wkurza mnie że nawet największe pasztety mają facetów

no właśnie. nawet moje najbrzydsze znajome, takie, z których jeszcze niedawno w szkole (już skończyłyśmy, teraz studia) męska część klasy się po cichu lub mniej naśmiewała. laski naprawdę koszmarne: brzydkie z twarzy, grube, nieproporcjonalne, bez figury, pryszczate itd. faceci co z waszym gustem? zawsze myślałam, że to już chyba bedzie koniec świata, jak one sobie chłopaków znajdą. a ja ciągle sama, a wiele osób, nawet obcych, mówi mi, że taka ładna jestem. o co tu chodzi? :(

moze maja wiecej we lbie niz ty zazdrosnico? :P, :P, :P

są inteligentne, to fakt. ale ja raczej też do głupków jakichś nie należę. ;) no ale nikt mi nie wmówi, że wygląd jest bez żadnego znaczenia w związku...

Cóż, widocznie jesteś taką zołzą, że mimo urody, nikt Cię nie chce. Smutne trochę.

a mnie nikt nie wmowi ze zachowanie jest bez zadnego znaczenia w zwiazku

pamiętaj, że facet woli inteligentne laski a nie ładne nawet pasztet, gdy ma coś mądrego do powiedzenia pieknieje

moze nie maja wymagan.. takie co pojda z kazdym co na nie zwroci uwage :P

ja jestem brzydka i jakoś nikt mnie nie chce.....

22.12.13 [zgłoś do usunięcia] gość Bo nie wychodzisz z domu.

nie jestes brzydka ani glupia to pewnie jest tak, ze nie chcesz. Bo jakbys chciala to bys miala i tyle. Tez tak mam bo ciagle ktos mi mowil ze ja nikogo nie mam czemuz to itp. No i jak tak sobie pomyslalam, to chyba jednak wole zyc sama a nie uzerac sie z kims. Jak patrze na moja rodzine to mi sie kompletnie odechciewa zwiazkow. I tak kazdy umrze samotnie. Mi dobrze sama ze soba.

ja wychodze i na tym wlasnie polega problem :P, :P, :P

może te " pasztety" mniej zadzierają nosa niż Ty? Zobacz, jak Ty oceniasz ludzi... Faceci wbrew pozorom patrzą również na charakter dziewczyny, na to, czy potrafią się dogadać.. Wygląd owszem jest ważny, na początku, ale później to własnie charakter odgrywa kluczową rolę. Uroda przemija, a charakter zostaje na zawsze.

A Ci faceci tez tacy piękni i idealnii ? Nic nie na pisałas ze sa niczego spobie .

A skad ze z Ciebie akurat sie nie nabijali po cichu ? To ze mówia Ci ze jestes ładna to może tylko z czystej grzecznosci .

wygląd jest ważny, to prawda, ale na samym "ciałku" daleko nie zajedzie ani on ani ona. tak samo i kobiety i mężczyźni patrzą na resztę, czyli charakter, usposobienie, osobowość, zaradność i inne. teraz takie czasy, że wygląd i seks najpierw, reszta później. stąd większość związków rozpada się zanim na dobre się zacznie. seksik się nudzi i nagle się okazuje, że nie ma o czym gadać, są ciągłe spięcia, kłótnie, rozglądanie się za kimś innym. normalka, kiedy wybierasz kogoś na wygląd wyłącznie, bo takie ciacho, bo taka laska. a jak najpierw spróbujesz kogoś poznać, to po kilku miesiącach okazuje się, że ten z pozoru nieciekawy chuderlak, ta pozornie szara myszka bez polotu jest dla nas najpiękniejszą istotą pod słońcem. i brzuszek wtedy nie wadzi i małe cycki i garbaty nos i pryszcz na brodzie itd.

