paniki.. dopóki "nie sikasz" po nogach (chociaż chcesz to zatrzymać, to nie możesz)...to zostań w domu. Po prostu przygotuj sobie wszystko: torbę, wodę, telefon, ładowarkę itp.

Ja wiem że co 3 ciaza to nie pierwsza. Ja tylko i wylacznie dlatego pojechałam do szpitala gdyż miałam planowane cc. Polozna mi powiedziała że jak tylko wcześniej coś zacznie sie dziać np.odejdą wody ,mam dzwonić po karetke. No i spanikowalam.