Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Foczek

Sama na świeta

Polecane posty

Gość Foczek

Hej, mam problem moj facet pojechał na wigilie do swojej mamy chodz obiecał ze spedzimy ja razem. Teraz sama siedze w domu cały dzien, nie dosc ze mam cała twarz napuchnieta to do tego mam goraczke. Zapomniałam dodac ze pozwoliłam mu jechac ale nie wiedziałam ze pojedzie i mnie zostawi naprawde chodz wie ze ja do swojej rodziny nie pojde poniewaz moja mnie wyrzuciła a znowu jego mamusia uwaza mnie za śmiecia nie godnego jej synusia. I własnie dostałam smsa ze wroc***ozniej bo mamusia go odwiezie. Bez jaj kobietki pomóżcie nie wiem co mam robic czy powiedziec mu prawde ze mnie bolało ze mnie zostawił czy udawac ze wszystko jest w pozadku. A wczoraj była nasza rocznica zwiazku. Potrzebuje jakiegos wsparcia co kolwiek bo nie chce w świeta siedziec sama w domu....:( PS. W tamtym roku byłam u niego na wigili i jego mama traktowała mnie okropnie jak wyzutka, nawet spac z nim w jednym łożku nie mogłam tylko u niej na materacu. W tedy dostałam okropny okres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z nim i powiedz co Cię boli, że jest C**przykro itp. Jeśli wiąże z Tobą przyszlosc to zachowal sie nieladnie, oczywiscie nikt nie broni mu matkę odwiedzać, ale przecież może jechać do niej na 2-3 godz, a resztę wieczoru spędzić z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaFiesta
A jak na codzień u Was sie układa? Bo to było lekceważące podejście z jego strony. Bardzo Ci współczuje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Foczek
Własnie wrócil do domu i poszedl spac ani słowa nie powiedział, Probowałam cos zagadac ale wiem ze to sensu nie ma. Bo jak poruszam temat jego mamy i zachowania to albo milczy lub jest kłotnia i nigdy nie ma tak ze stanie po mojej stronie tylko powtarza ze mogłabym juz odpuscic ale ja nie potrafie ta kobieta wykanczała mnie psychicznie. Pojechał do niej o 14 a wrócil po 23. No to super swieta spedziłam sama z ciastem i kawka na necie. Cały dzien szykowałam, gotowałam dla niego i co on pojechał... I dodatkowo ten cholerny ból mnie dobija, czuje jak bym zaraz miała odleciec. A na codzien jakos leci, mijamy sie duzo pracujemy nieraz sa mile dni jest super, ale teraz widze jak bardzo sie róznimy. Kocham go ale ile mozna walczyc z jego mamusia i wiem ze tej walki nie wygram. I watpie zeby mial jakies lany na przyszłosc ze mna poniewaz jak poruszam temat ze moze wypadało by juz sie ustabilizowac to tylko słysze mlodzi jestesmy mamy na wszystko czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×