Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wrocław wczoraj niemowle bez czapki

Polecane posty

Gość gość

zastanawiam się, dlatego założyłam ten temat, czy ja jestem nienormalna czy jak. Nie chodzi mi o obgadywanie, czy coś w stylu "co ja widziałam" pytam o niezależną opinie. Widziałam wczoraj we Wrocławiu dziewczynkę na ok 6-9 mcy włoski bardzo krótkie w kurtce zimowej i bez czapeczki co mnie bardzo zdziwiło. Gdyby miała "busz na głowie" tj niektóre dzieci to bym pewnie nie zwróciła aż takiej uwagi, ale glówka była prawie łysa. Czy to jest to hartownie, czy bezmyślność matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bezmyślność rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że hartowanie :o widziałaś ile jest stopni na zewn? :o wczoraj było ok 10, plus słońce - chciałąbyś jej nałożyć puchową uszatkę? :o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 miesięcy to już nie noworodek, we Francji czy w Niemczech takie dziec**przy takiej pogodzie chodzą w lekkich kurteczkach - a u nas rękawiczki, szaliki, zimowe buty i 22 pary rajstop na nogach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie osobiscie to przegiecie przyjedz do uk tu kolo zera i bez czapek i nieraz bez butow i nawet skarpet, i to duzo mniejsze dzieci, widok dosc czesty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dzieci też chodzą bez czapek na tej pogadzie, i w nie w zimowych kurtkach tylko cieńszych,nigdy ich za ciepło nie ubierałam, starszy ma 5 lat i miał tylko 3 razy antybiotyk a młodsza 3,5 roku i 2 razy antybiotyk,nie chorują na poważne choroby chociaż chodzą do przedszola, i nigdy nie chroniłam ich przed bakteriami i wirusami(np.żadnego gotowania butelek ubranek)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3,5letnie dziecko i 2 razy antybiotyk to nie jest jakiś super wynik :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko czy aż ten antybiotyk bo dla mnie aż ,mój syn ma 10 lat i jeszcze w życiu nie brał antybiotyku ,drugi ma 3 lata i tak samo ale 3,5 letnie i 2 razy antybiotyk to bardzo dużo . a po za tym może to nie było polskie dziecko ,co kraj to obyczaj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie super:) bo wszędzie w koło mam dzieci które co miesiac sa na antybiotyku. a moja od kąd skończyła 2 lata i 3 miesiace chodzi do przedszkola, odwiedzamy znajomych nawet jak ich dzieci są chore, pija z tych samych szklanek, jedza lody w zimie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 23 lata i jeden raz w życiu brałam antybiotyk by wyleczyć trądzik :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"we Francji czy w Niemczech takie dziec**przy takiej pogodzie chodzą w lekkich kurteczkach - a u nas rękawiczki, szaliki, zimowe buty i 22 pary rajstop na nogach "- rozumiem że autorka tej wypowiedzi we wszystkich trzech krajach uważnie obserwowała zwyczaje matek. Bo ja wprawdzie w Niemczech nie byłam- tyle co przejazdem, ale we Francji owszem, praktycznie co roku dłuższy pobyt i nie zauważyłam specjalnego hartowania dzieci. Fakt że w Paryżu nie siedzę, może tam inne zwyczaje, ale dzieci na przedmieściach i na wsi ubierane normalnie, adekwatnie do pogody... W górach przy ok. 10 st nie widziałam dzieci (mniejszych, czyli tak do ok. 4-5 lat) biegających z gołą głową jeśli było chłodno, wietrznie i wilgotno. To podobny tekst jak "a we Francji kobiety piją wino w ciąży/dzieci są częstowane winem do obiadu"- kilka razy gościłam u francuskich rodzin i nie zauważyłam tego, kobiet w ciąży pijących alkohol, rozmawiałam ze znajomą- pielęgniarką i potwierdzała że to żadne powszechne zjawisko, nie widziałam pijących wino dzieci, a mnie samą jak byłam lekko po przekroczeniu 18 lat pytano o wiek zanim podano jakieś trunki... ale kafe wie lepiej. Jedyna różnica jaką widzę to to że w Polsce właśnie czapka na okrągło, i zdecydowanej większości dzieci do roku na pewno, a często dłużej, ale też żadnego dziecka w puchowej czapie w lecie nie widziałam, fakt że zdarzają się dzieci i przegrzewane, i wychładzane, ale przynajmniej u mnie w mieście to jednak sporadyczne przypadki, i może dlatego tak się rzucają w oczy. A opisane przez autorkę tematu zjawisko to dla mnie bezmyślność, sama mimo gęstych włosów mam lekką czapkę, i nie wierzę że dziecku było ciepło. Nawet jak super zdrowe i odporne, to dla komfortu dziecka można tą czapkę założyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×