Zakątek nieświętujących

Może ktoś tak, jak ja nie świętuje, siedzi sam,bo... No właśnie- dlaczego? Ja- sama, samotna, bo jak nie ma prawdziwej rodziny, to nie ma świąt. Niestety moje życie to porażka- urodziłam się i wychowywałam w niby rodzinie i nie pamiętam serdecznych, ciepłych świąt, prawdziwej rodzinnej atmosfery. Raczej kłótnie, miesiące milczenia, potem udawanie i niby życzenia podczas Wigilii. Mam 34 lata, nie założyłam rodziny, nie mam się z kim cieszyć ani z kim smucić. Jedyny "sukces" jest taki, że już nie płaczę z powodu nieistniejących świąt, urodzin...

Witaj, również jestem sam, wiele sytuacji miało na to wpływ, może masz chęć porozmawiać, tak zwyczajnie... Bo ja mam straszliwą chęć by wyżalić się, a nie mam komu. gg: 49464170

Wybacz, ale nie mam ochoty robić dziś za pogotowie ratunkowe, ostatnio zbyt dużo myślałam o innych, pomagałam i jestem tym zmęczona. A poza tym już w kilku miejscach widziałam Twój post i jest to dla mnie jakoś mało wiarygodne.

Przepraszam więc, tak czy inaczej...spokojnych, miłych najbliższych dni. Wiarygodny jestem....ja.