Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość de

Jak sobie radzicie z depresją

Polecane posty

Gość gość de

Jak sobie radzicie z depresją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psycholog,******** świeżym powietrzu, robienie przyjemnych rzeczy często też alkohol i żarcie, ale tego oczywiście nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laciek
Nie radzimy. Dołujemy tylko ludzi z kafe, żeby się lepiej poczuć. A tak poza tym, tniemy się czasami, siedzimy pod biurkiem w kapturze i słuchamy emo-muzy. Chcesz się zaprzyjaźnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wysiłek fizyczny na świeżym powietrzu przynajmniej 2 godz. dziennie zajęcie umysłu czymś przyjemnym, słuchanie muzyki, odganianie złych myśli od siebie czym się tylko da zwracanie większej uwagi na problemy innych ludzi, nie rozstrząsanie przeszłości czasami jakaś lampka czerwonego wina lub kawałek czekolady dobra książka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi psychiatra mówi, że właśnie sobą, nie innymi należy się wtedy zająć. żeby zadbać np. o higienię, rytm dnia. skupić się na sobie pytanie zbyt ogólne, o jaki rodzaj depresji Ci chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość de
niedługo mam pierwszą wizytę u psychiatry, może mi jakoś pomoże z depresją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość de
denerwuje się przed tym spotkaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się pierwszy raz tak stresowałam, że nie mogłam wyjść z domu, bo biegunka:-P były trzy podejścia ale już w drodze to byłam tak tym lękiem "naćpana", że zupełnie nie kontaktowałam co się dzieje a potem to już w******** coś jak wizyta u gina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
broken, a nie uważasz, że zbyt intensywne skupianie się na sobie tylko nakręca tę chorobę i stajesz się obciążeniem dla otoczenia/rodziny leczyłam depresję przez 3 lat farmakologicznie teraz jestem bez leków od lat i choć mam nawroty stanów depresyjnych już nie zdecyduję się na wizytę u psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość de
jutro mam to spotkanie, wydaje mi się że to depresja ciekawa jestem co mi powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepszy lekarz to Jezus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepszy lekarz to lina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem ja mam epizody od dziecka, ale leczę się od niedawana chodzi o to, żeby się skupiać na tym co Ty sama o sobie myślisz, a nie co ktoś o sobie mysli musisz nabrac do siebie szacunku samodzielnie ale ona tak mówiła, jak już było wiadome, że mam zaburzenie osobowości, które generuje pewne stany więc każdy przypadek jest inny ja się skupiłam na sobie i złapałam z powrotem rytm dzięki temu myślę, że to działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam nadzieję, że to jednak nie depresja, bo strasznie się tej choroby bałam i boję. boję się, że kiedyś to wróci i ja się zabiję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość de
ja sama nie wiem od kiedy tak mam może z 2 lata teraz mi się nasiliło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcześniej myślałam, że po prostu tylko ja tak mam, bo ktoś musi cierpieć, albo że to może z nastoletniości mi zostało, ale uwierz mi, nie ma co tego stanu traktować jak normalny, usprawiedliwiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość de
wszystko straciło dla mnie sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chodzę do homeopaty. Pomaga mi bardzo. Może po jego lekach nie jestem super szczęśliwa, ale przynajmniej nie mam ciągle doła i myśli samobójczych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość de
boje się że już zawsze tak będzie, a tak to nie chce żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam sily zyc, ale sie nie zabije, na psyychoterapie mnie nie stac eh do bani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
broken mieszkasz sama, w Polsce? Pracujesz? Dużo Ciebie tu:) A co do depresji, wraca do mnie jak bumerang...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gorąco polecam wam wszystkich zmagających się z tym nieprzyjemnym stanem ducha, znakomitą książkę Ewy Woydyłło " Bo jesteś człowiekiem, żyć z depresją ale nie w depresji". Działa jak sesja u psychoterapeuty" Gwarantuję, że po jej przeczytaniu poczujesz się choć odrobinę wzmocniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość022
-seks, sport, spotkania z przyjaciółmi,zakupy, bliska osoba -tabletki, alkohol, żarcie(to odradzam) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie lepiej zmienić jedzenie depresja jest sygnałem ze g***o jesz zacznij jesc owies orkisz kasze jaglana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w Polsce, studiuję, raz sama raz z dziwnymi rodzicami nie pracuję jeszcze, na razie kończę studia i piszę pracę mój psycholog i najbliższe osoby mówią, że tak ma być. powoli, stopniowo, a nie się rzucać komplusywnie na wszystko. racjonalizować. to jest najlepsze wyjście z ostatniego epizodu wyszłam tak, że robiłam wszystko racjonalnie, nie emocjonalnie. nie liczyłam na wynagrodzenie emocjonalne za to, że np. jestem w stanie coś zrobić, albo się z kimś spotkać czy do kogoś zadzwonić, załatwić jakąś sprawę. nie czerpałam z tego niczego pozytywnego, więc nie liczyłam na to. odbijałam sobie na żarciu (teraz się odchudzam:-P) na głupotach w necie, na sztucznych przyjemnościach, żeby sobie wynagrodzić. to jest ważne. racjonalizować i nie liczyć na to, że nagle pozujesz radość, bo nie poczujesz, bo emocje w depresji robią Cię w c***a musisz sama siebie uczyć, sama siebie zmusić, żeby to zaczęło działać no i nie wiem czy odpoczęłam, czy tak nauczyłam sama mózg, ale już minęło to, że nie ma żadnej przyjemności. teraz jakaś jest, choć nie tak duża no i czasem jest też energia "znikąd". może to zasługa tej walki. kwestia wiary lub racjonalizacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
depresja nie jest spowodowana przez jedzenie. Ja się odżywiam bardzo zdrowo, mam dostęp do świeżych produktów, jem dużo warzyw, owoców, żadnych rzeczy gotowych np. sosy w proszku, zupy, napoje gazowane, soki ze sklepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem jest spowodowana przez choroby układu pokarmowego. mi to też nawala, mam taką cichą nadzieję, że jak mi pomogą w kwestiach gastrcznych to może to samo przejdzie??:):(:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×