Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Absolwentka UJ

Śmiać mi się chce z tych kobiet które straciły kilkutygodniową ciążę i ryczą

Polecane posty

Gość gość
Z reguły placze sie po stracie..jezeli ktoś umiera,nawet pies lub kot..to chyba ludzkie..jak matka ci umrze czy ojciec albo siostra czy brat to moze tez bedziesz chociaz smutno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentka UMCS
Wykształcenie nie gwarantuje człowieczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można być tak bezdusznym. Kobiety starają sie o dziecko latami i strata ciąży jest dla nich prawdziwa tragedia a Ty znalazłaś sobie autorko powód do śmiechu. Uważaj życia jest przewrotne i źle rzeczy potrafia wrócić do człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka to dno, margines społeczny, zapewne śmiałabyś się również z tego że płakałam jak zmarł mój pies, otóż ryczałam ponad tydzień i schudłam 6 kg, a co dopiero utracić ciąże !!! weź się lecz wredna znieczulico

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja po smierci mojego psa
tez plakalam, mialam go 15 lat. Do dzis jak o nim sobie przypomne to mi smutno. Ale jak poronilam w 6tc to nie plakalam, bylo mi to obojetne wrecz, bo wiedzialam, ze to za wczesnie by sie cieszyc. Takze tez nie rozumiem wycia i histerii nad strata wczesnej ciazy. Oczywiscie nie mowie tu o kobietach ktore poronily ktorys raz z kolei. Moja kolezanka poronila pierwsza ciaze w 7tc i chodzila zalamana i mowila wszystkim ze dziecko stracila, jedna znajoma z mojej pracy myslala, ze naprawde jej zmarlo dziekco i spytala o imie i wiek a tej sie glupio zrobilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pies zdycha nie umiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyzdychasz :o pies umiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty zdychasz śmieciu ******** moj pies umierał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
a ja nie rozumiem, po co to ocenianie i rozdzielanie praw: ile komu kiedy można cierpieć :( strata takiej wczesnej ciąży jest chyba przede wszystkim strasznie DZIWNĄ sytuacją :( ja to tak pamiętam, że: generalnie, to nie wiadomo - czy to jest powód do żałoby, czy nie do żałoby, czy się cierpi za mało, czy za dużo; pod tym względem może być strasznie trudno poradzić sobie z tą sytuacją; jedne babki idą w stronę uznawaną za "przesadną", czyli te żałoby, ołtarzyki, itd; inne - przyjmują to "przesadnie" spokojnie, na zasadzie: to nic nie było, zlepek komórek, nie było się czym cieszyć; ze swojej perspektywy pamiętam, że najtrudniejsze było to, że się miało świadomość tych oczekiwań społecznych: że POWINNAM cierpieć, ale też tak ODPOWIEDNIO;) kobiety, przestańmy to sobie nawzajem robić i czepiać się siebie nawzajem ile kiedy po czym powinnyśmy cierpieć i jak się zachowywać w różnych sytuacjach życiowych :( więcej wzajemnej życzliwości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba tylko polki takie histeryczki i to te niewykształcone co wagarowały w szkole. ja pracuję z niemkami i to są naprawdę silne, pewne siebie kobiety nie jakieś popierdułki jak poleczki którym można wcisnąć każdy katolicki bełkot o aniołkach i innych gownach. ja jeszcze nie widziałam zeby jakakolwiek niemka robila takie szopki po poronieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bardziej płakałam po swoim kocie niż po poronieniu. kota miałam 16 lat a ciąża trwała 9 tygodni i w ogóle się nie przejęłam stratą. może dlatego, że zawsze wolałam zwierzęta niż dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×