Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milkaspilka

Kto spedzil Wigilje z eksem i nowym partnerem jest szczesliwy

Polecane posty

Gość gość
Ją zauważam jedną tendencje to się nie podoba partnerkom tatusiow.Jakoś nie pisze tu żaden partner mamusi.Niestety to baby mają problem. xxxxxxxxxxx kobiet jest więcej na kafaterii, baby mówią bardziej otwarcie o swoich uczuciach. Wiec raczej kiepska baza do wyznaczania tendencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaman szamański
Rozwód nie oznacza wojny, ale nie ma co udawać, że nic sie nie zmieniło. Bo zmieniło się W S Z Y S T KO. Możecie udawać sobie takich nowoczesnych, open minded parents. Gdyby mi mój partner zaproponował spędzenie świąt z jego byłą, bo "dziecko będzie się cieszyć", odebrałabym to jako kompletny brak szacunku do mnie. I myślę, że nie tylko ja. Jak chcieli "żeby dziecko się cieszyło", to trzeba się było nie rozwodzić. Jest rozwód - są podziały. ---------------- Najbardziej racjonalny tutaj post.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, to wy żyjecie w trójkąciku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe jakby sie autorka poczula, jaby jej partner przyprowadzil na te wigilie rowniez i swoja ex I zamiast we troje siedzieliby przy jednym stole we czworo nie jestem pewna, czy wtedy bylaby taka szczesliwa z tego, ze spedzaja swieta ze swoimi exami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwykła egoistka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama mama szuka
Ja spedzalam Wigilie z eks dla dobra dzieci. I byly one szczesliwe. Z tymze ja gralam. Po jego wyjsciu wylam. W tym roku go nie zaprosilam, i wielce byl oburzony. Bo w tym roku nie mialam sil na "szopke" dla dzieci. Do autorki watku - jesli Wam to wszystkim pasowalo - gitara. Przy rozwodzie i dzieciach nie ma rozwiazan idealnych, zawsze ktos cierpi. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze w kolejce do ponoszenia konsekwencji jest dziecko! A nie nowy partner zmuszony do takich wigilii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój nowy partner musi być bardzo tolerancyjny, a Ty chyba nie za bardzo go kochasz...Pomyśl, gdyby Twój obecny partner zaproponował wspólną wigilię z jego byłą, byłabyś szczęśliwa? Nie rozumiem takich ludzi, gdyby mój facet coś takiego zaproponował od razu mógłby wracać sobie do eks i to na zawsze. Jeżeli chodzi o dzieci, można to inaczej rozwiązać, jak np. u mojej przyjaciółki: ojciec zabiera dzieci w Wigilię koło południa, mają tam kolację o 16 i później odwozi je z powrotem do matki, gdzie kolacja jest ok. 19-20. Dzieciaki są zadowolone, bo mają dużo atrakcji, spędzają czas z ojcem i z matką (niekoniecznie razem), a nawet się cieszą, że mają podwójne prezenty (są w wieku 8 i 10 lat). Wszystko można jakoś rozwiązać, a nie po rozwodzie udawać, że wszystko jest super jak dawniej i grać szczęśliwą rodzinę na święta. Jeszcze moglibyście sobie tak grać gdyby tylko o Was chodziło, ale Ty wciągasz w to nowego partnera, a to już jest świństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...a po pasterce krótka jazda obowiązkowa na dwa baty, po czym nordic walking do rana... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Świniństwo. I jeszcze te wmawianie sobie, że wszyscy są szczęsliwy. Egoistka, zapatrzona tylko w siebie i w swojego dzieciaka, partner - marny dodatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A eks dlaczego sie w to bawi? Bo cie kocha i jemu sie zdaje ze ty tez go kochasz dlatego zapraszasz go na wigilje. twoj obecny sie na to godzi z milosci. A jak naprawde jest z twoimi uczuciami? Oj pomysl czasami o innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomysl o innych. Dobra rada. Dlaczego wiec nowe partnerki nie mysla o innych, np. jego dzieciach? Nie ma to jak byc konsekwentnym, co?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze się czujesz, czy totalnie upadłaś już na głowę. Nowa partnerka ma znosić wigilię z eks z powodu dziecka? A jakim to prawem. Ojciec ma się spotykać z dzieckiem, może tez na wigilię zaprosić dziecko jak matka się zgodzi, ale wspólna wigilia, popieprzyło cię? Totalny brak szacunku dla nowego partnera/partnerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A autorka po wigilii jest szczęśliwa. I zaspokojona. A wy nie. Hehehehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ my jeszcze bardziej, bez dzieciaka i eks. Miodzio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwaliłeś gruche, pobiłeś konia i zmarszczyłeś freda. Ale miodzio :}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
