Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Xxxxkkkkk

Problem z Wigilią

Polecane posty

Gość Xxxxkkkkk

Co roku mamy świąteczną wojnę. Mój mąż, w zeszłym roku narzeczony nie wyobraża sobie Wigilii bez swojej rodziny. 2 lata temu ja poszłam z nim i liczyłam, że w zeszłym roku, on jako mój narzeczony pójdzie już do moich rodziców, lub przynajmniej Wigilia dzielona, bo wszyscy niedaleko siebie mieszkają- 5 km odległości maja między sobą nasi rodzice. Mój narzeczony wtedy jednak nie wyobrażał sobie, że mógłby podzielić swój cenny czas i część spędzić z moją rodziną, zatem zakończyło się tak, że jako narzeczeni spędziliśmy Wigilię oddzielnie. Teraz jesteśmy po ślubie, ja w ciązy i żeby nie było sporu postanowiłam wyprawić Wigilię u nas i zaprosić wszystkich. PEch chciał, że jego mama trafiła do szpitala. Moi rodzice stwierdzili, że głupio żeby przyszli do mnie skoro ona w szpitalu. Wymysliliśmy więc, że na część Wigili pojedziemy do niej do szpitala, a później do moich rodziców. I tu okoniem stanęła jego babcia, która stwierdziła, że w tej sytuacji ona nie jedzie do moich tylko robi swoją Wigilię. Tyle że poza nami nie miałby kto do niej pójść. Wściekłam się, bo to fanaberia, czemu nie może pójść do moich rodziców, tylko na siłę odciaga ode mnie męża? Bo przecież samej jej nie zostawi i znowu święta spędzimy oddzielnie... Mam ochotę rzucić to wszystko i nigdzie nie iść. MAcie jakiś pomysł na rozwiązanie tego problemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoim najwiekszym problemem jest MĄŻ, który nie potrafi odciac pepowiny; my spedamy wigilie na zmiane - jeden rok u moich a drugi u jego rodzicow;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxxxkkkkk
No wiesz on zawsze mówi, że ma tylko mamę i babcię i nie zostawi ich samych na Święta. Oczywiście nie widzi problemu w tym, że ja swoją rodzinę mogę zostawić. A dla mnie teraz problem jest ta babcia, która stanęła okoniem. Przecież zna moją rodzinę i może przyjść. Uważam, że w tej sytuacji mąż powinien pójść ze mną, bo to jednak fanaberia babci. Tak sądzę. I będzie mi bardzo przykro jeśli mimo wszystko pójdzie do babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pojmę nigdy dlaczego wiążecie się z osobami z którymi nie możecie dojść do porozumienia w tak banalnej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowi, ze ma tylko mama i babcie.....a ty kim dla niego jestes? teraz stworzyl z Toba rodzine; maz powinien babc***owiedziec w prost ze on nie przyjdzie do niej na wigilie ale przyjedzie po nia o tej i tej godz i ma byc gotowa, poniewaz jedziecie na wigilie do Twoich rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxxxkkkkk
Nie podoba mi się też postawa naszych rodzin, że tak łatwo przychodzi im akceptacja tego, że my jako rodzina spędzamy oddzielnie Swięta. Uważam, że skoro 2 lata temu moja rodzina wypchnęła mnie do niego na Wigilię, to w zeszłym roku jego mama też powinna mu podpowiedzieć "Idź teraz do niej skoro w zeszłym roku była u Ciebie" Ale nie, nie ma tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyna 333
Daj mężowi czas na dorośnięcie. Odwiedź teściową w szpitalu w wigilię, bo tak wypada, a potem idź do swoich rodziców. A szanowny mężulek niech robi co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxxxkkkkk
Taa, w tej sprawie on chyba dorosnie jak ich już zabraknie i nie będzie miał gdzie pójść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogratulować męża. Sama go wybrałaś? Wiedziałaś co się działo w ubiegłym roku? To o co teraz ten żal? Myślałaś, że facet zmieni się po ślubie? Swoją drogą nie dziwię się, że babcia nie chce iść na wigilię do obcych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxxxkkkkk
Nie takich obcych, bo mnie zna bardzo dobrze, a moich rodziców też już widziała wiele razy. Poza tym będzie tam jej wnuk, a mój mąż :) Przecież nie musi siedzieć nie wiadomo ile. Wystarczy 2 godzinki i możemy ją odwieźć. A to co robi to chyba zdaje sobie sprawę, że celowo oddziela męża ode mnie. Tak nie można. A jemu jej szkoda i tak się daje. TAk masz rację widziałam w zeszłym roku co było i moja wina, moja wina. Ale naprawdę myślałam, że instytucja żony, do tego w ciąży, wszystko zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam pomysl zebys sie rozwiodla i zmienila se zycie znalazla jakies hobby czlowieku ❤️ www.youtube.com/watch?v=EqOI81uH7eQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxxxkkkkk
Kurcze no, nie wiem czemu nie może być normalnie. Najpierw z babcią jedziemy do szpitala, a potem do mnie. I tak będziemy później, bo pewnie koło 19-20, gdyż znając ich te pierwsze godziny będą chcieli spędzić z matką. Czemu ja się mogę ugiąć, a oni nie? Wiecie co chyba podejmę bardziej radykalne kroki i jeśli mój mąż podejmie złą decyzję, to przenoszę się do moich rodziców, przynajmniej na jakiś czas, żeby sobie przemyślała swoje postępowanie. Innego rozwiązania nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważaj mój były mąż przez dziesięć lat nie chodził na wigilię do moich rodziców. Ja zawsze na każdą wigilię szłam do jego rodziców ale również na każdą wigilię byłam sama z córka u swoich rodziców. Nigdy mąż nie chciał zrobić wigilii razem (sorry raz spędziliśmy wigilię sami we trójkę a to tylko dlatego że jego rodzice wyjechali do jego brata a ja nie chciałam jechać do jego siostry to spędziliśmy ją razem). Za każdym razem jak ja szłam do moich rodziców to dzwonił po 30 minutach czy skończyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem. Dla mnie dziwne to jest, że jeden potrafi odpuścić i sie ugiąć, a drugi nie. Mój mąż twierdzi, że miałby wyrzuty sumienia wiedząc, że jego rodzina jest sama bez niego. Mnie i mojej rodziny chyba nie uważa w tym czasie za priorytet. Sprawiedliwie by było rok u mnie, rok u Ciebie. Albo pół Wigilii u mnie, pół u Ciebie, ale dla niego liczy się tylko Wigilia u niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×