Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tepa dzida

tępota umysłowa

Polecane posty

Gość tepa dzida

Witam, na wstępie chciałam oznajmić, że tytuł absolutnie nie jest przypadkowy. Nie wiem, czy ktokolwiek z forumowiczów był już w podobnej sytuacji, ale jeśli nie, fajnie byłoby zasięgnąć rady od kogoś 'postronnego'. Otóż - całe życie wszyscy wszystko załatwiali za mnie. Wszędzie chodziłam z matką, która pomagała mi we wszystkim. Nie potrafię załatwić nawet najprostszych spraw w urzędzie. Nie mam pracy, bo nic nie potrafię robić. Raz byłam kelnerką na miesiąc, nie przedłużyli mi umowy, bo nie ogarniałam nic totalnie. Ciągle się myliłam w rozliczaniu kasy itp. Nic mnie w życiu nie interesuje, potrafię spędzić cały dzień na oglądaniu telewizji. Przyjaciół nie mam, nie potrafię nikomu zaufać aż tak, żeby opowiedzieć o wszystkich swoich problemach. Co najlepsze, czasem ktoś chce się ze mną spotkać, ale ja wymyślam pretekst, żeby się z tą osobą nie zobaczyć, zupełnie nie wiem dlaczego. Mam straszne problemy z pamięcią, nie potrafię czasem powiedzieć, co wczoraj jadłam na obiad. Byłam na studiach, zrezygnowałam po pół roku, bo stwierdziłąm, że to nie ma sensu, wszystkiego kułam się na pamięć, nie podejmując nawet 'zrozumienia tematu'. Ciągle zdarza mi się być nieobecną, ktos coś do mnie mówi, a ja nie potrafię się skupić. Ugotowanie czegoś mnie przerasta, gdy mam więcej niż dwa palniki zajęte, gubię się i nie wiem gdzie ręce włożyć. Nie wiem, jak znajdę sobie pracę, faceta.. Nie udaje mi się przejść ani jednej rozmowy kwalifikacyjnej. W niczym nie jestem dobra, nie potrafię pływać, nie mam prawa jazdy, nie umiem ładnie rysować, śpiewać.. Chciałabym się czymś zainteresować, ale wszystko mnie nudzi.. ma ktoś podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystawiasz się w bardzo elokwentny i rzeczowy sposób, nie jesteś tępa jak niektóre na kafe , co mogę ci doradzić to wyłącz tv i włączysz myślenie, czytaj książki, pojedź w góry, poznaj kogoś z pasją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ejj jakbym czytała o sobie!! mam identycznie, nawet rodzice plotkują o mnie za plecami, że jestem okropną ciamajdą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd jesteś? ja prdl normalnie cała ja, nie radzę sobie w życiu z niczym, też zawsze wyręczam się innymi, nawet młodszym bratem!! ciężko mi podejść do kogoś i zapytać, chodzę do sklepłw samoobsługowych, bo wstydzę się i boję zapytać o jakiś produkt! o pracy nawet nie myślę, bo wiem że po prostu nie dam rady, nie potrafię nawiązać z człowiekiem jakiegokollwiek kontaktu, boję się przyszłości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może masz syndrom Aspergera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie śmieje, mowie poważnie. Diagnoza pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do psychologa klinicznego, nie takiego zwykłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wejdą na strony anglojęzyczne. Polskie są dość naiwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja Ci mówię nie idź do psychologa, sama wiam że oni sa niepotrzebni, bo i tak nie pomogą, wiem, bo sama byłam, ale musiałam się przekwalifikować,, fałszywy zawód jak cholera!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przesadzaj, jeśli masz świadomość tych negatywnych cech to jest to pierwszy krok do zmian, postaraj się być samodzielna wstań i przejedź się autobusem , pospaceruj po nowej okolicy, wróć inną trasą, trenuj siebie , idź na basen, małe sukcesy cię ucieszą i będzie lepiej, zawsze możesz się uśmiechnąć do przechodnia i poprosić o pomoc, to też cię usamodzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polscy są na ogół niekompetencji. Mowie o psychologii klinicznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się też boję okropnie jak mam do kogoś zadzwonić, albo jak ktoś do mnie dzwoni, serce zaczyna bić!! a jak z kimś gadam to nie wiem co powiedzieć i zwsze walnę jakąś głupotą i potem tak mi wstyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdemu, kto się mnie pyta co słychać lub co u ciebie, mam ochote wykrzyczeć prosto z mostu spierrrrdaaalaj!