Gość gość Napisano Grudzień 30, 2013 Kiedyś tam chciałabym mieć dzieci ale te wszystkie dantejskie sceny o których słyszałam stanowczo mnie zniechęcają. Uważam, że samego porodu bym nie przeżyła. Takie nacinanie chociażby i szycie na żywca... Znam przypadek, że idiota babce o***t rozciął... Poród kojarzy mi się z wielką sraką, potopem krwi, zaszytym dupskiem, nie raz kalectwem(chociażby ta babka z rozwalonym o***tem). A jednak kobiety jakoś rodzą. Tylko ja się pytam, jak można przeżyć takie piekło?! I to gadanie, że jak zobaczy się dziecko cały ból znika i blah blah.. Mi matka mówiła, że marzyła o tym, żeby dali jej spać i cieszyła się, że śpię i ma spokój. Aż mnie tyłek boli na samą myśl. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach