MLM od czego zacząć

Nie nie jest tak jak piszesz , że w jeden dzień wygrasz a w drugi stracisz -owszem możesz stracić bo nie zawsze wchodzisz w udane pozycje jednak jeśli wiesz co robisz,masz o tym pojęcie to jest tak jak pisałam:)

No zgodze sie z toba. ale do tego trzeba miec duza wiedze. Bo taki poczatkujacy to z pewnoscia straci a nie zyska. Wiem bo od jakiegos czasu sam gram na forexie.

To fascynujący temat więc jeśli zaczniesz od nauki to szybko cię to wciągnie o ile lubisz ekonomię interesujesz się gospodarką światową itd.

Nie grasz jeśli nie potrafisz tego robić. Zaczynasz dopiero jak pochłoniesz kilka książek i zaliczysz kilka szkoleń po których będziesz widział wyraźne postępy na koncie demo. Potem możesz próbować na prawdziwym. Podobno wielu ludzi gra nie mając pojęcia o tym Stąd pewnie takie statystyki że 90% traci:(

Robisz analizę techniczną i fundamentalną przed wejściem w pozycję? Na jakich instrumentach grasz? Na jakich interwałach czasowych?

Zresztą jak już grasz to pewnie będziesz zarabiał Ja zaczynałam lata temu Miałam dużą przerwę ale wróciłam Bo tutaj się wraca to zwyczajnie idealny sposób na dochód

Ogólnie giełda to jest coś a nie jakiś żałosny mlm.

Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku 2014 Samych Sukcesów Finansowych Wszystkim!

"Ogólnie giełda to jest coś a nie jakiś żałosny mlm." x zalosny MLM ? hahahah expert sie znalazl. Nie osmieszaj sie.

MLM jest OK pod warunkiem że ty go stworzysz i wypromujesz dając do promowania ludziom -wówczas jeśli masz coś ciekawego do zaoferowania innym, to będzie się kręcić a ty będziesz zarabiać, oraz wszyscy którzy w to weszli na samym początku mają szanse na lepszy zysk. Jednak nie jest to zajęcie na 15 minut dziennie:D to zapiernicz jest, bo trzeba budować grupę i liczy się czas. Jednak rynek finansowy dla kogoś kto z nim nie miał do czynienia też będzie wyzwaniem i również pochłonie więcej czasu niż 15min dziennie Finalnie można zarabiać nie robiąc nic-ale od czegoś ludzie trzeba zacząć Trzeba mieć fundament do tego.

Prawda jest taka ze na wszystkim da sie zarobic. I na MLM i na forexie i na innych rzeczach. Trzeba chciec i trzeba sie bardzo napracowac zeby osiagnac sukces. A MLM to tak samo ciezka praca jak kazda inna. W MLM jest dobre to ze biznes ten mozna robic takze za granica i tam rozwijac wlasne grupy. Uwazam ze w wielu branzach MLM to przyszlosc.

"A MLM to tak samo ciezka praca jak kazda inna." vvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvv Z tym możnba się zgodzić i nie zgodzić. Przykładowo... Jeśli zaczynasz współpracę w MLM nie mając pracy, odłożonej kupki i utrzymającej ciebie rodziny, to musi ona być ostrym zapierniczaniem. Bo jak nie to masz szanse wylądować pod mostem i umrzeć z głodu! Jeśli, natomiast, masz z czego żyć przez kilka miesięcy, a na dodatek masz dobrego sponsora we firmie, plus ewentualnie dobry system wsparcia działań partnerów, to MLM wcale nie musi być ciężką harówą. Zapraszaj 1-2 osoby na co tygodniowe spotkania, a 1 nowy partner do struktury miesięcznie ci się znajdzie. A za chwilę drugi, trzeci itd. Zanim się obejrzesz, będziesz miał produkty dla siebie za darmo! A tam, jeszcze chwila i pierwszy zysk. Dalej to już z górki!!! :-D

zgadzam sie.

a ja czekam na odpowiedź kto pracuje 15 minut dziennie i zarabia 10 tys. Dalej Panowie bez owijania w bawełne, nazwiska proszę tych ludzi

"a ja czekam na odpowiedź kto pracuje 15 minut dziennie i zarabia 10 tys." vvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvv W pewnym sensie ja mogę o sobie powiedzieć, że tak właśnie mam. Ja uwielbiam to co robię i dlatego praktycznie nie traktuję tego jako pracy. Czasami wyskoczy mi jakaś czynność, za którą nie przypadam, a muszę to zrobić, to mogę uznać to za wykonanie pracy. Jak tak policzyć, to można stwierdzić, że pracuję średnio 15 minut dziennie! :-D

A jeśli potraktować odpowiedź dosłownie, to na każdym firmowym spotkaniu mamy panią z okolic Zielonej Góry, która na samym początku działania firmy w Polsce bardzo dobrze zadziałała i pozyskała kilku liderów, którzy teraz bardzo skutecznie działają w sieci. Ona DOSŁOWNIE nic już nie robi, kupuje z bonusów produkty dla siebie i jeździ jedynie na spotkania firmowe, bo jej się to podoba towarzysko i przy tym zarabia ładne pieniążki. A więc, można! :-D

