jak przekonać męża do mm

No ja schudłam 30kg w 3 mies. :-) na kp :-)

Ja karmie odciaganym mlekiem było ciężko ale wiem jak było mi trudno. Ciągle czulam presję dziś karmie tak 6 miesięcy ale ile mnie to kosztowało wiem tylko ja. Jeśli nie czujesz się psychicznie na to gotowa to pporozmawiaj o tym z mezem zanim wpedzisz się w dołek psychiczy. Czasem karmienie piersią przerasta i ja to rozumiem.

Ja karmiłam 3 tyg tylko dlatego ze mnie cycki bolały karmiłam tyle zeby przestały i mm. Guzik facet to powinno interesowac ponadto gadanie ze po cyckowym zdrowe . Akurat mam pare przykładów jaK TO laski na głowie stawały zeby piersia karmic i maluchy choruja wiecej niz moje po mm.

Porównanie że twoje po mm mniej choruje jest bez sensu. Tez mogę ci rzucić taki przykład znam dwie osoby: pierwsza karmiona kp przez półtora roku, zdrowa, w ogóle nie choruje. Druga: karmiona mm od początku, zawsze z nadwagą, teraz otyła, problemy z zębami, ciągle na coś chora.

mąz sobie moze gadac, jak nie masz kasy to kupuj rosmanowskie babydream w cenie 16zl za 600gram. wyjdzie cie to duzo taniej.do tego podgrzewacz w cenie 60zl i butelka.

Wiadomo ze kazde dziecko jest inne ale mam porównanie z dziecmi żłobkowymi i nie . I dalej bede obstawac przy tym ze sposób karmienia nie wpływa ani na odpronosc ani na wage itd. W moim przypadku mały nadwagi nie miał zeby oki a wyszły mu jak miał ledwie 4 mies.

Moj maly tez na rosmanowym, próbowałam nan enfamil i bebilon - porazka. I po co jej podgrzewacz ? ja nie miałam wystarczy mikrofala

rzeczywiście schudnąc można, i samo karmienie jest bardzo zdrowe. Ogólnie sama myślałam ze już nie będe mogła, bo miałam problemy z laktacją. Moja niunia ssała ciągle i była głodna. pozniej zaczelam sie wspomagac femaltikierem i niunia je normalnie co 2-3 h i jest najedzona.

też myślałam że karmić piersią nie będę, jednak zaczęłam i potem karmiłam jeszcze 7,5 miesiąca. Komfort, mały płakał, mąż podawał, karmiłam i spałam dalej, nawet z łózka nie trzeba wyłazić, żadnego mycia, sterylizacji... Wieczorne karmienie było najlepsze, wieczorna higiena za nami, ja karmiłam i film oglądałam a mąż ogarniał chatę i kolację robił. I tak co dzień , bo wieczorne karmienie trwało czasem i godzinę bo synuś przysypiał ale wcale mi to nie przeszkadzało :)

Ktoś tam pisał że to nie męża sprawa jak będziesz karmić - jak to nie jego, w końcu jest ojcem dziecka i chyba ma coś do powiedzenia, zwłaszcza, że widać mądry facet z niego. Naczytałaś się o tym, że dziecko wisi non stop przy cycku, brodawki popękane itd. - klasyczne argumenty matek tłumaczących swój egoizm. Sama karmiłam dwójkę, to rewelacyjne uczucie, mnie nic nie bolało, wręcz było to bardzo przyjemne uczucie nie mówiąc już o tym, jaka wtedy buduje się więź pomiędzy matką a dzieckiem. No i jeszcze inne istotne argumenty : - mleko zawsze jest pod ręką, gotowe, nie za gorące i nie za zimne - nic cię to nie kosztuje - wysypiasz się w nocy, ja przykładałam dziecko do piersi i tak z nim zasypiałam, mąż twierdził że ten widok bezcenny:) -nie ma zdrowszebo pokarmu niż mleko matki, nie jest ono ani za chude ani a tłuste, to jakieś bzdury. Ktoś tam pisał jeszcze, żeby to tatuś w nocy wstawał i mleczko dzidzi przygotowywał. No jak tatuś w dzień nie pracuje to niech w nocy wstaje. Ale jak facet rano wstaje i idzie do pracy, żeby na rodzinę zarobić to dajcie mu się w nocy wyspać!!! Ja nie rozumiem takiego podejścia. Wkońcu matka może sie zdrzemnąć w ciągu dnia jak dziecko śpi. Ja tak robiłam. Mąż w pracy a ja sama z maleństwem i bez problemu z wszystkim dałam sobie radę.

Karmienie mm to zaden egoizm tylko normalny wybor. Jesli kobiecie tak wygodniej to nikomu nic do tego. Maz powinien stac za zona a nie siac propagande jakie to mleko matki jest bezcenne. Sama z wyboru, a nie koniecznosci 2 dzieci karmilam mm i nie zaluje. Wiecej dzieci nie planujemy ale gdybysmy z mezem planowali tez bym karmila mm.

Ja planowałam karmić piersią 4 miesiące, a karmiłam 2 i pół. Nie chciało mi się już po prostu. Przejście na mm było dla mnie o wiele lepsze. Córka w ogóle na tym nie straciła (wręcz przeciwnie) i sama żałuję że od razu nie karmiłam mm. Miałam też wielkie oparcie w Mężu który bronił mnie zawsze przed presją i personelu medycznego, rodziny i otoczenia. Mąż powinien wspierać kobietę a nie być częścią presji na nią!

i masz co chciałaś zrobiłaś dziecko z palantem który mości sobie prawo do obsługi twoich cycków , powiedz szczerze byłas z kolesiem z braku laku a teraz przeglądasz na oczy ?

ale czaicie, tępe dzidy, że mm to CHEMIA? :o przykre, że niby chcecie poświęcić się dla rodziny i rodzicie dzieci, ale nie stać was, żeby parę miesięcy karmić naturalnie. chociaż też, jak wp*****lacie fast foody i inne świństwa to wasze mleko tyle warte, co mm :O

No i popieram goscia powyżej.

Boże jak mi szkoda tych maluszków... Po co wy sobie te dzieci robocie jak później ich karmić nie chcecie tym co najlepsze. Rozumiem jak ktoś nie może ze względów zdrowotnych ale wygoda, cycki itp to aż przykro czytać. Ech...