mial dostac nauczke a ze mną zerwal

nie wiem co robic.w skrocie, mieszkam od 2 lat z chlopakiem, od dluzszego czasu jest u nas rutyna, bo on gra w playstation w kazdej wolnej chwili. prosilam, krzyczalam, plakalam, olewalam- nic..przestal sie w ogole mną interesowac, nawet paru zdan na dzien ze mna nie zamieni bo tak jest gra pochloniety, wiem ze nikogo nie ma na boku, ale po prostu stracil zainteresowanie mna... wiec postanowilam ze zwroce na siebie uwage...powiedzialam ze wychodze na kawe z kumpela, mialam normalnie wrocic po 2 h, ale zadzwonil do mnie i mnie czyms wkurzyl wiec postanowilam zatrzymac sie u kumpeli na noc, nie mu nie mowiac...a jak wrocilam to powiedzial ze nie mamy o czym juz rozmawiac, powiedzialam ze sam do tego doprowadzil, bo przestal sie mna interesowac itp,jednak powiedzialm ze to koniec, bo on sie cala noc martwil,wydzwanial a ja nic. moze to bylo podle troche z mojej strony ale on codziennie ma mnie gdzies grajac w tego playaka... nie wiem co mam robic, nie chce zeby to byl koniec ale tez czy mam go przeprosic? w koncu to on ma mnie gdzies i jescze pare niemilych slow mi powiedzial ehhhh

Olej złamasa, miałaś rację.

kopnij go w dooopę! bedzie nastepny............szkoda czasu na takiego frajera,on szukal tylko sposobu i masz rozwiazanie !!!

myslisz ze znalazl sobie pretekst do rozstania? a nie to ze to go wkurzylo ze nie wrocilam na noc? jak powinien Twoim zdaniem zareagowac na takie cos chlopak ktoremu by zalezalo- powinien sie wystraszyc prawda?

czekaj na przeprosiny, nawet nie probuj nic na wlasna reke zalagadzac

olej, kopnij w d**ę, świetne rady dajecie, właśnie dlatego tyle rozwodów na świecie bo zamiast walczyć i ratować związek to łatwiej się poddać. Rozmawiaj z nim, powiedz że ci zależ i że go kochasz a jednocześnie zarządaj od niego zmiany w postępowaniu. Pamiętaj jak dwoj ludzi się kocha to zawsze warto walczyć ZAWSZE.

on jej wcale nie kocha ,a to byl tylko pretekst....kopa w dooope i nastepny prosze!babcia 55 :P

może zerwał bo myśli że go zdradziłaś a z tym nocowaniem u koleżanki to wymówka

Pieprzenie. Widać przecież, ze tylko jej zależy. Facet od dawna miał jej dość. O co tu jeszcze walczyć?

Dla niego to była kropka na "i". Nie sądzę, żeby potencjalna zdrada go w ogóle obeszła. Po prostu doszedł do ostatecznego wniosku, że to nei ma sensu. Tyle.

dobrze, że się od Ciebie uwolnił:D

Swoja drogą, czemu laski sa takie głupie i czepiają się jak tonący brzytwy dupków, którzy mają je głęboko w nosie i to jeszcze otwarcie demonstrują.

bo się boją samotności, jestem przeciwna walce o związek za wszelką cenę, do miłości zmusić nikogo nie można...

Jeszcze nie spotkałam faceta, który by się czegoś z nauczki domyślił. Do nich trzeba mówić jasno, wyraźnie i dużymi literami :) Trzeba było z nim poważnie porozmawiać, a jak nie chce to na co Ci facet który ma Cię w dopie?