Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ojciec corka jak u was wygladaja te relacje

Polecane posty

Gość gość

Czy sprawdza sie powiedzenie coreczka tatusia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tak-ojciec kocha nas z bratem oboje niby tak samo, ale ze mna ma jakoś lepszy kontakt. U teściów zdecydowanie tak- tyle że córeczka jest zarówno tatusia jak i mamusi, syn jest po prostu "gorszym" dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie mam ojca, nigdy nie miałam. To znaczy gdzieś tam jest, mieszka z moimi dziadkami ale to dno. W tym przypadku akurat się nie sprawdza. U mojego mężczyzny w rodzinie natomiast to jego mama jest taką dobrą duszą, której trzymają się wszystkie dzieci a ojciec.... jest mężem mamy tylko. Chociaż dziadkiem jest świetnym, ale też póki co ma samych chłopaków za wnuków :) Ciekawe jak będzie gdy nam się urodzi nasza mała dziewczynka. Czy będzie oczkiem w głowie taty i dziadka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobnie jak wyżej ,ojciec mnie nie wychowywał ,ale jak rodzice nawet byli razem to i tak go mało widziałam bo pływał . Wychowywali mnie dziadkowie i wnusią dziadka byłam jak najbardziej ,jak by mógł to gwiazdę by mi dał z nieba w tajemnicy ,zawsze mówił że jakby mógł to by mnie w kieszeń zabierał ze sobą ,zresztą ja dziadka też najbardziej z wszystkich kochałam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miało być w tajemnicy przed babcią ,bo zawsze coś tam mi kupował aby babcia nie widziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
było świetnie dopóki nie umarł 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z wcześniejszego postu :) Również mój kochany dziadek zastępował mi ojca i kochałam go najbardziej na świecie. Przez wiele lat byłam jedyną wnuczką, a tak to same chłopaki. Później gdy miałam już 18 lat pojawiła się moja mała siostra cioteczna - kolejne jego oczko w glowie. A dziś......spędzamy pierwsze święta bez niego. Akurat rok po jego śmierci urodzę własne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jeszcze z obserwacji i z rozmów z koleżankami wynika ,bo mam same koleżanki co mają córki to raczej te córki nie są córeczkami tatusiów już bardziej z matkami bardziej trzymają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no mój wciąż żyje i jest moim dziadelkiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem córeczką tatusia nawet mam bluzkę ,, córeczka tatusia". Ale najbardziej kocham dziadka. Jestem po 20, wyjechałam do Stanów na studia. To on przepisał mi dom, to mi założył fundusz na przyszłość, to on jedyny nie zwarjowal jak urodził się jego drogi wnuk. Przez 17 lat byłam jedną wnuczką. Mam nadzieje, że będzie nie śmiertelny, bo nie umiałbym żyć bez niego. Z ojcem często się kłócę, ale mamy podobne charaktery. Babcia była fajna póki nie urodził się jej drugi wnuk olała mnie kompletnie. Zawsze byłam nniunia dziadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam prawdziwą córunią Tatunia, zawsze! Mój mąż jest inny i moje dzieci to raczej takie mamusi są, a w sumie pamiętając swoją relację z ojcem to życzyłabym im takiej samej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż chciał chłopca - tzn. był pewien, że będzie miał syna. Nawet na usg jak mu pokazałam film to nie wierzył i wmawiał mi, że to chłopiec. Bal się myć małą ponizej pępka, jakoś nie chcial jej grzebać tu i ówdzie. Ale kocha ją jak wariat, ona jego zresztą też, na tyle, że ja mogłabym być zbędna. Córka czasami potrafi iść do męża, wdrapać sie na kolana i robić papa do mnie. Sugestywnie co? Ja za to jestem córeczką tatusia, tata mnie wychowywał, bo matka nas zostawiła. On ogarniał miesiączki, płacze, fochy. I super się z tego wywiązał. Możemy na siebie liczyć w 100%. Nie wyobrażam sobie, że go nie będzie... I właśnie taką relację chcę, zeby mój mąż miał z córką. Uczę go jak kochac dziecko, bo z domu to on wyniosł raczej schemat: dziecko chowa się samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez jestem kolejna coreczka tatusia. Wszedzie z tata i za tata. Jak wozil w wakacje towar do chlodni to ja potrafilam cala noc z nim przejezdzic. Dzis tez sie dobrze z nim dogaduje,lepiej niz z mama nawet. Mamy podobne charaktery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madeleine76
U nas nie widze strasznej roznicy miedzy synem , corka a ojcem chociaz wydaje mi sie ze corce bardziej ulega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×