Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam żal do mężczyzn o to że kiedyś mnie olewali

Polecane posty

Gość gość

Wystarczyło, że stałam się bardziej zadbana i nagle się zaczęłam im podobać...A wcześniej? Nie istniałam dla nich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, bo Ty wcześniej gustowałaś w niezadbanych facetach np. z nadwagą 🖐️ spójrz też na siebie, a nie tylko żal względem innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie do mężczyzn a do chłopców ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patrzę, ale i tak nie mogę się pozbyć tego żalu w stosunku do nich...Nie możesz się mi dziwić Fiku, skoro całe życie żyłam w cieniu koleżanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się stoi i czeka na *****mężczyzny to trzeba jakoś wyglądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal to miej do siebie że wcześniej się nie ogarnęłaś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gustowałam w naprawdę różnych facetach - i tych całkiem przystojnych, jak i tych mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brzydka kobieta ma pretensje, że przystojniacy sami jej nie podrywali :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roger moore
a ile facetow tak ma jak ty? :D kobiety to dopiero olewaja facetow, ze zbyt spokojny za dobry, cała mlodosc traca aby gzic sie z patologicznymi typkami, a jak zaczna sie starzec to potem szukaja jeleni co wybacza jej błedy mlodosci, autorko szukaj takiego samego faceta moze, wtedy nie bedziesz czuła zalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda zeby mieli na ciebie leciec skoro bylas pasztet. normalne ze ładniejsze maja wieksze powodzenie. szkoda tez zeby facet mial sie domyslic widzac paszteta ze "jakby tak ona zmienila to, tu sie podmalowala, tam troche schudla to w sumie fajna z niej dupa". Facet widzi co widzi i bierze albo nie. ciesz sie ze w koncu zrozumialas ze trzeba cos zmienic i w koncu masz branie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobnie ;) tylko to żal 'bez adresata', po prostu, żal mi że jako nastolatka nie miałam zbyt wielu okazji by się uodporniać na póxniejsze moje perypetie miłosne -niby jacyś chłopcy byli, bo wiadomo, młodzież szybko się zmienia, więc w tych 'bardziej atrakcyjnych' stadiach miałam jakieś 'miłostki' jednak nie angażowałam się, to mijało i z głowy..potem chciałam kogoś, ale w porównaniu do bardziej 'wyrośniętych' koleżanek nikłam w ich cieniu.. i nikogo zainteresowanego nie było, aż znowu 'zmieniłam sie' pojawił się on..niestety kłamca i oszust i zdrajca- pobawił się i poszedł w siną dal, a ja myslałam że umrę. szkoda że wcześniej nie miałam 'złamanego serca'... bo nie przeżyłabym tego aż tak, ale może z drugiej strony- to lepiej..może wcześniej nie dałabym sobie z tym rady.. nie wiadomo. teraz się dziwię, bo nieraz mam gorszy dzień i uważam sie za paszczura, a faceci mnie podrywają, nie -nie jestem 'paszczurem' ,ale pokiereszowana niegdyś samoocena czasem wraca echem ..i się dziwię ;) a potem patrzę znów na siebie.. i się im NIE dziwię :P mogłabym mieć wielu, mogłabym odbić sobie za tamte lata, ale nie umiem -nie chcę być jak tamten -nie chcę ranić ludzi... jestem w związku, chyba toksycznym, mogłabym mieć innego... a trwam przy tym. nie wiem czemu. ..i znowu się dziwię.. a potem patrzę na niego, kiedy jest dobrze.. i się NIE dziwię.. ;) takie to zycie skomplikowane jakieś... i nie wiem dokąd mnie zaprowadzi, czasem usmiecham sie do swoich myśli... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się dość szybko ogarnęłam wizualnie w wieku 18lat wyglądałam już na serio bardzo dobrze i dobry styl trzymam do dziś, a mam lat 25. miałam pełno związków z różnymi osobami. ale żałuję innej rzeczy. na początku studiów gustowałam w "uroczych gnojkach", a z takimi przyszłośc**planować się nie da. dziś część koleżanek ma porządnych narzeczonych, mężów- a ja coż szukam wciąż..więc ja także mam żal, ale do siebie. moje wybory były złe- mimo dobrego wyglądu nie miałam wartościowego związku, który by rokował na przyszłość;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety to prawda. Faceci sa bardzo powierzchowni. Bardzo Ja mialam w mlodosci ogromne problemy finansowe, bylam smutna i zle wygladalam, widac bylo po mnie problemy. Dopiero potem zaxzelam wzbudzac zainteresowanie. I nie ufam juz tym gnojkom. Zawsze bede wierzyc w to ze jak sie naprawde kocha to sie nie zwraca uwagi na takie rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×