Mam problem z facetami

Mam 20 lat i do tej pory miałam jednego faceta. Poza nim ŻADEN mi się nie podobał, z żadnym mi się jakoś fajnie nie rozmawiało, wszyscy wydawali się nudni. Zresztą jeśli chodzi o koleżanki to samo, większość jak zacznie przynudzać o jakichś pierdołach to się wyłączam. Nie mówię, że ja rozmawiam wyłącznie o sytuacji politycznej Somalii, bo stanowczo nie ale ileż można słuchać o butach, facetach, tym, że on ją złapał za tyłek albo powiedział cośtam? Ale mimo wszystko mam fajne koleżanki. A faceci to jakaś tragedia. Nie mam jakichś wymagań z kosmosu - mój były ani nie był zabójczo przystojny, ani bogaty (a nawet wręcz przeciwnie) ale jakiś ciekawy chociaż. Chyba muszę się wybrać do psychologa, bo coś ze mną nie tak :o

to idź do psychologa

do psychiatry raczej :o

Jeśli miałabyś ochotę się umówić na randkę to zostaw namiar do siebie i napisz skad jesteś? :)

widzę, że jakiś prawik, prawdziwy desperat wypisuje w każdym temacie czy autorka się z nim umówi :D

no to chyba faktycznie zostaje mi tylko wizyta u psychiatry :o i stanowczo nie przyszłam tutaj szukać chętnych na randkę :P

do niektórych nie dociera, że to forum dla kobiet a nie miejsce na szukanie łatwych panienek

A to ciąg sie brzydki motylu:-)

spadaj desperacie, Ty masz motyla na czole :)

to nie jest tak ze ty masz problem tylko ze wiekszosc facetow jest teraz beznadzejnie nudna. bezmozgowce i tyle.

eee, ja tam wierzę, że jest mnóstwo interesujących facetów tylko chyba gdzieś daleko ode mnie :o

a wierz sobie dalej bo w miendzyczasie c***iz/da gra i tak dasz byle ktorem byleby ci tylko wje/bal bolca

to sie zdarza nie przejmuj sie tym wcale to nie problem wcale no spoko no buska www.youtube.com/watch?v=ssL9_u-4v7k

no rzeczywiście, sami nudni dookoła i ja na to narzekam a potem "dam doopy" byle któremu? :o Rzeczywiście, bardzo logiczne, jakbym miała taki plan to już dawno bym go wprowadziła w życie a nie, że mam 20 lat i jednego faceta na koncie. Nie chodzę do łóżka z byle kim :o Tylko z takimi którzy mnie kręcą a do tej pory trafił się jeden

no to kur/wa gratulacje ze wiesz jak sie sama zaspokajac paluchem ogorem swieczka tudziez innem przedmiotem walcowatem

a żebyś wiedział, że wiem jak się sama zaspokoić przy pomocy palucha. :) Skoro masz już te niezbędne informacje na mój temat to możesz opuścić te dyskusje i wyzywac ludzi na innych tematach skoro masz taki szalony pomysł na piątkowy wieczór :o

Hmmm, bardzo ciekawe wynurzenia. Czy wykonujesz ruchy okragle czy tez posuwisto-zwrotne? Czy dotykasz glownie lechtaczki czy tez wkladasz sobie palec do pochwy?

Takie dogłębne kwestie już zachowam dla siebie wujt się wydawał bardzo zainteresowany moim życiem intymnym to mu odpowiedziałam żeby biedaczek nie obgryzał paznokci w oczekiwaniu na odzew ale więcej już nie powiem :P

Rozumiem, ze piszac "doglebne" dajesz mi w zawoalowany sposob do zrozumienia, ze jednak wkladasz palca do pochwy.

nie, to akurat był niefortunny dobór słów, nie chciałam nić dać do zrozumienia. Tak samo jak teraz nie chcę dać do zrozumienia, że moje zaprzeczenie w rzeczywistości oznacza, że nie wkładam nigdzie palców. :P

Aha. Czyli wkladasz palce w rozne miejsca. Spokojnie, nie stresuj sie. To normalne tylko pamietaj o wlasciwej kolejnosci jam ciala gdyz inaczej moze to grozic zakazeniem (nie mowiac nawet o niesmaku).

