Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość EWCIAXXXX

SPÓR Z RODZICAMI

Polecane posty

Gość EWCIAXXXX

Kochani, doradćcie mi co mam robić....zacznę od początku....z moim narzeczonym znamy się 2 lata, we wrześniu bierzemy ślub. Kiedy jeszcze go nie znałam, miałam wtedy 20lat, rodzice zaczęli stawiać mi dom, wbrew mojej woli, obok mojego domu rodzinnego....prosiłam ich wtedy żeby się wstrzymali bo nie wiem kogo spotkam, a może faceta który ma cały dom dla siebie i co wtedy mielibyśmy 2 domy...bez sensu...prosiłam ich żeby się wstrzymali parę lat, ale nie...postawili na swoim. Rodzice powiedzieli mi że dają mi dom w stanie surowym+ centralne+ okna i + podprowadzenie wody i prądu, reszta należy do mnie....niestety po skończeniu studiów (biotechnologia) długo nie mogłam znaleźć pracy, mieszkam na wsi a w najbliższym mieście jest spore bezrobocie. Wkrótce potem poznałam obecnego narzeczonego. U niego w domku się nie przelewa,a do tego jego tata jest chory, więc mój Marcin sam odkłada pieniążki na nasze wesele, nie zarabia cudów około 2500zł netto. Ja dopiero od pół roku mam w miarę stabilną pracę w zawodzie, zarabiam 1700zł netto. Problem jest wtym, że moi rodzice bardzo nas naciskają z wykańczaniem domu, nie rozumieją że mój narzeczony nie ma maszynki do pieniędzy! musi odkładać na wesele, ma jakieś 20tys. oszczędności, ale żeby się wprowadzić do tego domu potrzebujemy minimum 60tys. Moi rodzice mają 7tys wypłaty za mleko wiec łatwo im mówić.Poza tym mama robi nam problemy z odpisaniem domu i chce żebysmy wyłożyli kasę na notariusza, a to koszt min 6tys, nie stać nas na to!!!!a już słyszę od rodziców że na wiosnę nas pogonią i mamy sie brac za wykanczanie domu....mysle ze rodzice postawili mi ten dom obok nich bo chcieli zebym do konca zycia pomagala im w gospodarstwie,przy czym to gospodarstwo jest przepisane ma brata, a ani on ani bratowa nie kwapią się do pracy:-( Ze swoim narzeczonym po ślubie chcemy zamieszkać u niego, jego mama chce odpisac mu dom, pole i przekazać gospodarstwo, do tego mielibyśmy osobne piętro do zamieszkania, jednym slowem nic by nam do szczescia nie brakowalo. Ale problem wtym ze moja mama się wscieknie kiedy to usłyszy, bo wg niej wystarczy nam z 30tys zezby sie wprowadzić do domu, zatrzymala sie na cenach jakie były 30lat temu. W dodatku dom jest bardzo duży!!! kredyty nie wchodzą w gre, bo to jest sznur na szyje, noi poco mamy brac kredyt, skoro u Marcina mielibysmy naprawde wszystko czego nam potrzeba, a tutaj mamy gołe mury i 70tys do wyłożenia na wykonczenie. Miałam dobre przeczucie z tym zeby sie wstrzymali z budową, odkładali pieniądze na konto i ewentualnie ruszyli z budowa jak już bede miała co najmniej chlopaka i bedziemy widziec ze nie ma szans na mieszkanie u niego.... co robić???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nemni
Nie jest ci szkoda rodziców? Wyłożyli na twój dom a ty chcesz uciec.. porozmawiaj z nimi szczerze i od serca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej mieszkać samemu w swoim domu niż u kogoś na pietrze, zwariowałaś rodzice dają ci mega prezent, po prostu mega a ty zamiast w nowym domu wolisz mieszkać z teściową na pięterku??? twoi rodzice maja 100 % racji, wolałabym wziąć mały kredyt 100 tys (przecież to niewielka rata, wiem bo ma kredyt na 350 tys ! ) druga sprawa to wesele, po co robicie imprezę za swoją kasę kt wam sie nigdy nie zwróci ? moje wesele kosztowało 25 tys a dostaliśmy 10 tys, ale wszystko sponsorowali rodzice, gdybym miała robić za swoje, zrobiłabym tylko obiad dal najbliższych tj max 20 os i koniec ! zamiast zainwestować w dom 20 tys to marcin odkłada dla darmozjadów, zero logiki w tym co robisz, ponadto twoi rodzice mają niezłe dochody, pomyśl o przejęciu tego interesu a nie marudzisz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nemni
te <> nie krytykuj jej ona zapytała o rade a nie czeka na krytykę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jej radze ! nie widzisz zile tam rad wypisałam ! odnośnie domu i wesela !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWCIAXXXX
po prostu uwazam ze nie liczyli sie z moim zdaniem, w dodatku moje przeczucia sie sprawdzily, i faktycznie mielibysmy lepsze warunki do zamieszkania u narzeczonego, a najgorsze jest to ze nie daja nam zyc czemu jeszcze nie wykanczamy, a my nie mamy maszynki do pieniedzy:-( w domu mam prawdziwe pieklo:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepsze warunki nazywasz pietrem u teściowej ! no pomyśl logicznie, macie kasę ! zamiast wywalać na weselisko inwestuj w dom ! już zdecydowałaś ! i oczekujesz że ktoś napiszę że dobrze robisz, moim daniem popełniasz błąd ! załóż temat mieszkać w swoim domu czy z teściową to zobaczysz co ci odpiszą :D niech ten marcin tobą nie steruje, rodzice mają racje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWCIAXXXX
ten interes jest juz przejety przez mojego brata i bratowa, im rodzice przepisali gospodarstwo a dla mnie forma spłaty miał byc dom.... a co do wesela... robimy tylko wesele na 50osób, a nie huczne weselisko i nawet gdybysmy tego wesela nie robili to itak musimy wlozyc jjeszcze jakies 60tysiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nemni
wypisałaś rady od nośnie domu i wesela.. ty miałaś sponsorów.. A ona pisze ze chce się z Marcinem ustabilizować.. nie czekać na sponsorów.. ten dom co wybudowali tobie niech dadza twojemu bratu.. i wezmie się za gospodarke ty wyprowadz się do marcina..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWCIAXXXX
Tak ale mi rodzice sponsoruja wesele, tylko Marcin odklada na swoje, wyniesie go około 20tys, ale liczac pieniadze czepkowe wyjdziemy na zero, wiec wesele nie ma nic do rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ci wspominałam moje wesele kosztowało 25 tys a było 60 os ! marin ma 20 tys oszczędności ! brakuje ci 40 tys do wykończenia ! a rób co chcesz, ale ja bym szalała ze szczęścia na twoim miejscu, aby wybudować swój dom, zadłużyłam sie na 30 lat ! też mogłam mieszkać u teściów na pięterku gdzie mam 130 m2 osobną kuchni ei łazienkę a dom jest nowy, ma 5 lat, ale pitolę to i idziemy na swoje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze to lepiej się pokłócić z własną matką niż z teściową fakt mieszkanie obok rodziców tez niezbyt komfortowe,ale z teściową nawet najlepszą będzie gorzej możesz powiedzieć rodzicom że się nie nadajesz na gospodarstwo i będziesz szukała pracy w zawodzie, żeby nie byli rozczarowani a domek powoli wykończysz i będziesz u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWCIAXXXX
dzieki nemni ze mnie rozumiesz.... gosc napisal ze mamy kase.... ja mam 3tys na koncie a Marcin 20tys, a to jest smieszna kwota na wykonczenie domu...:-) w wesele Marcin włozy tylko 20tys ktore mam nadzieje nam sie zwroci wiec wyjdziemy na zero, bo mi rodzice wesele sponsorują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta sponsorów, po prostu rodzice męża uważają wesele za rzecz świętą , mi to było obojętne, ale nie dokładałam do tego nie - logicznego interesu , kt nigdy się nie zwraca , chyba nie powiesz że lepiej jej będzie z teściową niż w jej własnym domu , pewnie macie tam jeden piec, zresztą zobaczysz będziesz inwestować w ruderę i tyle , bo jak wnioskuję dom ma swoje lata, a tu masz opcję nowiutkiego domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem co wy za wesele robicie , jak Marcin ma płacić 20 tys , a twoi drugie tyle, moje wesele we Wrocławiu kosztowało 25 tys (podaje nawet nasze ubrania w tej cenie ) i dupa , nie zwróciło się , zresztą jak wszystkim znajomym, nikomu się nie zwraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem na etapie wykańczania mojego domu, nie wiem ile masz m2 ale, powiem ci iż 60 tys powinno ci wystarczyć , tak jak mówisz skoro M ma 20 tys to brakuje wam 40 tys ! śpieszna kwota na kredyt ! a nawet jak się upierasz przy tym weselu to kredyt na 60 tys też jest nie zauważalny !