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tam przesadzasz z ta samokrytyka, ladnie piszesz chcialbym miec taka dziewczyne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja np. wiem że nie znajdę sobie faceta, no bo jak ja z jakąś babą w sklepie rozmawiac nie umiem, to jak niby z facetem zacznę rozmowę?? znowu walnę głupote, pomyśli, że idiotka i na tym sie skończy... czuję się jak dziecko we mgle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I w ogole ten nick do ciebie nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do psychiatry bo to sa objawy choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psycholog nic ci nie poradzi szkoda czasu i pieniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaniPatyk
O nie. Ooooo nieeeeeee. Nie wierzę. Opisałaś mnie. Słowo w słowo :< Dokładnie. Czuję się tak jakbym nie była w stanie wziąć życia w swoje ręce. Nie mam charakteru. Dosłownie. Ja tylko jestem. Jestem i wegetuje. Stworzenie z siebie osoby z charakterem nie wydaje mi się niemożliwe ale nie mam motywacji. Wiem, że to ogrom pracy. Widzę jak ludzie wokół mnie dorastają, rozwijają się. Ja stoję w miejscu. Nie dorosłam. Ciągle się porównuje z innymi ludźmi. Czuje się gorsza od każdego mojego znajomego. Zamknęłam się w świecie wyobraźni. Tak bardzo nienawidziłam siebie, że zaczęłam wymyślać postacie, nad których charakterem pracuje tak żeby były idealne. Wymyślam historie w stylu filmów i książek, które lubię i je tam umieszczam. Żyje ich życiem. Wpadam w depresje kiedy coś nie pasuje mi w moim protagoniście a ja nie wiem jak to zmienić. Tworzę idealnych żeby nie myśleć o tym jaka jestem beznadziejna. Utożsamiam się z nimi bo boję się zacząć pracować nad samą sobą. Nad wymyślonymi postaciami jest łatwiej... Czy czegoś takiego też doświadczasz? :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu dziewczyny, dobrze że nie jestem sama z tym problemem jak tu sobie pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaniPatyk
Wiem tylko tyle, że takie chorobliwe wstydzenie się za każdą gafę, banie się nawiązywania kontaktów i tak dalej to objawy fobii społecznej. Wedle internetowego testu (któremu nie ufam) mam dużą fobię społeczną. Dodatkowo mam jeszcze nerwice natręctw. Poszłabym do psychologa ale się boję. Wiem też, że w jakimś stopniu mogłabym z tym wszystkim coś zrobić sama ale boję się jeszcze bardziej. Jest i mi o tyle łatwiej niż Tobie, że mam przyjaciółkę. Nie wie o tym wszystkim ale mnie akceptuje. Przez całe dzieciństwo dzieci mnie nie akceptowały. Wtedy byłam pasjonatką. Kochałam naukę. Dla nich to było nudne. Widziały, że mam słabą psychikę więc po mnie jeździły. Z resztą ja nie bardzo umiałam interpretować ludzkie zachowania. Nie wiedziałam czasem kiedy są życzliwe a kiedy ze mnie szydzą. Dalej mam niby pasje ale nie potrafię się za nie zabrać. Wiem tylko, że coś jest ciekawe ale nie wdrażam się w temat. Jestem na debilnych studiach bo żadne nie są dla mnie ciekawe więc wzięłam cokolwiek na co mi pozwoliła moja lipna matura (jeden fakultet wzięłam dlatego, że był łatwy i teraz większość kierunków jest przede mną zamknięta). Nie umiem się przywiązywać, nie umiem bezinteresownie kochać, cały czas czuję potrzebę żeby ktoś się mną opiekował ale ja nikim nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mardy Bum
