chciałabym się zabić

Jestem tak nieszczęśliwa, że wlaśnie życzyłam sobie na nowy rok jakiejś śmiertelnej choroby, bo nie mam odwagi sama odebrać sobie życia. Moje życie to jakaś p*****************a porażka. Mam męża, córkę którą kocham i chyba tylko ona trzyma mnie przy życiu. 1/ po ciąży ważę 120 kg, nie mogę na siebie patrzeć 2/ nie mam na nic czasu, nikogo do pomocy, babcie mieszkają daleko 3/ niedługo utopimy się w długach, nie starcza nam od 1 do 1 4/ do żłobka córka się chyba nie dostanie, a prywatny się nie oplaca, bo będę swoją pensję oddawać 5/ straciłam przyjaciółkę, od jakiś 2 lat nie mam komu się wygadać, bardzo mi tego brakuje 6/ z mężem ciągle się kłócimy o pierdoły, sytuacja finansowa nas przerasta 7/ boję się ludzi, stałam się tak zakompleksiona że boje się z kimkolwiek rozmawiać 8/ czasami nawet najdzie mnie motywacja aby wziąć się za siebie, jednak wszystko pęka jak bańka mydlana, nie mam na nic czasu, córka jest w takim wieku że sama pobawi sie 5-10 minut. Nie mam czasu nawet jeść, jem jeden dwa posilki dziennie. Kocham córkę nad życie, ale żal mi, że ma taką żałosną matkę. Jak będzie starsza będzie się wstydzić grubej i brzydkiej matki, bo nawet nie mam czasu aby się umalować.

hej jestem w identycznej sytuacji jak ty z tym ze punkt1 waże 92 ale jestem bardzo niska i wydaje się mega gruba przy punkcie 2 mam na miejscu rodzinę ale nie chętnie pomagają punkt 3 zgadza sie w całości też z mężem sie klocimy i to zawsze tylko przez kase też mam przeblyski żeby sie wziąć za siebie ale zawsze coś przeszkadza. mam 2 małych synów. mi też się nie chce żyć czasami i tylko właśnie dzieci trzymają przy życiu i mąż wiem ze nie mogę ich zostawic i tak życie mija z dnia na dzień też nie mam znajomych przyjaciół bo mam rodzine. trzymaj sie jak hys chciała pogadać prywatnie to chętnie

odezwij się do mnie p*****la.zyciowa@o2.pl moze sobie nawzajem jakoś pomożemy

Ehh nawet maila zagwiazdkowali, mail taki jak mój nick bez polskich znakow

hej dziewczyny ja tez mam czasem ochote jebnac to wszystko i tez wydaje mi sie ze zmarnowalam sobie zycie.tez zyje tylko dla dzieci,nie wyobrazam sobie ich zostawic.kasa niestety rzadzi;(tez klucimy sie o kase.jest bardzo skapy i potrafi wszystko wypomniec...pozdrawiam was.trzymajcie sie.

uzalacie sie nad sobą

Uwierzcie, że też mam dosyć swojego życia i tylko moja kochana córeczka trzyma mnie w pionie! Dla Niej zrobię wszystko i tylko dla Niej żyję. Otóż po porodzie ważę może z 52 kg, tyle samo co przed. Ale ja jestem okropną szkapą....przy wzroście 172 naprawdę extra to nie jest! Płakać mi się chce. Odeszłam od faceta, który trakował mnie jak najgorsze ś****wo, nawet psa tak nie traktował. Nie mogłam wrócić do pracy i jestem na zasiłku, szukam pracy, latam i nie ma i nie ma. Mieszkam w małym mieście, gdzie bezrobocie chyba największe. Do tego były ma wszystko w d***e i nie płaci nic, choć zawsze miał i ma pieniądze. Płakać się chce, chciałabym żeby wszystko się jakoś ułożyło, ale nie mam sił dosłownie;(

ty z pierwszego postu jestes z Rzeszowa?

ja mam podobnie z tym ze moj facet lubi sobie wypic nie czesto ale jednak ja jestem bezrobotna i siedze w domu on chozi do pracy......

poszukaj jakiejś studentki opiekunki :) taniej niż żłobek, młode dziewczyny chętnie dorabiają, nie mają takich stawek jak niańki

ja dlugo wazylam 90kilo po ciazy a chudlam do 70tki caly rok.gadac mi sie nie chce. sila charakteru. nie skamieniejcie tylko

kobiety jesli kazda z nas mialaby mysli samobojcze z powodu dodatkowych kilogramow czy braku czasu to ja pier/dole, nie wiem co by bylo. bo takie blachostki sa wlasnie powodem wszystkich waszych nieszczesc, masakra. przytylyscie to bierzcie sie za siebie i schudnijcie na boga. kazda matka przewaznie nie ma sie czasu po d***e podrapac, tak wyglada wczesne macierzynstwo. a jelsi dla was to jest powod do tego zebys strzelic sobie w leb to wspolczuje, pomylilyscie drogi zyciowe, ludzie przezywaja mega tragedie i sie podnosza a wy lament z braku czasu i nadmiaru kilogramow... zal zal zal.

i zeby nie bylo to od razu zaznacze ze tez mialam nadwage po ciazy, ale w koncu jakos sie ogarnelam wzielam za siebie i schudlam. nie mam kiedy sie czasami wysrac bo jestem do wieczora z dzieckiem sama, na powrot do pracy tez nie mam co liczyc bo obie babcie pracuja a niani nie ma sensu zatrudniac bo i tak wezmie cala moja pensje, no zostanie kilka stow to pojdzie na paliwo. ale to jeszcze nie jest powod do depresji, chcialam byc matka to teraz powinnam sobie radzic a nie siedziec***plakac.

