In vitro z komórką dawczyni

Na tej stronie jest lista ziół, które ta dziewczyna brala. http ://one-in-ten-million.blogspot.com/2013/03/february-15-natural-supplements. html Po 5 miesiącach (niecałych chyba) miała owulację i bliźniaki. Cud... Mnie też rodzina namawiała na zioła, ale to może kiedyś, teraz mam nadzieję, że ten maluch się urodzi :)

Belaboste jeśli to Cię pocieszy to u mnie 7 dpt tez nic szczególnego nie czuje nic co by jednoznacznie potwierdziło jak się sprawy mają. Trochę bolą mnie piersi, czasem zaboli brzuch jak na okres coś mnie tam kuło coś ciągnęło ale tak to żyje i nic naprawdę nie czuje, nie miałam plamień. Dziś wróciłam do pracy po 7 miu dniach urlopu wiec nie jest lekko, może mi po prostu czas szybciej minie i cały czas myślę czy robić betę w piątek czy wstrzymać się do poniedziałku?Może mi coś poradzicie. Jagoda cieszę się z twojego postu bo jest bardzo pozytywny tak jakbyś nabrała wiatru i znowu poczuła ze to o co walczysz jest w zasięgu.

Jagoda13: Dziewczyny, czy ona brała jakieś hormony, ta dziewczyna od cudu :) nie mogę tego doczytać?

Vitro, jeśli miałaś podaną blastocystę (5 dniową) to od 9 dnia po transferze beta już musi być pozytywna jeśli coś zaskoczyło.

To był 3 dniowy zarodek dlatego myślę że pierwsze badanie bety najwczesniej chyba mogę zrobić w 11 dpt czyli w piątek. Jak mówisz jak ma wyjść to wyjdzie.

Jagoda! Z tego co ja wyczytałam to bez HTZ.Tylko mnóstwo suplementów i zioła. FSH 133 AMH 0,17 także przypadek książkowy. Szkoda, że u nas nie ma tylu publikacji na temat POF :(

Do Jagody 13 Jagódko pytałaś mnie o postępowanie... Śpieszę donieść, że robię ostatnią 3 procedurę w Gamecie z KD. Jeśli i tym razem mi się nie uda - nie będę już robić in vitro...nigdy więcej ...będę się skupiać na działaniach w kierunku adopcji społecznej. Nie twierdzę,że coś mi wyjdzie, ale przynajmniej będę próbować czegoś innego... In vitro jest dobre jeśli dość szybko się udaje...takie jest moje zdanie inaczej można się wykończyć. pozdrowienia

Uważam podobnie. Te pròby (mam na koncie jedną nie udaną) są przytłaczające i frustrujące... ale im bliżej kolejnej tym rodzi się nowa nadzieja. Jutro kontrola endo, i tym razem zabieram dwa. Ciężka decyzja, ale już podjęta.

Jagoda13: Ja czytałam właśnie w angielskich pismach o tym, w Polsce pisała coś Agnieszka Zając o ile dobrze kojarzę, ale też nie na tyle, by było to jakieś bardzo wiele wnoszące do naszego życia... niestety. Tak, dużo słyszałam o suplementacji, o dostarczaniu odpowiednich skłądników organizmowi, staram się jakoś o to dbać. Biorczyni... heh... mam takie same odczucia, ale jak pomyślę sobie o dziewczynach, którym się udało za szóstym czy siódmym razem, szkoda odpuszczać. Jednak dla mnie te trzy porażki to o dwie za dużo, teraz mogę spokojnie powiedzieć, bo przekonałam się na własnym tył..ku, że walka o dziecko to cholernie trudna sprawa, a im więcej prób, tym jest po prostu gorzej i gorzej... i człowiek ma wrażenie, że zamiast zbliżać się do celu, to się od niego oddala. I zadawałam sobie pytanie, dlaczego właśnie przedwczesna menopauza z żadną szansą na dziecko... opcja KD stała się dla mnie błogosławieństwem ... ale nawet to mi nie idzie... założyłam to forum już tak dawno i wciąż tkwię w tym samym miejscu, biedniejsza o 50 tys zł, nadal bez dziecka...Ale mam siły do walki, nie schodzę jeszcze. Biorczyni... trzymam za Ciebie kciuki, oby to był Twój ostatni raz. Szczęśliwy. Sercem jestem z Tobą!!!!

do nika329 dzieki za odpowiedz, podpisalam umowe z Salve medica i czekam rowniez na telefon od Novum dla mnie nie miala znaczenie grupa krwi bo lekarz powiedzial ze dawczyni moze miec kazda krew czy moga sie wypowiedziec inne kobiety? szczegolnie ciemnowlose? czy zalezalo wam na tym aby dawczyni byla rowniez ciemnowlosa? czy jestem wam to oboejtne?

Do goscia w Novum nie ma bardzo możliwości wyboru cech dawczyni po prostu dzwonia do Ciebie jak mają dawczynie nam się trafiło akurat ze dawczyni miala grupę męża a fenotyp u nas jest rozlegly ja blondynka a maz brunet :-) a gdy do Ciebie zadzwonia i powiesz im ze np fenotyp Ci nie odpowiada to spadasz z kolejki na 10 miejsce i napewno w Novum robia kupę nie potrzebnych badań i ja czekalam na dawczynie 10 mies ale Mimika chyba za pierwszym razem ok mies a za drugim razem zapisala sie do bociana i tam jej znaleźli szybciej i juz jest w ciazy :-)

Jagoda13: dziewczyny, czy stosowałyście koenzym Q10. Czy ma skutki uboczne, czy pomaga? Ja teraz suplementuje się głównie wit. D, magnez i kwas foliowy. Dołożyłam koenzym jeszcze.

Nie ma skutków ubocznych. Ja nie czułam żadnych.

Jagoda! ja mam zamiar kupić mleczko pszczele dziewczyna od cudu o nim pisze. Ja wczoraj poczytałam i podobno działa cuda ;) a ja na cuda tylko mogę liczyć :)

Dziewczyny,nie wiecie przypadkiem na ile przed transferem można bezpiecznie zrobić rtg kręgosłupa? Pozdrawiam wszystkie staraczki :)

http://www.mleczkopszczele.pl/

a co powiecie o bocianie w warszawie ?czy któraś próbowala w tej klinice kogo polecacie? ?

Koenzym w postaci ubiquinolu, jest silniejszy biologicznie;) gosia

Hej dziewczyny, Melduje sie po dlugiej nieobecnosci spowodowanej problemami z dostepem do internetu. Szczegolnie przykro mi, ze nie moglam wspierac Jagody w czasie jej transferu. Mam do nadrobienia kilkanascie stron i mam nadzieje, ze zdarze przed porodem:-) Chociaz czasu coraz mniej, bo do terminu zostaly mi tylko nieco ponad 2 tygodnie. Jagoda- ja po q10 nie mialam zadnych skutkow ubocznych, chociaz pozytywnych tez nie zaobserwowalam. Mleczko pszczele tez bralam i dziesiatki innych suplementow, ktore pewnie jednym pomagaja, innym nie, ja niestety bylam w tej drugiej grupie "szczesliwcow", mam nadzieje, ze Ty zalapiesz sie do pierwszej. No nic- zabieram sie za czytanie wpisow, ktore przez ostatni miesiac ominelam. Mam nadzieje, ze sa jakies nowe ciaze...

Ania Ja robiłam rtg szczęki 2tyg.przed transferem. Lekarz powiedział ze ok. I Gosia Gosia Podobne drogi faktycznie. W MSW pełno cc po ivf. I Roma Zapisałem sie do Wegrzyna. Do Roszkowskiego sie nie dodzwoniłam. Z harmony rezygnujemy. Daj koniecznie znać jak poznasz wynik. I Jagoda Dobrze, ze masz nowe plany. Nic dziwnego, ze czasem masz gorsze dni. Dobrze jednak, ze jesteś silna. I Pozdrawiam wszystkie starające, oczekujące na wynik i te już upieczone mamy kadetki.

Dzięki Taida :)

Jagoda13: Dreamer a jak się czujesz? Jejku tak dobrze pamiętam moment, w którym mi pisałaś, ze nic nie wyszło, że masz plamienia... Pamiętam to, jakby było wczoraj. A za chwilkę rodzisz :) :) Taida jak się czujesz, jak maluszek? ten najmniejszy? Jak córeczka?

Jagoda- mi tez wydaje sie, ze to niemozliwe ze juz 9 miesiecy minelo. Czuje sie swietnie- wiadomo sa gorsze i lepsze dni, ale bylabym wariatka gdybym narzekala, spotkalo mnie tyle szczescia ze nie mam zamiaru marudzic. Jeszcze rok temu nie wierzylam, ze kiedykolwiek zostane mama. Teraz wiem, ze rok wystarczy aby odmienic cale nasze zycie i wierze, ze Ty tez za rok bedziesz w zupelnie innym miejscu niz teraz.

Dziewczyny, a czy po transferze czułyście jajniki? Bo ja "czuję" mój lewy, nie boli, ale go czuję....i w dole brzucha też tak jakbym spęczniała... no i dlaczego ten jajnik się w ogóle odzywa, przecież nie on wyprodukował mojego blastka...coś mu się chyba pomyliło...?

Baleboste mam to samo ja myślę że to przez leki, bolą mnie piersi, czasami brzuch się odzywa raz lewy jajniki raz prawy czasem jakieś kłucia. Czasem myślę że ja zawsze przed okresem miewam podobne objawy tylko nie zawracam na nie takiej uwagi jak teraz po transferze.

A za dwa dni chyba zrobię test bo nie wytrzymam do poniedziałku.

A Ty Baleboste kiedy testujesz?

ja teoretycznie mam dopiero 23-ego robić betę...ale myślę, że zrobię sikańca w niedzielę...uff, cieszę, się, że nie jestem jedyna, której jajniki szaleją...mam nadzieję, że to wszystko objawy cudownych, zdrowych ciąż :))

I tego Tobie i sobie i kolejnym testujacym kadetkom życzymy:)

Ja chyba sikańca odpuszczę bo dziewczyny piszą że może nie wyjść i odwrotnie więc jakoś nie mam odwagi.