jestem żoną i matką TYLKO

jest mi i nam dobrze. Czemu innym to przeszkadza?

a komu to konkretnie przeszkadza? oprocz twojego meza oczywiscie :P, :P, :P

Gdzie nie pojawi się temat kobiety będącej w domu tam pojawiają się bluzgi a ludzie dookoła wiecznie też się czepiają. Jakby to ich życie było. To i to wieczne czarnowidztwo; zostawi cię, zostaniesz z niczym. Jest biedny nieszczęśliwy bo sam musi zarabiać, jesteś głupia bo dajesz się wykorzystywać itd, itd..normalnie czemu ludziom tak przeszkadza że ktoś ma " lepiej" w sensie ma a nie pracuje na etacie lub 2 etaty.

rozumiem mi tez było dobrze az się dowiedziałam ze maz mnie zdradza

A jakbym pracowała za 1000 zł ( nie wiadomo jak długo) i dowiedziała się że mąż mnie zdradza to jaka to by była różnica? Pracująca kobieta to nie tylko taka co siedzi na stołku w urzędzie czy sądzie najwyższym. I po fakcie kopnie pana i dalej ma swój piękny dom, 5 tysięcy na czysto itp To też zwykła pani sprzątająca, kasjerka z głodową emeryturą, która w takiej sytuacji jest w równie strasznej sytuacji jak ja.

chodzi o to ze nie ejstes dla faceta rowna partnerka mysle ze gdybym pracowala to nie byłoby zdrady

ja mam tylko jedno pytanie- kochasz dzieci bardziej od męża?

Taa jasne nie doszło by do zdrady gdybyś pracowała, bo pracujących kobiet mężowie nie zdradzają a gdzie tam i na pewno im o równość chodzi. Normalnie facet tylko o równości myśli. Ty jakbyś za niego nie wyszła to na pewno by cię nie zdradził..!

up

czy kocham męża bardziej niż dzieci? a co to w ogolę za pytanie? i czego ma dowieść?

Ja myślę że jakby jej nie poznał na pewno by jej nie zdradził :D

sama to oceń, co ma dowieść ale ale jaka jest Twoja spontaniczna reakcja? aha, no ale reakcja już była....w sumie prawdiwłowa, dzięki;-)

raczej czy odwrotnie- dzieci od męża?

Reakcja X na idiotyczny test. Powiem tak głupszego pytania nie słyszałam chyba że w podstawówce: Kogo bardziej kochasz mamusię czy tatusia..proszę cię..

bycie zona i matka to bardzo szerokie pojecie i mozna w ramach bycia nimi wykonywac przerozne czynnosci, nie bardzo wiem, co to znaczy TYLKO.

w czasach młodzieńczego buntu też użyłabym słowa TYLKO ale teraz wiem, że w sumie Dom to najważniejsze co można mieć i bezcenny skarb, który nie jest dla każdego, zwłaszcza Szczęśliwy Dom DLatego dla mnie to tez byłaby rzecz numer jeden, reszta byłaby poboczna i pośrednio lub bezpośrednio służąca rodzinie. tak czy owak myślę, że gdybym tylko miała własciwego meżczyzna, który pozwoliłby mi się kochac tak jak chce kochac i gdyby też mnie kochał...to w sumie wszystko mi jedno czy byłabym tu czy na końcu świata, czy byłabym prezesem firmy czy siedziałabym w domu z dzieciakiem i zwierzakami wszystko mi jedno byleby był On.

up

ws woim domu kobieta jest krolowa a w pracy podrzędnej niskoplatnej wyrobniczej jest trakowana jak smiec i marnie oplacana