Na czym polega grzeszne patrzenie na kobietę

Patrzymy na kobietę wtedy, gdy patrzymy pożądliwie. Ale co to dokładnie oznacza?

gdy w Twoim wzroku widzi wszystkie świństwa które byś z nią zrobił do tego uśmiechnij się lubieżnie, a pannica od razu złapie rumieńca

Jak facet powiem tak. Za każdym razem, gdy widzę piękną, atrakcyjną niewiastę, w ułamku sekundy aktywuje się myśli pożądania. A więc od pierwszej chwili ujrzenia tej kobiety, myślę pożądliwie, czy też patrzę pożądliwie. Myśl pożądania aktywuje się przez zmysł wzroku. Jak wygląda taka myśl pożądania? Po prostu myślę o tym, że fajnie byłoby z******** Jeżeli takie patrzenie pożądliwe jest grzechem cudzołóstwa, to przechadzając się letnią porą Marszałkowską, uprawiam cudzołóstwo wielokrotnie.

Pojawia się na scenie kobieta, atrakcyjna, seksowna, w seksownej bieliźnie. Na trybunie siedzi 2 mężczyzn. Ich zadaniem jest patrzenie na kobietę. Jeden z nich patrzy pożądliwie, natomiast drugi nie. Proszę o przedstawienie, opisanie w jakiś sposób tego co dzieje się umysłach tych panów. Chciałbym zrozumieć na czym polega pożądliwe i niepożądliwe patrzenie na kobietę.

idioto zboczony, ciekaw po co zadajesz te pytania, ten co patrzy pożądliwie to ma taki wzrok jak ktoś jest głodny i patrzy na jedzenie, ślinka mu leci, zapomina o wszystkim tylko chce zjeść, a ten co patrzy nie pożądliwie to tak jak ktoś jest najedzony i patrzy na jedzenie, nie czuje ekscytacji i podniecenia, rozumiesz teraz?

pożądliwie patrzy na kobietę ten, kto jest przed masturbacją, natomiast niepożądliwie - ten, kto ma to właśnie za sobą

Co to znaczy pożądliwie patrzeć na kobietę? Jeżeli widzę kobietę i pragnę, aby jej ciało dało mi przyjemność cielesną, zmysłową, abym mógł przy pomocy jej ciała zaspokoić swoje żądze cielesne, seksualne, np. poprzez lizanie, całowanie miejsc intymnych, macanie, obmacywanie, miętoszenie jej ciała, jak również poprzez wkładanie sztywnego penisa do jej pochwy, buzi lub o***tu, wówczas patrzę pożądliwie. Jeżeli rodzi się nieczysta myśl, w której przykładowo widzę siebie uprawiającego seks z kobietą, którą właśnie mijam na ulicy, wówczas należy siłą wolnej woli zmienić tor myślowy, zwrócić się do Aniołów o pomoc w walce z mocami ciemności i prosić Maryję o łaskę czystości umysłu, aby nie był skażony nieczystymi myślami.

nie ma grzesznego patrzenia na kobietę, to wymyślili mizogini, nielubiący kobiet a zatrudnieniu przy pisaniu Nowego Testamentu.

wyjedz do arabii saudyjskiej i wyjdz na ulice, to sie przekonasz :)

i co? to też jest grzechem ze np.patrze na miasto i wyobrazam sobie ze zrzucam na nie bombe atomową na ludzi, tak samo jest z porządliwym patrzeniem.po prostu jakis swiecki sobie wymyslił ze to o czym pomyslimy i popatrzymy na cos to juz swiadczy o nas. zastanówcie sie! takim mysleniem nie musimy wpływać na rzeczywistosc bo serce nie spełnia naszych mysli bo ktos tak wymyslił.po prostu miłość moze powstac pomiędzy ładną kobietą i ładnym mężczyzną nawet jeśli dobrze sie nie znają i jesli jest przed tym troche pożądliwości między nimi. i jeszcze jedno zauwazcie gdyby kazdy opierał sie na pełnej miłości np. w małżeństwie to by moze dzisiaj było zaledwie garstka ludzi,a dzięki pożądliwości jest dużo ludzi na swiecie.jezeli chcesz być z pierwszą lepszą ładną kobietą to szukaj wg uznania bo również może powstać między wami miłość.

księża wymyslili sobie ze pożądliwie patrzec na kobiete to grzech i to jest g****o prawda bo grzechem byłoby np.ją przez to wówczas zgwałcić na siłe

Forumowicze, Proszę o radę . Moja narzeczona ciągle twierdzi, że cyt. widzę jak patrzysz na inne, widzę w twoim wzroku jak się ślinisz itp. Ciągle z tego powodu narastają problemy, których zupełnie nie rozumiem, podkreślam zupełnie! Owszem, zdarza się, że patrzę na kobietę, która idzie po na ulicy, czy ogólnie, gdzieś w towarzystwie, ale zapewniam, że nie mam nic sprośnego w głowie. Zwyczajnie patrzę jak na obraz w galerii itp. Nie mam żadnych skojarzeń itp. Natomiast w jej przekonaniu i nic nie jest w stanie zmienić jej myślenia patrzę i niemal sex uprawiam w myślach, a później pewnie sobie wyobrażam, że podczas intymności właśnie takie kobiety mam w głowie. To jakaś paranoja, ale nie wiem jak sobie z tym poradzić. Pewnie, jeśli by mi na niej nie zależało, to już dawno bym się poddał i zrezygnował, ale mimo wszystko próbuje znaleść rozwiązanie. Co czynić, jak postępować, jak reagować itp.? Jak sądzie?

Czy ktoś może mądrze się wypowiedzieć, w tym temacie?

Rozwiązany został problem ? Ja taki mam :( właśnie ciągle myślę o tym czy mój partner nie patrzy na inne z pożądaniem, jest mi z tym naprawdę trudno. To ja chcę być ta najatrakcyjniejszą na świecie dla niego, nie chce by kiedykolwiek patrzał na inne nawet z myślą " jaka ona jest ładna... ". Cholernie boję się zdrady, jak i takiej zdrady w myślach. Nie umiem sobie z tym poradzić, a również wynikają z tego często małe sprzeczki. Boje się że kiedyś może z tego wyniknąć większa kłótnia.