Miał być tylko sex ale zakochaliśmy się w sobie

Oboje jesteśmy po nieszczęśliwych związkach. Znamy się od lat. Powiedzieliśmy sobie, że to będzie tylko sex. I niestety on do mnie coś czuję, ja do niego. Ale cholernie boję się tego wszystkiego. W łóżku jest nam dobrze. Źle się z tym czuję. oszukuje samą siebie.

to nie wiecie że sex uzaleznia i poprzez sex czlowiek sie zakochuje '

o tak?

Nas właśnie chyba uzależnił. Usłyszałam od niego słowo ,, kochanie". Pierwszy sex -chodziło nam o zaspokojenie potrzeb, a ostatni nigdy nie przeżyłam czegoś takiego. Był czuły, kochający.

Tylko oboje jesteśmy po nieszczęśliwych związkach - ja uciekłam pół roku przed ślubem, on nigdy nie miał szczęścia do kobiet.

Oboje dostalismy od życia po d***e. Ja mam 28 lat, on 29. Obie mamy dobre pracy, mieszkania. Ale kompletny brak szczęścia.

Mieliśmy sytuację, że po seksie powiedziałam do niego, że już czas na niego, a on powiedział,, chce z tobą zostać na zawsze"

Tylko on toleruje to, że jestem nerwowa, że mam wymagania, że jestem balaganiara.

Moje fochy, płacze. Co ja mam zrobić?

Działaj!

Tylko jak ?

A dlaczego nie mielibyście spróbować? Jeśli jest szansa na to, by być szczęśliwym, to dlaczego z niej nie skorzystać...

Ale jeśli nam nie wyjdzie to stracę przyjaciela. Nie powiedział mi prostu w oczy że che być ze mną.

A jesli skomplikujecie sobie zycie? Czy warto?

Wyolbrzymiasz, przystopuj trochę ze swoimi wyobrażeniami. Może zauroczyliście, polubiliście się, ale zakochać to poważne słowo, którego najwyraźniej nie rozumiesz.

Pobierzcie się. Będzie fajnie.

Lubiliśmy się od dawna. Przyjaźnimy mi, zawsze mi się podobał, uwielbiam spędzać z nim czas.

Przyjaźnie upadają, gdy facet chce seksu a kobieta czegoś więcej.

Skąd wiesz, że.się pobierzemy ?

co za naiwność, na bank sie pobierzecie :D:D ah te marzenia wyzwolonych kobiet, uprawiających seks bez zobowiązań :D:D

Ja mam takiego przyjaciela, znamy się ponad 10 lat, i już 2 razy byliśmy w podobnej sytuacji. Z początku w niedługim czasie po poznaniu się przez jakiś czas spotykaliśmy się, wyjścia na piwo, kawiarnie, spacery, wspólnie spędzany w domu czas, sex, jakieś tam wyznania, ale oboje wiedzieliśmy, że to raczej nie to, rozstaliśmy się, choć zbytnio związkiem tego nie można było nazwać, ale nadal spotykaliśmy się jako przyjaciele, kilka lat później znów zeszliśmy się, ale tak raczej niezobowiązująco, znów podobny schemat spotkań, nawet był kilkudniowy wyjazd w góry, i znów po kilku miesiącach "rozstanie", i nadal utrzymujemy ze sobą przyjacielskie stosunki. Stwierdziliśmy, i to niejednokrotnie, że mamy do siebie słabość :)

Zabrał mnie do weekend do swoich rodziców. W 2 dzień świąt byl ze mną u mojej rodziny. Dwa tygodnie temu byliśmy w Alpach odpocząć od wszystkiego.

Zatem ciesz się tym, ale nie licz na zakochanie, a co będzie dalej to się okaże.

ja bym spróbował --moze naprawdę Cię bardzo kocha --ze mną było inaczej poznałem kogoś pisaliśmy przez 2 lata fotki itp i nagle zerwała wszystko bo mówi że się zakochała a miał być sex i nic ze wszystkiego wyszło