My kobiety inaczej oceniamy wygląd dziewczyn. Wiele razy miałam taką sytuację, że dziewczyna wydawała mi się bardzo ładna, a kolega twierdził, że jest paskudna. Ja sama nie uważałam się za osobę szczególnie urodziwą, ale facetom się podobam. To chyba po prostu my mamy inny gust. Może te " Pasztety " o których mówisz są atrakcyjniejsze dla facetów niż np. Ty .

nie zadzieram nosa, pisze po prostu prawdę. trzeba zawsze wszystko owinąć w bawełnę? te osoby są obiektywnie brzydkie. a faceci właśnie raczej spoko, i to jest dziwne. dlaczego zakładacie od razu, że muszę być jakaś głupia, hm? dobrze zdałam maturę, jestem na prestiżowych studiach, IQ ponadprzeciętne. wiec chyba nie o inteligencję tu chodzi. jakaś tam wredna też nie jestem chyba, przynajmniej mnie się tak wydaje. zresztą, mało to przypadków, kiedy to prawdziwe zołzy zmieniają facetów jak rękawiczki i mają tabuny znajomych? ;) a te osoby, które mówiły mi, że jestem ładna to akurat nie faceci z klasy. dlaczego ktoś miałby mi mydlić oczy, jeżeli by tak nie uważał?

Własnie pewnie to byli starsi pamnowie albo na jakis na portalach mam racje ?

muszę cię rozczarować, ale nie.

Moze chcieli byc mili ....Jejku ludzie z grzecznosci mówia duzo rzeczy.

ale teorie spiskowe... może i mówili, żeby się przylizać, nie wiem. ale było to co najmniej 10-12 osób, każdy by tylko słodził? mówili to sami z siebie, nie pytałam ich przecież: "ej, ładna jestem?" :D na pewno jest lepiej niż w przypadku tamtych dziewczyn. choć w ich przypadku o to akurat nietrudno. :D

up

Kazdy zasluguje na szczescie :)

Pewnie dlatego, ze jesteś głupia, nudna i niesympatyczna. Przepraszam za brutalną szczerosc.

no tak, oczywiście - ty mnie tak dobrze znasz, żeby to stwierdzić. nie trafiłaś koleżanko, żadne z powyższych nie jest prawdą. :)

u mnie podobnie, wszystkie koleżanki ze szkoly, nawet te grube i brzydkie wyszły za mąż, założyły rodzinę, a ja wciąż sama albo trafiam na niewlasciwych facetow.

Ja jestem gruba i niezbyt ladna ale mam swietny charakter. Moj facet z kolei nie lubi osob ktore sa zlosliwe, zawistne, oceniaja innych po wygladzie itd. Wiec moze dlatego nie masz faceta. Bo uwazasz, ze ktos mniej ladny nie ma prawa do szczescia, a Ty je masz dlatego, ze jestes atrakcyjna.

nurtuje mnie tylko, skąd wiesz, jaki mam charakter? ahh te stereotypy. oczywiście brzydka=niesamowicie inteligentna, z doskonałym charakterem, a atrakcyjna=głupia i wredna. tak jakby nie można było być brzydkim, głupim i niesympatycznym jednocześnie, albo ładnym, mądrym i o fajnym charakterze. zapewniam was, że znam osoby które pasowałyby zarówno do jednej jak i drugiej grupy... nie oceniam nikogo po wyglądzie, nie mam nic do osób brzydkich. ale obiektywnie sądząc wygląd gra dużą rolę w wyborze partnera, to nasza natura, nie da się tego oszukać. a mowa jest nie o osobach przeciętnych, ale ewidentnie brzydkich.

mam podobnie i też mnie to wkurza. nie wmawiajcie dziewczynie że jest brzydka. może być wiele innych powodów. ja np. od dziecka bardziej trzymałam z chłopakami i teraz ciężko mi jest nawiązać inną relację niż koleżeństwo z mężczyzną, a jak już coś jest to nie wiem jak się zachowywać. jestem przyzwyczajona do tego, że kiedy łapię kontakt z facetem to odzywam się pierwsza, bo dla mnie to normalne, chociaż wiem, że nie powinnam. lubię pogadać o wszystkim i o niczym, flirtować niekoniecznie umiem. i tak sobie jestem sama, mimo urody, inteligencji itd.

maja facetów ale brzydkich Poza tym potwór nie potwór , ale ma otwór