Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ciagle chorujace dziecko jak nie zwariowac z nerwow

Polecane posty

Gość gość

Moja corka odkad poszla do przedszkola duzo choruje, jak nie goraczka kilkudniowa to jakies katary, ale nagorsze ze czesto meczy ja kaszel w nocy a ja wariuje z nerwow jak dostaje takiego ataku kaszlu. Nie moge tego zignorowac i spac dalej bo czasem tak kaszle ze sie boje ze sie udusi i jestem cala w nerwach. Jak juz jest zdrowa to super, ale za pare dni idzie spac, za godzine slysze ze kaszle to juz jestem zla i zdenerwowana bo wiem co mniie czeka przez najblizsze dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalal maowana
ojj wspolczuje moj synek tez ciagle chory od msc katar i duszacy kaszel w nocy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wiesz z jakiego powodu ten kaszel u Twojego synka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas to samo co prawda moje dziecko w zlobku jest ale od wrzesnia ciagle choruje. Trzeba chyba to przetrzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo przetrzymać albo zrezygnować z przedszkola jak często choruje i np podawane są antybiotyki,to nie jest tak że dziecko musi się wychorować w przedszkolu bo potem będzie chorowac w szkole ,z wiekiem też nabiera odporności i dzieci mniej chorują .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poszukaj przyczyny - może to nie chodzi o przedszkole a np. o suche powietrze od grzejników? a może alergicznie od grzybów, roztoczy, kurzu itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miiilk
dokładnie, czesto przyczyną zapadalności na choroby wśród dzieci jest zbyt suche powietrze spowodowane za wysoką temperaturą w domu. Zalecane jest 19-20C, lub przegrzewanie dziecka przez zbyt grube ubieranie. Czy towje dziecko zanim poszło do przedszkola czy żłobka miało niewielki kontakt z dziecmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie to samo niestety za dużo z tym nie zrobisz, ja byłam już u kilku specjalistów dałam sobie spokój z pediatrami z przychodni, to wszystko przez wyściółkę w nosie jest po prostu bardzo wrażliwa, dziecko łapie katarek i rusza piramida . Katar duszności w nocy itp itd. My byliśmy u alergologa robiliśmy testy które jednoznacznie niczego nie pokazały. Lekarz powiedział że trzeba się przygotować że tak będzie można zrezygnować z przedszkola ale to problemu nie zlikwiduje i tak dziecko przez to będzie musiała przejść bo taką ma odporność. Wyściółka w nosie regeneruje się nawet 4 tygodnie.Nam polecił płukanie zatok do którego można sobie kupić taką specjalną końcówkę do inhalatora lub osobno działające urządzenie i powiem że to super sprawa. Do tego inhalacje z soli a przy dużych dusznościach niewielkie dawki sterydu kiedy z dzieckiem jest na tyle źle że ma kaszel a właściwie dusznośc**przez kilka godzin i jest co raz gorzej. I I nie słuchaj głupot o przegrzewaniu dziecku bo to nie ma nic do tego :) każdy lekarz się z tego śmieje. - ale matki wiedzą lepiej .....poza tym u nas właśnie ataki kaszlu powoduje niższa temperatura nie ciepło - ale nie przegrzewamy dziecka nawet nie zaczęliśmy jeszcze grzać, ale nie wietrzymy pokoju przed spaniem bo od razu dziecko zaczyna kaszleć. Radzę poszukać dobrego specjalisty najlepiej ze specjalizacją alergolog ud od chorób płuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przegrzewanei dziecka to nie zadna głupota. Ja mieszkam w kanadzie tu nikt nie zkłada dziecku rajstop czy kalesonów pod spodnie, dzieciaki nawet jak jest zimnie nie chodza w kombinezonach tak jak w polsce. Bez wzgledu na pogode zawsze wychodza z przedszkolem na spacery i zabawy na zewnątrz. Moja 3 dzieci nie choruje praktycznie wcale z resztą jak wszystkie dzieci moich kolezanek. Pierwsze slysze zeby lekarze smiali sie z przegrzewania!! Tu zalecaja 19C w sypialni u dziecka i wietrzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to niby jest wysciólka w nosie ? Chyba błona sluzowa !!! Najłatwiej ja uszkodzic waśnie suchym i ciepłym powietrzem w którym az roi się od alergenów, kurzu i roztoczy stąd alergie, katar a pózniej zapalenie oskrzeli. Oczywiścei ze przegrzewanie ma na to wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj syn kaszlał ostatnio ponad miesiąc, tylko w nocy i oszaleć można było. Lapie zapalenie krtani, wirusy, chodzi 1 rok do klubu dziecięcego. Pocieszam się ze za rok będzie lepiej. Teraz musimy przetrzymać, zawsze dostaje cos przeciwzapalnego i po tej jednej bardzo długiej niedyspozycji, dość szybko wychodzi z dziadostwa. Profilaktycznie podaję jesien - zima Tran i witamine C ale czy to cos daje, nie wiem ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moda na cudowne lekarstwo jakim jest NIE przegrzewanie przyprawia mnie o mdłości, nie wiem kiedy do tych mądrali dotrze ze są dziec***odatne na choroby, o szczególnej budowie nosa, gardła które po prostu chorują i są tez takie osoby, które muszą mieć ciepło, bo od zimna chorują, owszem hartowanie jest pewną metodą ale nie cudownym rozwiązaniem na każdą chorobę i każde dziecko, mam dziecko które non stop ma katar, cały rok bo labo jest zbyt zimno, albo jest zbyt gorąco, mokro itd.. ma tak wrażliwą śluzówkę że katar po 2 dniach przeradza siew horror z krwotokiem z nosa bo naczynka pękają, to samo z oczami, ropieją, krwawią i tak w kółko i nie ma to nic wspólnego z temperaturą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jak bylam na macierzynskim nie stronilam od innych dzieci, komunikacji miejscej, marketow. Lekarze mi mowili, ze dziecko musi odchorowac zeby sie uodpornic jak nie teraz to w zlobku jak nie pojdzie do zlobka to w przedszkolu. Więc stwierdzilam ze poki z nim jestem i nie wracam do pracy będe go hartowac- basen, spacery, kontakt z dziecmi, komunikacja, markety. W ciązgu 7 miesiecy jak bylam w domu faktycznie chorowal 3 razy, pozniej jak poszedl do zlobka bym chyba najbardziej odpornym dzieciakiem, nie lapalo go nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jak bylam na macierzynskim nie stronilam od innych dzieci, komunikacji miejscej, marketow. Lekarze mi mowili, ze dziecko musi odchorowac zeby sie uodpornic jak nie teraz to w zlobku jak nie pojdzie do zlobka to w przedszkolu. Więc stwierdzilam ze poki z nim jestem i nie wracam do pracy będe go hartowac- basen, spacery, kontakt z dziecmi, komunikacja, markety. W ciązgu 7 miesiecy jak bylam w domu faktycznie chorowal 3 razy, pozniej jak poszedl do zlobka bym chyba najbardziej odpornym dzieciakiem, nie lapalo go nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapytaj lekarza o ribomunyl http://www.doz.pl/leki/p2346-Ribomunyl świetny środek , moja córka dostała w zerówce jak zaczęła chorować, 3 dni w szkole 10 dni zwolnienia , potem 4 dni w szkole i znowu 14 dni zwolnienia i tak kilka razy , co chwile inny antybiotyk , teraz dziewczyna ma 12 lat i mam nadal spokój .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościówa44
jedno jest pewne - każdy musi się wychorować, żeby nabyć odporności. Więc kontakt z innymi dziećmi, przebywanie na powietrzu itd itp to jest niezastapione. Ale wiadomo, coś trzeba robić, najlepiej to podawać takie jedzonko zeby zawierało jak najwięcej witamin i minerałów, naturalna postać jest najlepsza. Ale sięgnąć po witaminiki dla dzieciaczków tez warto, może nie są tak skuteczne jak prawdziwe, ale ja kupuję i dziecku podaję, żeby nie miało niedoborów i mogło walczyć z tymi różnymi choróbskami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jak pojawia się katar stosujemy sól morską+maść majerankową+wapno, jak po tygodniu nie przechodzi to lekarz, ale zazwyczaj przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Sprostuje kilka rzeczy. Moje dziecko ma ponad 3 lata, do 3 roku zycia zanim poszla do przedszkola chorowala zaledwie 2 razy i to niegroznie. A kontat z dziecmi miala czesto, nie codziennie, ale czesto spotykalysmy sie z innymi mamami i dziecmi w klubie malucha, chodzila ze mna na zakupy do galerii, na basen, jezdzilismy po rodzinie, na wakacje, nie trzymalam jej w domu. Wszystko zaczelo sie odkad poszla do przedszkola, wiec nie sadze zeby nagle po 3 latach przez przypadek zaczela chorowac, wiem ze dziecko musi jakos nabyc odpornosc, ale zwyczajnie nie mam juz sily. Antybiotyk miala tylko raz, wiec to nie jest tak ze jedzie na samych antybiotykach. Zanim podalam antybiotyk