Dziwne zachowanie mojej matki

Dzisiaj mama postanowiła obłaskawić mojego młodszego brata kolejną grą na PS3 (jak wiadomo nie są one tanie), poprosiłam ją więc, żeby oddała mi 150zł, które pożyczyłam jej w zeszłym miesiącu. No to rzuciła tymi pieniędzmi, a potem je potargała. Poczułam się jak śmieć. Studiuję dziennie, pracuję, a rodzice mi nie pomagają. Radzę sobie jak mogę. Odechciało mi się tych świąt i chyba jutro zamiast na wigilię, to na spacer pójdę, bo nie mam ochoty na chorą atmosferę.

Czy ktoś to może rozumie?

współczuje matki

matka zakochana w synu, zdarza sie tak w większości rodzin, że matka faworyzuje jakiegoś dzieciaka, nie przejmuj sie bo sobie życie zniszczysz , nie warto

Tutaj cała rodzina go faworyzuje. Ja musiałam zakuwać, przynosić paski na świadectwie i być idealna, a on nie musi nic. Z okazji moich 21 urodzin dostał od ojca 5 dych, a ja nawet życzeń. Tak samo teraz... Cała rodzina pcha w niego kasę, ciuchy, gry, wyjazdy na narty...a ja nic. On za oceny dostaje kasę, jak dostanie pałę (a przynosi je dość często) to nic się nie stało, a jak ja raz przyniosłam 1 z techniki, to była taka wojna,że z atakiem paniki wylądowałam na dyżurze. Gdy jako siedmiolatka zapomniałam o zrobieniu zadania domowego, to ojciec zabronił mi dawać jeść przez cały dzień. Myślałam,że jest w miarę normalnie. No on młodszy, większa troska... Ale dzisiaj to mnie przerosło. Nie przelewa mi się i żyję z ołówkiem w ręku,a ona mi potargała pieniądze, które były moje. Uznałam,że skoro stać ją, by ot tak wydać na grę 130zł, to stać ją też na to by mi oddać.

Ja miałam tak samo w domu rodzinnym. I choc mam juz 40+ to nadal młodsza siostra jest super, a ja to czarna owca.

u mnie tez młodsza siostra jest bóstwem a mi matka powiedziała że niepotrzebnie się zalęgłam ale nie przejmuje się tym, bo jakbym miała się przejmować to bym musiała sama siebie w dole zakopać łopatą, mam na to w.y.e.b.a.n.e i żyję swoim zyciem, jestem szczęsliwa zrób sobie taką terapię bo nie zmienisz rodziców i NIGDY nie stanie sie tak że ciebie będa wielbić a jego nie choćby on napluł im w twarz i tak będzie kochanym synkiem nie zadręczaj siebie bo zniszczysz sobie życie , nie myśl o tym

ja bym nie odpusciła - potargała wiec nie oddała - powiedz że nadal ma dług i póki go nie zwróci nie ma mowy o żadnej pożyczce... A tak w ogóle to wspólczuję dzieciństwa. Kara polegająca na głodzeniu dziecka nadaje się do zgłoszenia na policji.