Dziękuję za rady :D Jednak tak naprawdę są całkiem zbędne, bo ani nie praktykuje takich technik a jeśli nawet to niezbędną wiedzę na temat już posiadam. A teraz kończę ten temat, bo zaiste zmierza w dziwnym kierunku :P

Zaprawde powiadam ci, ze inteligentne z ciebie dziewcze i dlatego duzo ci minie okresow zanim znajdziesz fajnego samca.

mam podobnie autorko :D koleżanki podniecaja sie takimi pierdołami, że szok i opowiadaja np. "umylam dzis okna, upieklam placuszek" albo "bylam na weselu i ..." a mi sie mozg wylacza, bo jak mozna o takim g****e rozmawiac :D az mi sie życ odechciewa jak zaczynaja takie tematy :O mam 23 lata, prawie 24 i tak naprawde podobał mi sie jak dotad 1 chłopak (tak zebym chciala z nim uprawiac seks, przebywac codziennie, rozmawiac, żartować itp, po prostu z nim życ ) :O oczywiscie jest zajety :O spotykalam sie tylko z jednym facetem, ale to chyba tylko dlatego, ze ja mu sie podobalam, a potem on mnie zostawil (jak ktos mnie zostawia to dostaje szajby i ta osoba zyskuje 100% na atrakcyjnosci :D jestem p******** wiem :P); intelektualnie mi sie podobal, fizycznie juz mniej, ale przez jakis okres mialam świra na jego punkcie :P a tak na codzien to masakra - ktos mowi "boze jakie ciasteczko z toba tanczylo", a ja w ogole tego nie zauwazam :D rozmowy z wiekszoscia mezczyzn mnie nudza masakrycznie :O nikt mi sie nie podoba, nikogo nie chce na swojego partnera :O umre w samotnosi, ale to lepsze niz szarpanie sie cale zycie z byle kim :D

a jak chce porozmawiac np. o religii albo o tym co moich przemysleniach, kiedy chce zeby byla jakas dyskusja na jakis temat prócz tematu szukania faceta, przygotowan do slubu, przygotowan do swiat itp to rozmowa sie konczy :(

usłyszeć, że inteligentne ze mnie dziewczę od osoby o nicku "metodyka masturbacji" +10 do pewności siebie :D saskia - mnie najbardziej jednak męczą koleżanki opowiadając o facetach, bo jeszcze powiedzieć "byliśmy w kinie fajnie było, całowaliśmy się" to okej, nie ma problemu żeby posłuchać a nawet nawiązać na ten temat rozmowę ale kurde, opisywać po kolei każdą minutę spotkania to człowieka może szlag trafić! :D Bo co mnie obchodzi, że on powiedział, że wczoraj jadł kotleta na obiad na litość boską?!

Ja na rozmawiam na powazne tematy a nieciekawych ludzi lekcewaze.

No a ja mimo wszystko nie rozmawiam tylko na poważne tematy, bo przecież na imprezach z koleżankami nie będę dyskutować o poważnych rzeczach, czasem się zdarzy ale o farmazonach też gadamy. Ale no nie wiem, rozróżniam gadanie o farmazonach na ciekawe (żaden przykład mi teraz nie przychodzi do głowy :P) i nieciekawe (typu własnie buty, pogoda czy cokolwiek)

no ic o

mnie jeszcze dobija opowiadanie o zdobyczach zakupowych albo jeszcze gorsze pokazywanie tych zdobyczy :D kurde kiedy zaczyna sie taka gadka to mam ochote umrzec, naprawde :P o jeszcze ogladanie cudzych zdjec z wesel, zdjec cudzych dzieci (oczywiscie trzeba mowic ze sa piekne, a jak powiem ze dzieciak jak dzieciak to od razu wjazd na mnie, ze nie mam serce :P), podniecanie sie czyjas praca albo opowiadanie o tym jak sie ktos uczyl albo i sie nie uczyl :P sluchanie o tym jest dla mnie po prostu straszne :P ale slucham i kiwam glowa, bo nie chce zostac calkowicie bez znajomych :D no ja tez nie rozmawiam na same smiertelnie powazne tematy typu sytuacja polityczn ana bliskim wschodzie albo aborcja-za i przeciw :P ale jak ktoras ze znajomych zaczyna gadke "musze umyc okna" albo "trzeba przejechac szmata, bo podloga brudna" to mnie az telepie i zastanawiam sie po co w ogole marnowac energie na wypowiadanie takich slow, juz lepiej milczec :D przeciez nikogo to nie obchodzi na miły bóg! :D