to byly inhalacje z soli, z innymi lekami, syropy, domowe syropy. Moje dziecko ma diete bardzo bogata w warzywa i owoce, bo bardzo je lubi. Temperature w domu mamy 20 stopni w dzien i 18,5-19 w nocy. Wiec tu takze bym nie szukala przyczyny. Wilgotnosc 50-60%. Ubieram ja lekko. Wszystko jest ok, a dziecko choruje wiec to przez przedszkole, z tym ze ja chyba oszaleje zanim ona nabierze tej odpornosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze jakieś szczepienie by cos pomoglo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisze Ci nikt recepty,a wiem o czym piszesz z tymze u mnie po 1 dniowym kataru,niby niewinnym zaczynalo się pokasływanie a po 2 dniach duszenie się, nieustający kaszel,non stop, w dzień, noca masakra.Dziecko duszące się, dosłownie. Zrobila się z tego astma.Corka przez 3 lata przedszkola może była w nim w sumie powiedzmy 4 m-ce.Teraz poszla do zerówki i cud. Ma katar ale przechodzi,juz się tak nie dusi. 3 lata koszmaru, tyle przeszłam.Mama pomagala.Tyle,mam cudowną mamę i jakby nie Ona byłoby o wiele gorzej.Generalnie to musisz to przetrwać ,może Twoje dziecko wychoruje się przez miesiąc. Generalnie to zaluje ze dalam dziecko do przedszkola w wieku 3 lat.Przed przedszkolem była chora z 2 razy,a potem jak za dotknięciem zlej rozdzki wlasciwie non stop zapalenie oskrzeli lub pluc,nawracające z przerwa powiedzmy 2 tyg albo i nie bo np. 10 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i na punkcie kaszlu to miałam potem już jakies początki nerwicy.Uslyszalam jak raz zakaslala i zaczynalo się nasłuchiwanie, czy przerodzi się to za chwile w nieustanny kaszel. Oczywiście żadne diphergany,levoprony i thicodiny nie pomagaly.inhalacje tez nie.NIC. WIEM o czym piszesz.Sama czasem bylam zla jak osa,bo i dziecka szkoda i ja umordowana a do pracy trzeba isc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, na pewno nie karmiłaś piersią i stąd te wszystkie choróbska :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety nic zrobić nie możesz wiem co czujesz mam to samo, jedyne co można zrobić to czekać aż dziecko nabierze trochę odporności mam nadzieję że za rok będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie słuchaj tych głupot o hartowaniu i przegrzewaniu a najlepszy na to dowód to jak się ma w domu więcej niż jedno dziecko trzyma się je tak samo ubiera tak samo jedno choruje drugie nie i tu niestety śmieszne teorie matek o przegrzewaniu upadają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas bylo jszcze gorzej. metoda prob i bledow wynalazlam syrop na odpornosc imunoglukan. nam pomoglo,zawsze mam go w apteczce. podawaj godnie z ulotka. tez mnie ona przerazila,ale corce pomoglo. tam chyba jest 2 m-ce codziennie pozniej przerwa. tak tez robilam,jak corka byla chora, podawalam i konczyla butelke. teraz jak choruje to chwilowki,nie odczuwa tego,ani my:) syrop dla dziec***owyzej 3 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas ten syrop się nie sprawdził ani inne cudna z apteki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TO PRAWDA,ZE MITY O karmieniu pierisą, przegrzewaniu padają gdy mowa o 2 dzieci wychowywanych,karmionych tak samo. I tak moja mlodsza o której pisałam powyżej chorowala non stop przez 3 lata.Starsza od września nie opuscila nawet 1 dnia w szkole.Po prostu nie choruje. i gdzie tu logika,gdzie tu teksty o tym nieszczęsnym karmieniu cyckiem ze pomaga albo i nie pomaga albo o przegrzewaniu...1 dziecko okaz zdrowia a 2 masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u corki sie sprawdzil,moze i autorka wyprobuje,jak rece opadaja. na jedno dziecko dziala,na drugie nie. a moze trzeba dluzsza kuracje zrobic? po 3 lyzkach syropu dziecko u moze nie przejsc,logiczne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Ja tez mam wrazenie ze czy dam jej syrop czy nie to nie ma zadnego znaczenia, wiec przestalam jej dawac, po co ja faszerowac... zwlaszcza ze to trwa juz dluzszy czas:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia788
Być może jest to kaszel wirusowy, który wymaga zupełnie innego leczenia. Skonsultujcie się z lekarzem ponownie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×