oszust z UK

Pisalismy ze soba rok, smsy,telefony, gg, uwielbia mnie, chce sprobowac poznac na zywo I wierzy,ze nam sie uda. tak twierdzi caly czas. chce sie spotkac gdy przyjedzie do Polski na urlop swiateczny. kilka dni przed wylotem pisze,ze dostal awans I nie moze wyjechac, bo musi ogarnac nowa sytuacje. dzwonie do niego, normalnie ,uwielbia , pragnie. chce mnie poznac I zrobi to na pewno. dzwoniac do niego do Anglii signal oczekiwania na polaczenie jest typowy brytyjski- podwojny krotki, dosc charakterystyczny. dzien po planowanym/odwolanym niby przylocie dzwonie znow- nie odbiera,ale signal jest taki jakby byl na terenie Polski. Oszukal mnie z przyjazdem. Pytanie.... po co ludzie tak robia? Po co okalmuja, traca czas I pieniadze,by godzinami dzwonic I gadac,a potem nie chciec sie zobaczyc na zywo?

może ma tutaj dziewczynę, a Ty byłaś tylko jako pocieszanka wirtualna?

bardzo, smutne swieta byly dla mnie, ciezko sie otrzasnac z tego,ze ktos tak cynicznie gra

tez tak myslalam,ze mzoe ma tu zone...a tam tylko pracuje, nie rozumiem tylko tych wszystkich szczegolow z jego zycia.planow itp nie rozumiem tego.

współczuję Ci bardzo. Też tego nie rozumiem

ile ty masz lat? 15 że zakochujesz sie przez neta w kims kogo na oczy nie widzialas? dorosnij.

nie zakochalam sie, mialam nadzieje,ze poznam kogos wartosciowego, tylko tyle, rok pisania.... niemilo jest przyjac teraz porazke.