W pewnym sensie ja mogę o sobie powiedzieć, że tak właśnie mam. Ja uwielbiam to co robię i dlatego praktycznie nie traktuję tego jako pracy. Czasami wyskoczy mi jakaś czynność, za którą nie przypadam, a muszę to zrobić, to mogę uznać to za wykonanie pracy. Jak tak policzyć, to można stwierdzić, że pracuję średnio 15 minut dziennie! smiech.gif Czyli jak zwykle kłamiesz oszuście folomeyev :) JAk zwykle :D

zaraz podam ci wszystko na tacy, właśnie drukuje swoje zeznania podatkowe z ubiegłych lat :D

Sapienti olać tego idiote i mozemy pisac dalej. Nikt go tutaj nie bierze na powaznie. Idiotow sie ignoruje i tyle. x Jesli chodzi o MLM to szkoda ze tylu ludzi jest nastawiona negatywnie bo wielu ludizom szczegolnie bezrobotnym moglby MLM pomoc wyjsc z dołka finansowego. No ale zyjemy w Polsce gdzie lepiej narzekac i nic nie robic tylko czekac na cud.

Z tego co wiem coraz wiecej ludzi z wyzszym wyksztalceniem zaczyna kariere w MLM. I to nie dlatego ze nie ma pracy na etacie ale dlatego ze to przyszlosciowy biznes. I to jest fakt :)

"Z tego co wiem coraz wiecej ludzi z wyzszym wyksztalceniem zaczyna kariere w MLM." vvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvv Szczerze mówiąc, nie spotkałem danych na ten temat, ale - jeśli tak jest - to wcale się nie dziwię. Czasami wykształcenie przeszkadza, zwłaszcza kiedy zostało zdobyte "w sposób odmienny" od naturalnego. Ale uczciwie skończone studia ćwiczą mózg i poszerzają horyzonty. A ponieważ o MLM jest coraz więcej rzetelnej informacji, to osoba wykształcona ma coraz więcej możliwości dostrzec i docenić zalety tego biznesu. Ponadto należy wziąć pod uwagę inne okoliczności, zwłaszcza zapaść systemu emerytalnego, narastające bezrobocie, załamanie rynku kapitałowego itd. Na tym tle taki MLM jest naprawdę super-instrumentem radzenia sobie finansowo! :-D

Zobaczcie co piszą na innych tematach tego forum: "Szukam już 6 miesięcy codziennie siedzę na różnych portalach i co cisza..... Masakra depresja mnie dobija. W domu wszyscy tylko krzykiem.... Znajdź pracę...." Takich tekstów jest cała masa! A wystarczyłoby wybrać sobie jakiś fajny projekt MLM i zacząć budować biznes. Za chwilę kasa sama przyjdzie. A jeśli nawet ktoś uwielbia swoją pracę, to może jej dalej, równolegle szukać i nawet pójść pracować, o ile znajdą wymarzony etat. Ale pracować bo musisz, a - bo lubisz, to ogromna różnica!!! :-D

Ja dziś na forex między godziną 8 rano a16 w południe z licznymi i czasowo sporymi przerwami zarobiłam dokładnie zamierzone 50%. Łącznie na wykresach skupiłam 2godziny swojej uwagi Wyszłam z domu w samo południe byłam na zakupach w galerii z dziećmi w restauracji i wróciłam o 18stej. Nie byłam w pracy ale zarabiałam pieniądze. Z nikim nie handlowałam nikogo do niczego nie przekonywałam, nikt nawet nie spostrzegł co robię. Moim zdaniem to jest przyszłość:D

NASTĘPNA TRAGEDIA: "pół roku to jeszcze nie taka tragedia...ja szukam już ponad rok. Po macierzyńskim nie miałam gdzie wracać. Jestem na lekach antydepresyjnych i tylko dlatego jeszcze jakoś funkcjonuję, ale był czas, że nie mogłam się z łóżka podnieść."

Albo to: "Robię jakiś tam kurs, który pewnie i tak nic nie da, wszyscy znajomi wiedzą, że jestem bez pracy, miałam mnóstwo 'ofert pomocy', poprawiałam moje CV 10 000 razy i co? I to że ponad rok jestem bez pracy a telefon już nawet przestał dzwonić... a ja jak ten osioł wysyłam te moje świstki. "

A wystarczy jedynie odrobinę zmienić sposób myślenie i patrzenia na problem! Znam już chyba tysiące takich przykładów!

No tak, tak. Eh Ja próbowałam kiedyś tego MLM Ale to nie dla mnie jednak. Ja juz nie mam 20lat i mam dzieci które wymaga uwagi Muszę się trzymać tego co mi wychodzi i daje komfort czasowy żeby im zapewnić normalne życie.

no i znowu naczelny oszust i naciagacz pisze sam do siebie :) uważajcie na tego złodzieja folomeyeva vel sapienti sat

przede wszystkim co mi się nie podoba w tego typu firmach? to że nie podpisuję z nimi umowy o pracę a musze im wysłać skan dowodu osobistego-dla mnie to szczyt bezczelności. Czy choć wystawią mi pita na koniec roku?

Jak ktoś ma trochę oleju w głowie to swoje prywatne dane osobowe trzyma dla siebie i nie rozdaje innym. Są instytucje którym mogę zaufać i wszystkie dokumenty dostanę na piśmie, wówczas mogę dochodzić swoich praw w razie czego. A tak każdy może sobie zarejestrować firmę i skany dowodów osobistych ściągać od ludzi -może szuka czegoś a może chce wszystkich oszukać? Nie jest tak źle, żeby robić takie rzeczy.