Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość goschhhh

Ludzie sa nie wdzięczni

Polecane posty

Gość goschhhh

Kupiłam córce brata kota interaktywnego za 150 zl a moja corka dostala od nich śpiochy za 20zl....A sra kasa. To ostatni taki prezent. Moja corka ma 4 miesiące a ich 3 lata więc wiedzieli jakiej klasy prezenty dostaje zawsze od nas. Ja bym sie wstydzila przyjść z takim prezentem. A i mimo ze oni świetnie zarabiaja to dziecku od siebie nic na Mikołaja nie kupią bo i tak dziecko dostaje prezenty od innych a jest małe i nie rozumie jeszcze nic - no masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego ja ze swoim bratem i rodziną męża ustalaliśmy kwoty do jakiej kupujemy prezenty dla dzieci. żeby nikt nie był pokrzywdzony, każde dziecko dostało prezent za 100 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goschhhh
I tak zrobiłam z moja siostra - a tutaj wieczny problem. Jak pytalam co kupić córce to stwierdzili ze nie wiedza - a mnie nawet o moja nie zapytali. Później stwierdzili ze może klocki ale nie wiedza czy juz ktoś inny nie kupi wiec w sumie nie wiedza. Wolałbym usłyszeć ze nie chcą zabawek a np kase albo kup ciuch jakis - bo ja np. wole kupić jeden porządny ciuch a nie jakieś badziewie a takie właśnie dostałam - masakra. Nie dość ze honoru nie maja to i gustu brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie podobnie z tym ze siostra meza buduje dom i nie ma za duzo kasy. No ale, nasz synek to jej chrzesniak a dostal gre za 10zl, podczas gdy my ich synowi kupilismy fajna zabawke za 100zl. Mi to nie robi bo sami mozemy mu kupic cos fajnego, zreszta, on sie z takiej gierki rowniez cieszy, ale nastepnym razem nie bede bez sensu wydawala kasy i kupie cos podobnego ich synowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest ustalona kwota za ktora kupujemy prezenty, tak by kazdego bylo stac i by nie bylo takich nieporozumien. Raz byli tak ze kuzyn przebral sie za mikolaja i wszystkie dzieci ( sa w podobnym wieku) dostaly to samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goschhhh
Ale do tego potrzebna jest organizacja. Z moja siostra jesteśmy w stanie się dogadać. W ttm roku ustaliliśmy kwotę - ona kupiła dla swojej córki prezent ja dla swojej córki i tydzień przed świętami się podmienilismy. A ten nigdy nie wie, zawsze za drogo, zawsze cos - az sie odechciewa. Tylko mi było przykro jak wyciągnęłam śpiochy za 20 zl... Bo oni maja zdanie ze jak dziecko jest małe to po co kupować jak i tak nie będzie pamiętało ale mógł np. kupić pampersy, mokre chusteczki, kosmetyki - to tez kosztuje a się przyda. Chodzi o fakt ze sa zamożni - wiedzą ze zawsze w okolicach tych 100 zl prezenty sie robi na święta a tu takie zachowanie. .. Maz powiedział ze to ostatni rok z tak drogim prezentem dla ich córki - koniec - max 50 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas to samo my na mikolaja szwagra dziecku lezaczek oni naszym nic. Pod choinke zabawke interaktywna za 100 a oni naszym dzieciom jeden na spolke dla 2 kalendarz adwentowy taki za 3 zl z czekoladkami w srodku. Pod choinke jak juz po adwencie przeciez. Powiedzialam mezowi ze juz nawet zl nie wydam dla tego dziecka. Wole swoim kupic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goschhhh
Mnie również stać na ekstra zabawki dla córki ale skoro spędzamy święta razem nie chciałabym żeby były wyścigi kto dostanie więcej prezentów i lepszych prezentów. Dlatego zawsze z siostra kupowalismy prezenty w granicy 100-150 zl i dzieci dostawaly mniej więcej podobne prezenty. A brat po pierwsze nigdy nie kupił nic swojemu dziecku a po drugie mojemu kupił symbolicznie - co uważam za przykre :( Dla porównania: założyliśmy sie z siostra po 150 zl na furbego dla jej córki. Moja córka dostała mate edukacyjna - również składka. Corka brata ode mnie dostala kota - 150 zl, od siostry kucyki pony - ok 110 zl. Moja córka od niego ciuszek, corka siostry jakas lalke nie wiem ile kosztowała. I oczywiście on nic swojemu dziecku nie kupił. Efekt - i tak ma najwięcej prezentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale licytacja...dobrze,że :-) Mikołaj nie słyszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To słuchajcie co dostało w tym roku na Święta moje dziecko od męża brata i jego żony (oboje pracują, nieźle zarabiają). Uwaga: dostało śliniak! oczywiście 1 sztukę :D myślałam, że padnę! Nie są chrzestnymi, ale żeby dać coś takiego??? jako dodatek do prezentu, owszem, ale jako samodzielny prezent?! zresztą my także dostaliśmy pierdołę za kilka groszy, a sami kupiliśmy całkiem fajny prezent. Oni nie mają jeszcze dzieci, ale już wiem na jakim poziomie mamy robić prezenty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tu debile sie trafiaja;/ nie wazne za ile, liczy sie pamiec;/ a tu widze coraz wiecej panienek co to na komunie quady czy laptopy kupuja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka pamiec? Kalendarz adwentowy z przeceny? Ja mam wrazenie ze to wlasnie niepamiec i wzieli na szybko cos co mieli w domu. Dla mnie komunikat prosty i czytelny. Maja gleboko nas i nasze dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaaaaasne liczy sie gest. To wytłumacz większemu dziecku dlaczego na wspólnej wigilii jedno dziecko dostaje fajne prezenty a drugie badziewie. Uważam se skoro znamy przedział cenowy w jakim robimy sobie prezenty to zachowujemy sie lojalnie a nie odwalamy taka lipe. Widzę ze nie tylko u nas rodzina zachowała sie słabo - kiedyś mi mama powiedziała - będziesz miała własne dziecko to zobaczysz jak rozczarujesz sie na ludziach i od razu jak zobaczyłam ekstra śpiochy to sobie o tym przypomniałam. Ja rozumiem, żeby nie mieli kasy - sama byłabym za tym żeby wszystkim dzieciom na wspólnej wigilii zrobić mniejsze prezenty - żeby nie było licytacji. To ostatni taki prezent - wole kupić cos swojemu dziecku niż wydawać na darmozjadow co sami nic nie kupią. Skoro dziecko małe i nic nie pamięta.to od nas tez będzie dostawali bluzeczke - mam to gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×