święta są rodzinne a eks mojego męża napewno nie jest ani moją ani jego rodziną jegro córka spędzała w zeszłym roku z nami wigilię w tym spędzała z matka nie wyobrażam sobie usiąść z obcą babą do stołu i jeszcze może opłatkiem się podzielić i udawać że to moja przyjaciółka od serca żeby dziecko było zadowolone...rodzice się rozeszli święta wyglądają tak jak wyglądają życie każdy układa sobie na nowo i zakłada nową rodzinę...nie wyobrażam sobie takiej szopki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz widocznie dobrego męża-faceta a takich niewielu.Fajnie,ze umiesz się w tym odnaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nevermorenever88
Haha. No ona umie świetnie, gorzej z facetem, który robi dobrą minę do złej gry. Strasznie egozim.****** uczucia partnera, bo dziecko jest zadowolone, bo rodzicie robią porozwodową szopkę, że nic się nie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kumpela spedzila swieta z bylym mezem i jego × taraaaa x chlopakiem. Sweeeet. I to nie zart. Maja corke razem i ona jest zachwycona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prymitywni jesteście wielkiego człowieka poznać po tym,ze potrafi w taki wieczor zasiąść do stołu z ojcem/matką naszych dzieci jestem tą nową? zapraszam jego byłą żonę i jego dzieci i łamiemy sie opłatkiem wymieniamy się co roku,animozje/jesli takowe są/ zostawiamy za drzwiami uczmy dziec***ięknych postaw i serdecznych relacji,to one są najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nevermorenever88
Robisz tak, bo masz fajnego faceta, który traktuje Cię jak partnerkę, a nie jak 5 koło u wozu, jak tutaj skarżą się nowe partnerki. Zapewne dba o Twoje potrzeby, mam rację ? Więc Twoja postawa jest jakoby naturalnym gestem podziękowania. Natomiast jak jest inna sytuacja, liczy sie tylko dziecko, partnerka jest tylko dodatkiem to uwierz mi, że na samą myśl o takiej wigilii pięści same się zaciskają. Wszystkie partnerki, które spędzają w ten sposób wigilię są po prostu należycie traktowane przez mężów - związek nie jest mniej ważny od dzieciaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macocha86
Robisz tak, bo masz fajnego faceta, który traktuje Cię jak partnerkę, a nie jak 5 koło u wozu, jak tutaj skarżą się nowe partnerki. Zapewne dba o Twoje potrzeby, mam rację ? Więc Twoja postawa jest jakoby naturalnym gestem podziękowania. Natomiast jak jest inna sytuacja, liczy sie tylko dziecko, partnerka jest tylko dodatkiem to uwierz mi, że na samą myśl o takiej wigilii pięści same się zaciskają. Wszystkie partnerki, które spędzają w ten sposób wigilię są po prostu należycie traktowane przez mężów - związek nie jest mniej ważny od dzieciaka. xxx nic dodać, nic ująć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja rodzina, moje dzieci i nasze wspólne zaznalo tyle nienawiści od ex zony męża ze ja nienawidzę jej i jej bachora wychowanego bezstresowo z całego serca.Zycze im jak najgorzej.Ona mnie tego nauczyla,nauczylo mnie tego jej dziecko.Ja i moja rodzina ma być przez nie noszczona a ja mam je kochac?W wigilię tyle by mnie mój maz widział jakbym miała z nimi usiasc do stlu.NIENAWIDZE ICH Z CALEGO SERCA I ZYCZE JAK NAJGORZEJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwód nie oznacza wojny, ale nie ma co udawać, że nic sie nie zmieniło. Bo zmieniło się W S Z Y S T KO. Możecie udawać sobie takich nowoczesnych, open minded parents. Gdyby mi mój partner zaproponował spędzenie świąt z jego byłą, bo "dziecko będzie się cieszyć", odebrałabym to jako kompletny brak szacunku do mnie. I myślę, że nie tylko ja. Jak chcieli "żeby dziecko się cieszyło", to trzeba się było nie