Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam 35 lat i nie bardzo wiem co robić że swoim życiem

Polecane posty

Gość gość

Mam 35 lat i nie bardzo wiem co robić że swoim życiem, okazuje się że na wszystko już jest za późno. Nic nie umiem, a na naukę i potem praktykę już niestety za późno. Jest dziecko i trzeba je utrzymywać. Jak patrzę jak rodzice prowadzają małe dzieci a to na zajęcia z tego a to tamtego i właściwie od 6 roku życia już cos tam robią to mam żal do swoich rodziców, że nie inwestowali tak we mnie. Wszystko umiem robić tak sobie( i tylko dlatego, że będąc nastolatką wiele wysiłku w to włożyłam, ale to już za późno , żeby być w czyms wybitnym) a nic bardzo dobrze. Znam angielski ale nie płynnie, umiem pływać ale nie świetnie, skończyłam 2 kierunki studiów, ale mam tylko papierek bo poszłam tam bez przekonania. masakra jakas. I zdaję sobie sprawę że nie mam szans już w zyciu na to by robic cos co zapewni mi życie na fajnym poziomie bo nic nie umiem bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestan dolowac. Ja nie mam męża, dziec***pracy, mam 34 lata, nie znam angielskiego i jeszcze zamierzam mieć fajne życie i na nic nie jest za późno,a Ty tak jojczysz, jakby pół życia Cię nie czekało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamierzasz miec? wybacz ale jak do tej pory nie miałes to raczej super zycie miec juz nie bedziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Założymy się? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, ty masz żal, że rodzice cię nie prowadzali na zajęcia, a ilu jest takich co sa projektami rodziców na siłe, bo ci swoich marzeń nie spełnili to ich dzieci maja być teraz śpiewakami i tancerzami, saksofonistami i kucharzamji i lotnikami i jeszcze wyglądać znam jedną laskę projekt rodzice ją po prostu siła pchają gdzie sie da, a sama jest tępa jak s*******n i niczym sie nie inetresuje, siedziałam z nią w jednym mieszkaniu na współlokatrostwie to pół dnia z założonymi rękami oglądała trudne sprawy od A do Z nawet nie jakiś dobry film, tylko zawsze jakies badziewie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie muszę się zakładać, to po prostu statystyczny fakt:) Znam masę kobiet w twojej sytuacji i ciągle żyją jakimiś mrzonkami, powiem szczerze, że to jest irytujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
nie miej żalu do rodziców, nie obwiniaj ich o swoje niepowodzenia, mnie też nie prowadzali na zajęcia, na te, na które bardzo chciałam musiałam jeździć sama, jeśli masz 35 lat to nadal co najmniej drugie tyle przed Tobą - przyjmując za statystyką, możesz jeszcze dużo zrobić, ale poszukaj pozytywnych przykładów, osób, które i w tym wieku, coś zmieniły, coś zaczeły i zaczynały nowe życie, poszukaj po prostu takich osób, może Cię natchną. Może to kwestia dwóch, trzech lat poświęcenia się i włożenia wysiłku w naukę, żeby coś konkretnego mieć i być dobrą? Najgorzej znaleźc pomysł na siebie, ale próbuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieckiem projektem nie jest źle być. Zawsze jakies umiejętności się nabędzie przez te naście lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam więcej niż 35lat i też mam dziecko które trzeba utrzymywać Ojciec dziecka nie docenia moich starań i wszystko mi wyrzuca Uważa że źle wychowuje jego dziecko i co złego to ja. Ja go kocham, ale nie jest tak, jak bym tego pragnęła. Święta coraz bliżej a łzy cisną się do oczu i żal ściska gardło-pamiętam tylko że w zeszłym roku czułam się tak samo:( Biorę to życie takie jakie jest, ale każdego dnia gotowa stoczyć kolejną bitwę o lepszą przyszłość, próbuję się czegoś nowego nauczyć i udoskonalić to co już potrafię. Bardzo chcę i bardzo boję o to że może mi się nie udać zmienić swojego życia na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ex_debill_znowu_po no właśnie nie znam takich przykładów. Wszyscy ludzie w moim wieku albo już coś osiągneli, abo zapowiada się że już nic nie osiąną. Nie znam , ani nie słyszałam o żadnej kobiecie, która zaczynając coś robic po 35 roku zycia osiagnęła finansowy sukces i jest zadowolona z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ex_debill_znowu_po no właśnie nie znam takich przykładów. Wszyscy ludzie w moim wieku albo już coś osiągneli, abo zapowiada się że już nic nie osiąną. Nie znam , ani nie słyszałam o żadnej kobiecie, która zaczynając coś robic po 35 roku zycia osiagnęła finansowy sukces i jest zadowolona z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w wieku 42 lat zmienilam diametralnie prace, zrobilam stufia podyplomowe i nie narzekam. Sa lata ze zarabiam 120 000 rocznie wiec uwaxam ze nie jest zle. W tym obecnym zawodzie odiagnelsm wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
to może poszukaj gdzieś dalej, nie w najbliższym otoczeniu? najbliższe otoczenie ma to do siebie, że jeśli nie jest inspirujące to jest dołujące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy niczego nie szukałam w najbliższym otoczeniu, wręcz uciekałam setki kilometrów żeby się oderwać i poznać siebie bo zawsze mi brakowało wiary w siebie. Teraz mimo że wiem kim jestem i na co mnie stać, to wszystko uzależniam od tego, czy uda mi się cos spektakularnego w życiu i zawsze mam na myśli finanse ... Musze ogarnąć dom, dziecko, zakupy, rozrywki, pracę, i jeszcze próbuje coś nowego stworzyć Nie mówię że ojciec dziecka nie stara się-pracuje 4razy więcej ode mnie i również się uczy oraz stara odmienić naszą przyszłość, ale ja mimo że mam podzielną uwagę czasami po prostu nie wyrabiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej nie lubię świąt, bo choć nauka wówczas odpada to zawodowo mam sporo pracy i wszystkie obowiązki spadają na mnie A wszyscy wymagają ode mnie maxymalnie Czuję się jak koń pociągowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wez sie kobieto ogarnij, to nie rodzicow wina ze wszystko robilas na polgwizdka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może jednak się założymy? :D Tak o 50 000, z umową na piśmie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam tak samo autorko, 30 lat i nie wiem co robic, nic nie umiem, na niczym sie nie znam, na szczescie nie mam dziecka, ani męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caroline232

trzeba znaleźć motywację do działania i uwierzyć w swoje umiejętności a przede wszystkim najważniejszym krokiem jest podniesienie tyłka z kanapy czy tam łóżka i chęć do zmian 😉 mnie bardzo do zmian w moim życiu zmotywował Aplan na swoim blogu Teksty-aplana.pl gdyż jego przemyślenia okazały się bardzo trafne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość 35

Myslalam, ze jestem osamotniona w rozterkach "35+". Pomimo pozytywnego nastawienia itd słabo widzę rozwójw tym wieku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Idź na kurs angielskiego, ucz się też sama wieczorami i zdobądź certyfikat, wykorzystasz to w karierze to i zarobki na plus. To akurat chyba do przeskoczenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×