Wyobraz sobie ze takie myśli jak Ty ma wiele wiele kobiet...I tu nie chodzi o wygląd czy brak czasu-przynajmniej glownie o to...Proza zycia jest straszna, mężowie przeważnie sa zasranymi egoistami a wszystko jest na glowie kobiety. Pan i wladca ma wyższe cele niż opieka nad rodziną. Ja mam 2 córeczki z 1szego malzenstwa.Ojciec z doskoku placi alimenty,widuje Je b rzadko,choc dzieci go kochają bo nigdy ja czy moja rodzina nie nadawala na niego,a wręcz przeciwnie. W każdym razie 1sze malzenstwo to porazka,wyszlam 2 raz za mąż i to samo. Tak samo jak 1szy mąz i ten drugi b mnie rozczarowal -nie wiem czemu trafiam na skrajnie nieodpowiedzialnych dupkow o umyśle 18 latka. To ja się martwię, to ja mysle co dalej.Jestem w ciąży i co z tego ze niby tworzymy rodzine jak wszystko na mojej glowie. Boje się porodu, zle się czuje,dziewczynki maja po 6 i 7 lat i mam pomoc wspaniałych rodzicow i siostry,ale i tak czasem chce mi się wyc czemu takie porażki mnie spotykają. Szkoda mi dzieci ze nie wychowują się w pelnej rodzinie,z ojcem,normalnym ojcem.My z mezem niby się nie klocimy i dziewczynki sa szczęśliwe, ale mimo wszystko ja czuje,ze poniosłam znow porazke w wyborze męza i większość facetow to szownistyczne swinie którym trzeba uslugiwac,dawac d**y i najlepiej nic się nie odzywac.

jak jeszcze jeden dwa posilki dziennie to chcac nie chcac powinnac duzo schudnac przy takim zywieniu.

ale to co to sie okazuje dopiero po slubie ze tacy sa? czy jestescie ze soba kilka miesiecy i zaraz slub czy dziecko? bo nie wierze ze tak sie kazdy zmienia odrazu po slubie. moze poprostu myslicie d****i a nie glowami, a czasem warto sie zastanowic zanim sie wskoczy do lozka czy slub wezmie

to nie ma znaczenia że 2 posiłki dziennie tylko jak one wyglądają, żeby schudnąc musisz niestety troche się wysilić tak to już jest, wiem z włąsnego doświadczenia, możesz jeść 5 razy dziennie ale nie przekraczaj 1500 kcl i do tego zacznij ćwiczyć może od 10 min dziennie i z czasem zwiększaj czas, poza tym życie w twoich rękach, zacznij czytać książki motywujące naprawde czynią cuda i zacznij stosowac pozytywne afirmacje to pomaga, wszystko zależy od ciebie i wszystko naprawde wszystko możesz zmienić nawet z czasem waszą sytuacje finansową, zacznij tylko interesować się tematem tzn jak zmienić swoje życie, jak nabrać energii i chęci do działąnia, jak być piękną itd jeżeli chodzi o wygląd to z każdej brzyduli można zrobić laske, pamiętacie jak wyglądała Steczkowaska w Szansie na Sukces, koszmar, a dziś jaka lacha

to nie ma znaczenia że 2 posiłki dziennie tylko jak one wyglądają, żeby schudnąc musisz niestety troche się wysilić tak to już jest, wiem z włąsnego doświadczenia, możesz jeść 5 razy dziennie ale nie przekraczaj 1500 kcl i do tego zacznij ćwiczyć może od 10 min dziennie i z czasem zwiększaj czas, poza tym życie w twoich rękach, zacznij czytać książki motywujące naprawde czynią cuda i zacznij stosowac pozytywne afirmacje to pomaga, wszystko zależy od ciebie i wszystko naprawde wszystko możesz zmienić nawet z czasem waszą sytuacje finansową, zacznij tylko interesować się tematem tzn jak zmienić swoje życie, jak nabrać energii i chęci do działąnia, jak być piękną itd jeżeli chodzi o wygląd to z każdej brzyduli można zrobić laske, pamiętacie jak wyglądała Steczkowaska w Szansie na Sukces, koszmar, a dziś jaka lacha

Dopiszę jeszcze do mojego wpisu a jestem gościem z 18:39.a wszystkie swięte wszystkowiedzące trollice wypad do tematow ,gdzie możecie napisac jakie z was z******te zony,matki,corki itp. TROCHE POKORy!-JAKBY ZYCIE BYLO TAKIE PROSTE ZE MOZNA PRZEWIDZIEC ZE BEDZIE TAK JAK JEST TO NIE BYLOBY ROZWODOW. w każdym razie do autorki postu:wiesz co mnie pomaga-myslenie o swoich drobnych przyjemnościach, w miare możliwości. Ja np. kupuje sobie sukienki na allegro.Uzywane z H&Mu. przymieram w sklepie i szukam na allegro. Maluje paznokcie,dbam o siebie ile mogę. Moja ekstrwagancją jest zagęszczanie rzęs raz na miesiąc.To daje mi jakas minimalna radość.A tak muzyka,oczywiscie spacer z dziecmi. Czasem mąz,ale teraz czuje się b zle psychicznie i nie chce mi się organizować czasu i wypierać fakt,ze chciałabym aby ten cymbal dbal o mnie poprzez robienie drobnych p*****l,ktory wymagają mało wysylku a tak wiele znaczą. Generalnie znajdz sobie swój obszar.Ja dbam o siebie. Teraz jestem na zwolnieniu,ale jak wroce do pracy znow mam zamiar być ladna kobietą mimo ze matka 3 dzieci.To mi daje power,choc może brzmi mało ambitnie.

szkoda Ciebie, zostaw to na póxniej a i córcia podrośnie i będzie C**prawą ręką