rozwodzić. Jest rozwód - są podziały. XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX Ja też popieram stanowisko autorki, która to napisała. Moje relacje z byłym mężem, ojcem naszej dwójki dzieci są poprawne, jeżeli tylko może zawsze w wigilię przed południem wpada na chwilę, aby podzielić się z dziećmi i ze mną opłatkiem, wręczyć dzieciom prezenty, złożyć życzenia.Do kolacji wigilijnej zasiadamy już jednak we własnych domach, on ze swoją partnerką i jej rodziną, ja ze swoją. Owszem, zranił mnie bardzo, ale dla dobra naszych dzieci swoje rany głęboko ukryłam i pogodziłam się z tą sytuacją, tym bardziej, że nie mamy problemów ze wspólną opieką nad dziećmi - w tej materii bez rozstrzygnięć sadowych potrafimy się porozumieć, dzieci są szczęśliwe, a my chociaż czasami cierpimy to zdajemy sobie sprawę, że na własne życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie, czego wy od niej chcecie? jest jak ze wszystkim innym: jednym to odpowiada a innym nie, jedni wola groch a inni kaouste, proste. jak im tak dobrze razem i póki nikt nie zgłasza że przestało mu pasować, to niech sobie te wigilie razem robia, w czym jest problem? i po co ona ma sie zstanawiac nad tym czy czasem jej aktualny sie nie męczy? to tylko kobiety sie potrafia tak męczyć i nic nie mówic w imię poświecania dla faceta to po pierwsze. facet jak mu cos nie pasuje to na ogół wali prosto z mostu. a po drugie, to jesli to sa relacje dorosłych ludzi, to nikt nie moze brac odpowiedzialności za przemilczenia drugiej strony. a osoba przemilczajaca sama ponosi odpowiedzialność za to czy powie o co jej chodzi czy nie i cierpi. a autorka tekstu ma prawo traktować serio komunikaty jakie wysyła jej obecny partner. i jak mówi ze to jest dla niego ok to czemu ona ma się dopatrywac drugiego dna? przesadzacie moim zdaniem. tylko dlatego ze cos sie komuś nie moze w głowie pomiescic. tylko zauwazcie ze ona was nie namawia zeby wszyscy to samo robili. przeciez jak komus tak nie pasuje to nikt na świecie go nie zmusi, no nie? ja tam nie wiem jak bym postapiła, ale nie mam zamiaru innym niczego zabraniać, niech robią jak im wygodniej. tez jak ktoś ma tego eksa kłótliwego i podłego to raczej nie ma szans nawspólna wigilię, ale jak człowiek jest w porządku, to już tylko kwestia wyboru, co kto lubi i na co ma ochotę, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkaspilka
Tak,mam wspanialego partnera.Ktory nie jest egoistycznym samcem.Nie przeszkadza mu zupelnie,ze ojciec mojego dziecka wpadnie na Wigilje a nawet pierwszy wyszedl z takim rozwiazaniem sprawy.Szczegolnie ze tak jak juz pisalam,jestesmy na obczyznie i nie mamy tu zadnej innej rodziny.Wiec nie rozumiem dlaczego eks mialby siedziec sam w Wigilje w pustym domu.Bo juz nie jestesmy malzenstwem?Nie jestesmy ale mamy dziecko o ktore razem dbamy i staramy sie zeby go dobrze wychowac.Mojemu partnerowi,chociaz nie jest ojcem mojego dziecka i nawet nie stara sie mu tatusiowac,tez zalezy aby szkrab z ktorym mieszka mial sie dobrze i byl szczesliwy.Ale niektorym to sie w glowie nie moze pomiescic.Ze jak tak mozna zyc bez nienawisci i zgryzliwosci.Ze mozna z eskem i swoim partnerem usiasc razem do stolu w Wgilijny wieczor.Pewnie bylo by inaczej gdybysmy mieli tu rodziny na miejscu.Ale w naszym wypadku to swietne rozwiazanie,bo nie wydzieramy sobie dziecka,robiac mu tym krzywde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
świetnie - jeśli to się u Ciebie sprawdza, ale nie masz co przesadzac, bo nie każdy żyje sam na obczyźnie, zazwyczaj ludzie zostają w kraju po rozwodzie I zakladają TU rodziny, więc twoja sytuacja jest nie do pomyślenia dla ludzi, ktorzy nie potrafią się pogodzic w sprawach dziecka w 365 dni a co mówic żeby w Wigilie nagle razem do stołu zasiadali... ty się dziwisz, ale twoje żyie jest niestandardowe, to jakbyśnapisala, że po tej wigilii śpicie w jednym łóżku jeszcze - fajne, jak wam wszystkim odpowiada to sie ciesz, ale nie oczekuj zrozumienia, bo ludzie normalnie mają całą rodzinę do wigilii a nie tylko exa I dziaciaka, żeby się oplatkiem dzielic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×