nie jest tak zle jak myslicie

Zawsze bylam niezadowolona z jakosci i standardu swojego zycia, interesowala mnie tylko kasa i mozliwosc jej zarobienia. Bylam wlasnie u babci, ktora opowiadal mi, ze mieszkali podczas wojny w ziemiance i to przez dwa lata w zwiazku z tym, ze ich dom zostal splaony przez Niemcow, nie mieli nic, tak samo jak dziadek. Opowiadali mi tez, ze za czasow swojej mlodosci, kiedy sie pobrali, dorabiali sie metaforycznie piszac po ''lyzeczce'' . Dotarlo do mnie, ze naprawde mam pretensje roszceniowo- zyczeniowo i najlepiej chcialabym wszytsko od razu. Spoleczenstwo tez narzucilo nam posiadanie rzeczy, ktore nie sa niezbedne i stad wlasnie owa postawa roszczeniowo- zyczeniowa u mnie sie pojawila.

Ale jak sama zauważyłaś, wtedy realia były inne. A teraz ciężko żyć poniżej poziomu społeczeństwa. Wtedy całe społeczeństwo było praktycznie równie biedne, zrujnowane wojną itp, a teraz, gdy większość ma jako takie warunki to trudno się cieszyć z byle g..na

na szczęście masz własny rozum, nie? :)

tak, ale nie bede dostosowywac sie do zdrowych wymogow chorego spoleczenstwa. Mam Kindla, Iphone, dobrego laptopa, mieszkam w Uk. Po prostu dotarlo do mnie, ze nie dobra materialne sa najwazniejsze