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie zostanę skrytykowana, ale i tak to napiszę: wcale nie przejmowałabym się rodzicami i zrobiła po swojemu, tj. wprowadziła do męża. Nie chciałaś domu, a oni Ci go wybudowali wbrew Twojej woli, za co masz być wdzięczna? Za to, że wywalili kasę w błoto, a mogli ją wydać rozsądniej? Zrobili to pewnie dlatego, że przepisali gospodarstwo na brata, czyli chcieli być w porządku wobec Ciebie, ale tylko w swoim mniemaniu, w rzeczywistości zrobili Ci tylko problem. Myślę, że powinnaś popracować nad swoim usposobieniem - za miękka jesteś chyba, skoro Twoje 'nie' dla rodziców nic nie znaczy. Nie piszę tego ze złośliwości, ale byś spojrzała na sytuację chłodnym okiem: rodzice Ci zrobili niedźwiedzią przysługę, a Ty jeszcze boisz się okazać niewdzięczność? Tutaj nie ma być za co wdzięcznym, nie ma co się przejmować. Niech dom stoi, może rodzice od tego zmądrzeją, że na siłę nikogo nie da się uszczęśliwić. Najgorsze, co możesz zrobić to poddać się ich woli i wpaść przez to w długi. Sama kształtujesz swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobra ja spadam, bo widzę iż tu króluje brak logiki , trzeba mieć nie równo pod deklem aby obrażać się o prezent w postaci domu :D życzę miłego mieszkania w ruderze, na pięterku z teściową :D jeszcze wspomnisz moje słowa :D tylko później nie płacz ewka bo tu miejsca brak...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWCIAXXXX
DZIEKI ZA ZROZUMIENIE,taka jest prawda ze rodzice nie liczyli sie z moin zdaniem i tak jest przez cale zycie, kiedy poznalam obecnego narzeczonego rodzice sila mnie zmusili zebym po krotkim czasie zaprosila go domu, chociaz my uwazalismy ze to za wczesnie na kwiatki na przyszlej tesciowej i wodke dla tescia, masakra, i tak cale zycie wszystko silą..... wg nich juz wtym roku wprowadzimy sie do domu... pytam za co....Marcin ma swietnych rodziców, bedzie mi u niego dobrze, a tutaj przez najblizsze lata czeka nas bieda i topienie kasy w cos co u niego mamy zapewnione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikisz
WY JESTESCIE CHORE PSYCHICZNIE!!!!!tyle tysiecy wydac aby wasi goscie skonsumowali i wysrali a wy dostaniecie szklanki z makro i posciel z kory. ZAL - zero myslenia. Nie bede wam podpowiadac bo i tak nie rozumiecie co mozecie zyskac. Porazka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez uwazam ze autorka jest po prostu glupia, mogliby wykonczyc sobie dom, niejedna osoba bylby wdzieczna za taki prezent od rodzicow ale ona woli na pieterku niech sie uczy pipa na bledach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie spokój z weselem. Teraz wesela są passe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka zaczęła od kochani odradźcie a i tak ma w nosie jak człowiek próbuje przemówić jej do rozsądku, jeśli już postanowiłaś to po co nam głowę zawracasz ? opamiętaj się dziewczyno, wolisz teściów od rodziców , no na łeb upadłaś chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kuchnia i łazienką z teściową - porażka , zamiast w nowym domu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie ale k***a weźcie pod uwagę coś - co z tego, że mieszkać będą w swoim domu, jak za tzw. ścianą będą jej rodzice? Czy to nie gorsze, niż mieszkać z teściową? Może nie, ale na jedno wychodzi. Myslicie, że rodzice nie przejmowaliby się losem córeczki? Nie, podejrzewam, że będą się wp*****lać we wszystko, od wykończeniówki, poprzez ustawienie mebli i na wystroju pokoi kończąc. Więc nie piszcie mi tu, że mieszkanie we własnym domu tuż obok rodziców jest takie dobre. Nic sami nie zrobią, bo zaraz rodzice będą na karku siedzieć i rzępolić, czemu to tak, czemu nie inaczej itp. moim zdaniem decyzja należy do autorki, bo wybór wcale nie jest taki oczywisty. a ludzie na kafeterii bezmyślni - i owszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna powinna zrobić to czego che w życiu. Nie wolno kierować się stereotypami i czymś co się w życiu "utarło". Bo albo tak wypada albo tak trzeba. Trzeba żyć własnym życiem chociaż skromnym i być szczęśliwym niż żyć pod czyjeś dyktando bo ktoś tak chce i uważa że dla tej osoby tak będzie najlepiej. nie ma życia z rodzicami chyba że ktoś żyje i ma się wspaniale to gratuluję. a Ty dziewczyno rób co Ci serce podpowiada i nie kieruj się czyimś zdniem bo nie masz 5 lat żeby ktoś Cię za rączkę prowadził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoi rodzice stosują nacisk i szantaż emocjonalny. Jaki to jest prezent, jesli jest czymś czego wyraźnie powiedziałas ze nie chcesz i jeszcze masz sama za niego zapłacić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Decyzja należy do Ciebie
Zrobisz ja zechcesz.Ja na Twoim miejscu nie przeprowadziła bym się do teściów.U rodziców w gospodarstwie nie musisz pracować w gospodarstwie skoro przepisali na brata a Ty masz pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×