mial dostac nauczke a ze mną zerwal

nie wiem co robic.w skrocie, mieszkam od 2 lat z chlopakiem, od dluzszego czasu jest u nas rutyna, bo on gra w playstation w kazdej wolnej chwili. prosilam, krzyczalam, plakalam, olewalam- nic..przestal sie w ogole mną interesowac, nawet paru zdan na dzien ze mna nie zamieni bo tak jest gra pochloniety, wiem ze nikogo nie ma na boku, ale po prostu stracil zainteresowanie mna... wiec postanowilam ze zwroce na siebie uwage...powiedzialam ze wychodze na kawe z kumpela, mialam normalnie wrocic po 2 h, ale zadzwonil do mnie i mnie czyms wkurzyl wiec postanowilam zatrzymac sie u kumpeli na noc, nie mu nie mowiac...a jak wrocilam to powiedzial ze nie mamy o czym juz rozmawiac, powiedzialam ze sam do tego doprowadzil, bo przestal sie mna interesowac itp,jednak powiedzialm ze to koniec, bo on sie cala noc martwil,wydzwanial a ja nic. moze to bylo podle troche z mojej strony ale on codziennie ma mnie gdzies grajac w tego playaka... nie wiem co mam robic, nie chce zeby to byl koniec ale tez czy mam go przeprosic? w koncu to on ma mnie gdzies i jescze pare niemilych slow mi powiedzial ehhhh

Pewnie szukał pretekstu by zerwać.

Drugi raz? w jakim celu? Żeby ci znowu ludzie powiedzieli, że facet miał cię od dawna w d***e i tylko dałaś mu pretekst do zerwania????

Laska, ale na co ty liczyć, że ludzie ci napiszą: oooo... skoro tak się przejął, to pewnie mu zależy, a granie po całych dniach to wiesz, teraz tak ma większość facetów, ale to o niczym nie świadczy itd.... No to śnij dalej.

No i dobrze, wiesz już na czym stoisz: obchodziłaś go tyle co zeszłoroczna trawa.

To chyba ty masz nauczkę, zeby nie tkwić za długo w beznadziejnym związku. Nie wiem naprawdę, czemu kobity tak sie czepiają byle portek, żeby tylko być z kimś.

"No i dobrze, wiesz już na czym stoisz: obchodziłaś go tyle co zeszłoroczna trawa." Dokładnie nic dodać nic ująć, on zyskał pretekst by z tobą zerwać i to zrobił, bo faceci to tchórze, nic go nie obchodziłaś, ale gdyby zerwał wyszedłby na chama, zresztą to wtedy musiałby się zebrać, pogadać z tobą, znieść twój płacz, to za duzy koszt emocjonalny, a tak ty sama odwaliłaś za niego robotę i jeszcze wyszło, ze to ty jesteś ta zła, a on postąpił słusznie, bo miał powód