jestem beznadziejna w zwiazkach

mam 28 lat, 6 nieudanych zwiazkow badz pseudowzwiazkow. Nie wiem co ze mna jest nie tak, ale nadzwyczajniej w swiecie nie wytrzymuje z druga polowa. Zawsze mysle o drugiej polowie jak o potencjalnym ojcu swojego dziecka, nie wiem dlaczego, ale tak mam i zawsze cos mi nie lezy w zwiazku z czym koncze znajomosc. Jeszce nigdy ze mna nikt nie zerwal, bo nie jestem ksiezniczka, ktora mysli, ze wszytsko jej sie nalezy, ale nie wytrzymuje w zwiazkach za dlugo, dusze sie, jest mi zle, mam depresje. Nie mialam latwego dziecinstwa, ale niejedna kobieta, ktora miala gorzej potrafi wejsc w normalne interakcje, ja niestety nie :( Pomocy :(

narzekania starej panny

Bo jesteś stara. Dlatego właśnie nie zadaje się z laskami powyżej 25 roku życia, bo już o słubie i pieluchach zaczynają myśleć.