Do PaniPatyk na górze: poszukaj sobie w google termin maladaptive daydreaming! Niestety wszystko co znajdziesz będzie po angielsku, ale jeśli znasz język, to poczytaj o tym. Uwierz mi, ja też to mam. A tak poza tym, do wszystkich osób w tym temacie. Nie jesteście tępymi ludźmi, naprawdę. Tępaki nie mają zdolności do autorefleksji, a wy to macie a to już duży plus. Poniekąd identyfikuję się z tym co opisujecie. Takie zachowanie, czy brak koncentracji, brak zainteresować może być objawem różnych zaburzeń osobowości, lub np. depresji itd. Z tego da się wyjść, tylko musicie wierzyć, że to nie z wami jest coś nie tak, tylko coś na was tak wpływa. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To twoja rodzina jest debilna, ze się podsmiewaja zasmiast c***omoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaniPatyk
Nie znam angielskiego :( Przynajmniej nie z własnego zacofania tym razem- po prostu nie był językiem, którego uczyłam się w szkole. Możesz mi opowiedzieć o tej przypadłości? Już od wielu lat zastanawiam się nad tym co się dzieje w mojej głowie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też nie mam żadnej pasji, za co się nie złapię, psuję, szybko się zniechęcam, nie potrafię nad czymś posiedzieć dłużyszy czas... i mam tak samo, że najprostsze pytania nie moga mi przejść przez gardło!! wiem, że do psychologa nie pójdę, więc musze sama się leczyć, ostatnio myślałam o hipnozie, chyba spróbuję :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mardy Bum
Mogę jeszcze dodać, za ja zamknęłam się sama w sobie gdy byłam nastolatką. Zaczęłam tworzyć sobie swoje własne życie w głowie, od razu mówię: żadna schizofrenia. Dobrze zdawałam sobie sprawę z tego, że to tylko iluzja, ale tak bardzo mi to "pomagało" iść przez życie. Niestety nie skorzystałam ze skierowania lekarza do psychologa i to był największy błąd. Poszłam na studia, których nie trawiłam, popadłam w straszną depresję. Tak samo jak niektórzy piszący tu, do dziś mam jakąś fobię przed odbieraniem telefonów i wykonywaniem połączeń. Pierwszą pracę znalazłam parę dni przed 23 urodzinami, czułam się jak nie z tego świata. Zero umiejętności społecznych i wykonywania prostych czynności, które dla wszystkich innych osób są normalne. Po pewnym czasie do depresji doszly mi porządne wahania nastroju i wtedy poszłam do psychiatry :o Do dzis tak naprawdę nie stwierdziła co mi dokładnie jest, ale dostałam jakieś stabilizatory nastroju i antydepresant, który już przestałam brać, i naprawdę pomogło. Wyszłam z domu, czuję się trochę bardziej ludzka. Polecam iść z tym do jakiegoś specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a żeby się jeszcze bardziej pogrążyć, dodam że przez długi czas miałam zmyślonych przyjaciół, z którymi gadałam w każdym momencie mojego zycia!! teraz powoli przechodzi, bo ciagle powtarzam sobie, że oni nie istnieja i troche pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mardy Bum
maladaptive daydreaming to przypadłość, która polega na stałym marzycielstwie. I nie jest to jakieś tam normalne bujanie w obłokach, ale dosłownie życie drugim życiem, które sami sobie tworzymy. Często te drugie życia mają bardzo wiele szczegółów, tworzymy sobie całe postacie, wydarzenia, nawet światym tak szczegółowe, że można by napisać na podstawie tego scenariusz do filmu lub książkę ;). Zazwyczaj buduje się swoja własne wyidealizowane ja. Czuje się bardziej odważnie i pewnie, do tego stopnia, że człowiek woli spędzać czas pogrążony w marzeniach niż w normalnym życiu, wtedy to zaczyna być poważnym problemem. Szkoda, że nie mówisz po angielsku, bo jest stworzona cała stronka dla ludzi z tą przypadłością: wild minds network, i muszę przyznać, ze po przeczytaniu ile ludzi oprócz mnie to ma poczułam ulgę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cała ja :( własnie o tym napisałam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweł84
Hej, mam podobnie, z tym, że może trochę mniej... ale nieznacznie... jak chcesz pogadać to napisz spectrofobia@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×