Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wisienka1988

dom rodzina i wredna teściowa

Polecane posty

Gość wisienka1988

Szukam swojego miejsca na ziemi. I póki co jeszcze go nie znalazłam. Chodzi mi tu o dom. Taki swój. Obecnie mieszkam z mężem i dwuletnią córcią w domu teściowej. Nienawidzę tego domu. Mieszkamy tu bo mąż nie chciał zostawić matki samej. Ona nie ma męża a dwie jego siostry porozjeżdżały się po świecie. I choć to smutne to moi rodzice też nigdy nie zaproponowali żeby u nich zamieszkać chociaż moja siostra się wyprowadziła i są sami. Mieszkamy na wsi. Mieszkam pięć kilometrów od rodzinnego domu. W domu teściowej jest mi źle i ilekroć mówiłam o tym mężowi to ten się na mnie obrażał. Mamy jeden swój pokój w którym jako tako mam coś do powiedzenia. Resztą rządzi teściowa. Nawet starego kwiatka co mi "zmarniał" jak wyrzuciłam to przytargała do domu znowu. Jaki kwiatki w ogródku posiać czy posadzić też rządzi ona. Jakie warzywa i gdzie ONA! Ja tylko sprzątam. I to codziennie od nowa wielki bałagan jaki ona zrobi. Bo jest straszną fleją i bałaganiarą. Nawet talerza nigdy do zlewu nie zaniesie. A powiedzieć jej o tym żeby uszanowała to że ja posprzątałam to dwa tygodnie obrazy. Wiele razy płakałam o to. Mam marzenie o swoim domku ale nie wiem czy ono się kiedykolwiek ziści. Chciałabym budzić się rano i nie myśleć że trzeba szybko sprzątać to co ona nasyfiła, żeby nie było wstydu jak ktoś przyjdzie. Ona nigdy po sobie nie sprząta. Smutno mi że mój dom rodzinny już nie jest moim domem i wogóle. Pocieszy ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witaj ten sam rocznik!! Ja mieszkałam u teściowej 3 lata z mężem i dzieckiem masakra jakaś. Ona znowu baba pedantka i mały jak rozwalał zabawki to jechały zjeby w nasza stronę. Tez nie mogłam nic powiedzieć bo mieszkałam u niej i to był jej dom. Wiele nocy przepłakałam ile łez wylałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzisiaj juz mieszkamy 2 lata osobno i mam święty spokój latam w gaciach po domu i nikt mnie nie poucza:)nikt mi za plecami nie gada nie krzyczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też u teściów ale mam dal siebie całą górę i osobna kuchnie i łazienkę , ale już za mies wyprowadzka do własnego domu ! :D uff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze to mieszkać u teściów moja to okropna, obrabiała mi d**e a póżniej się uśmiechała i myślała, że jest ok uciekaj dziewczyno i chłopa tez naganiaj bo ty wcale nie musisz siedzieć i jego mamusi doglądać, wyprowadź się bo cię to babsko zniszczy psychicznie jak moja teściowa mnie. Ja na szczęście już na swoim ale pamiętam ten koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria741
My od 4 lat mieszkamy z moimi rodzicami:/ Ale na wiosnę ruszamy z budową i mam nadzieję że jak najszybciej będziemy na swoim. Mąż znalazł fajny projekt na http://www.dobredomy.pl/projekty/projekty-do-120-mkw Po nowym roku mamy zamiar go kupić i zaczniemy zwozić materiał na działkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co , a dlaczego on sie obraza. Chyba zdaje sie,z e Cie nie rozumie a do tego stroi on fochy, bo sie wlasnie obraza. Nie bedziesz szczesliwa i bedzie kiepsko. Tesciowa zawsze bedzie trzymalago blisko a ty bedziesz cale zycie MAtka Teresa, kora MUSI SIE DLA NIEJ poswiecac. A w imie czego? Czy nie mozesz z nim stanowczo porozmwawiec, ze musicie sie zastanowic nad wyprowadzka, nawet gdzies niedaleko, ale musicie byc sami, bo inaczej dlugo juz nie wytrzyymasz takiej sytuacji, a przeciez chcecie byc razem, i chcecie byc szczesliwi..?A ty nie mozesz zaczac byc bardziej stanowcza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cziczcza
Nie dziwię Ci sie. Ja mam świetnych teściów, ale i tak uważam, że jedyna zdrowa sytuacja to małżeństwo na swoim i my na szczęście mieszkamy w swoim mieszkanku. Tobie też tego życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie jest dobrze jeśli mieszka się z rodzicami. Lepiej już coś wynająć. Święty spokój jest bezcenny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
święta prawda. Nawet jak masz cudownych teściów to mieszkanie z takimi to błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno źle jest mieszkać z teściami, ale mnie też czeka mieszkanie z teściową i to z taką co lubi rządzić. Jednak u mnie jest tak, że mój narzeczony stoi murem za mną i mamie powie jak widzi, że przesadza. Poza tym to nie jest strasznie uparta kobieta, ma swoje humory, ale się kłócić nie lubi i zawsze mówi co myśli, skrytykuje gdy trzeba ale po to by pomóc a nie złośliwie. Mój rodzinny dom będzie 10 minut drogi ode mnie i wiem, że zawsze będzie to mój dom i rodzice o których muszę dbać. Moim zdaniem potrzebny jest pewien dystans w relacjach, nie starać się "włazić do tyłka" teściowej, szanować, pomagać ale nie nadskakiwać. I nie brać wszystkiego do siebie tylko zrozumieć, że każdy, nawet teściowa, może mieć gorszy dzień. Nikt nie jest idealny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z tym przytargiwaniem wywalonych rzeczy to moja mama tak ma. Ile ja się nieraz nawkurzam bo potrafi gazetę ze śmieci wyciagnąć i też brudzi, nie jest nauczona dokłądnie myć i sprzątać. Ale tacy są starsi ludzie i tego nie zmienisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję wam, chociaż sama jestem teściową. ja mieszkam z córką i zięciem. Ale to sytuacja przejściowa, wy też nie możecie całe życie mieszkać z teściową. Przecież to jej dom i po jej śmierci córki będą chciały spłaty i co wy wtedy zrobicie. Już oglądać się za jakimś mieszkaniem w mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisienka1988
Dzięki za słowa wsparcia dla mnie. