Matura rezygnacja

Hej. Dwa lata temu zrezygnowałem ze zdawania matury. Tłumaczenie się dlaczego tak postąpiłem jest głupie, bo matura to chyba podstawa i jakiś cel w życiu człowieka, ale miałem problemy które mnie przerosły i uniemożliwiły przygotowanie się do egzaminów. Już od dłuższego czasu żałuję, że zdecydowałem się nie zdawać. Jako człowiek z niską samooceną, kompleksami (a szczególnie mocno dającym się we znaki kompleksem niższości), tylko sobie dołożyłem następną rzecz, która mnie dołuje i powoduje, że czuję się gorszy od innych. Choć studia może nie były jakimś moim marzeniem, to jednak zazdroszczę tym ludziom którzy mają jakieś ambitne cele, potrafią je sobie wyznaczać i je realizować. Ja się chyba nie udałem... czasami myślę, że ambicje gdzieś mi uciekły już lata temu. Ale przejdę do sedna. Sprawa związana z maturą. Czy można ją zdawać w tej samej szkole, w której kończyło się naukę? Minęły dwa lata w końcu i nie wiem czy mam teraz taką możliwość, czy muszę coś powtarzać:-/ Jeśli orientuje się ktoś w temacie, to byłbym wdzięczny za jakieś odpowiedzi. Zostały mi 4 miesiące. Myślicie, że zdążę się nauczyć? Wiadomo, że o super wyniku mogę zapomnieć, ale ważne żebym miał chociaż tą maturę. Postaram się wykorzystać ten czas jak najlepiej. Może kiedyś zmienię nastawienie też co do studiowania/ na razie twierdzę, że bez znajomości i układów w tym kraju studia nie mają większego sensu. Ale nawet jeśli no to matura, matura...jest niezbędna. Tylko czy mogę ją zdać w tym roku? Czasu mało, ale zależy mi żeby ją zdać. Im szybciej tym krócej będzie się ciągnął za mną ten kompleks jej braku. Kiedyś słyszałem, że w takim przypadku składam deklarację ostateczną w lutym (ale nie wiem ile jest w tym prawdy).