Pierwszy raz robie wiglie na obczyznie

No i nic nie wychodzi :S krokiety bez smaku, pierogi sie rozwalaja i tez bez smaku, barszcz robie z kartonu bo innego nie umiem, a jako rybe zrobie jutro lososia pieczonego bo karpia nie znalazlam. Zaraz sprobuje upiec sernik, az sie boje. Pierwszy raz robie go z philadelphi. Rozwalilam dzis juz jeden garnek i pokaleczylam reke..... Co za dzien. Zmeczona juz jestem . Wstyd,akurat bedzie tesciowa ,,pierwszy raz miala polskie zarcie skosztowac.

Narzeczony Arab? :D :D

australijczyk

no to bardzo fajnie taj hrest zebys sie tylko nie rozwiodla i zmienila se zycie znalazla jakies hobby czlowieku www.youtube.com/watch?v=EqOI81uH7eQ

no to dopraw ten farsz do krokietow, dodaj duzo czarnego pieprzu, soli, soku z kiszonej kapusty zeby byly kwasniejsze. sklej dokladnie te pierogi to sie nie beda rozwalac. poszukaj jakis fajnych przepisow co z tym lososiem zrobic... nie zalamauj sie, gotowanie wcale nie jest takie trudne!

A tam Australijczyk:D To ze emigrowal z Chin lub Indii do Australii i tam mieszka nie czyni go Australijczykiem. Skośnooki zawsze pozostanie skośnookim :D

idz do polskiego sklepu I kup wszystko gotowe :)

nie jest z indii ani skonsnooki :O

w naszym mieście Polki robią pierogi na zamówienie, właśnie kupiłam na wigilię i nie muszę lepić, rozejrzyj się może ty masz kogoś takiego blisko

a ja nie raz juz przygotowywalam potrawy wigilijne z kompletnie amerykanskich produktow. da sie ? da! np kluski z makiem: kupuje makaron jajeczny plus w baking aisle mozna znalezc nadzienie makowe do pieczenia ciast, ono samo w sobie jest juz strasznie slodkie wiec tylko dorzucam do tego bakalie i rodzynki i gotowe. Kapuste kiszona sprzedaja tu w kazdym supermarkecie, trzeba ja kilka razy wymyc bo jest kwasniejsza od naszej, a grzyby spokojnie da sie zastapic pieczarkami i nikt nawet nie czuje roznicy. dalej... my nigdy za karpem nie przepadalismy a rybe po grecku da sie zrobic z produktow zagranicznych, to samo salatke warzywna... nawet makowca tu juz nie raz pieklam i super wychodzil (takze uzywalam tego nadzienia makowego z puszek). Sklep polski mam godzine od siebie wiec koncentrat z barszczu mozna kupic kilka miesiecy z wyprzedzeniem, ale juz od jakiegos czasu myslalam o tym zeby sama zaczac go robic "from scratch". W tym roku robil,am staropolskiego piernika i nie moglam dostac przyprawy do piernika na czas wiec sama zrobilam (wystarczylo kupic osobno rozne przyprawy korzenne i wymieszac). Wszystko jest teraz na interncie jak sie chce to moze. Aha... nie iem jak w australii ale w stanach zamiennikiem polskiego sera jest farmer's cheese (ale ten niesolony) jak koniecznie chcesz polski sernik

Bardzo mądra z Ciebie kobieta, Autorko Australijczyk to świetny wybór, jesteś na obczyźnie to korzystaj z wielkiego wyboru zagranicznych mężczyzn, ja tak robię i nie narzekam, wręcz przeciwnie Żadnych Polaczków, żadnych ciapatych i żadnych Murzynów - oto moja dewiza

Hej, dzieki za wsparcie! Ostatecznie uratowalam krokiety przyprawami, zupe z kartonu doprawilam (polski karton KRAKUSa mam z ruskiego sklepu) wiec smakuje calkiem niezle, kupilam gotowe mrozone pierogi w ruskim sklepie - dwa rodzaje. Sernik sie udal!!!!!!!!!! :)) Zrobilam tez czekoladowe muffiny, a rybe zamarynowalam wczoraj i dzis upiecze - wierze, ze bedzie Poza tym kupilam w ALDI pierniki.

Do "o Terenia o" A z Ciebie bardzo cwana kobieta typu wszystko dla nas-wszystko dla was!!! W Polsce tak robiłaś i poznała Cię cała rodzinna okolica :) Śląsk Cię poznał,wybrzeże,Mazury też i góry :))) no czas był uderzyć za granicę tam gdzie jeszcze Ciebie nie poznali,-to pewnie kolejna z twoich dewiz nie tylko w portfelu...,-dobra ok. CO MASZ DO POLAKÓW POLKO NA EMIGRACJI...???

kormi dobrze sie czujesz? kolejny emigracyjny wsiun jak widze. tez nie wybralam polaka tylko anglika (bialego) i nie zamienilabym go na zadnego buraczanego polaczka

Mieszkam w Anglii od kilkunastu lat i z zadnym Anglikiem nigdy sie nie umowilam , sa nudni jak flaki z olejem .

nie dosc ze nudni to jeszcze idioci i j***e im z geby. nie znosze angoli

25.12.13 [zgłoś do usunięcia] gość "Mieszkam w Anglii od kilkunastu lat i z zadnym Anglikiem nigdy sie nie umowilam , sa nudni jak flaki z olejem ." Bo trzeba mieć odrobinę inteligencji żeby zrozumieć angielski humor, widocznie ty masz IQ ameby i wystarczy c****kistańczyk, z nim nawet nie musisz rozmawiać, że już o żartach nie wspomnę

25.12.13 [zgłoś do usunięcia] gość "Mieszkam w Anglii od kilkunastu lat i z zadnym Anglikiem nigdy sie nie umowilam , sa nudni jak flaki z olejem ." Bo trzeba mieć odrobinę inteligencji żeby zrozumieć angielski humor, widocznie ty masz IQ ameby i wystarczy ci / Pakistańczyk, z nim nawet nie musisz rozmawiać, że już o żartach nie wspomnę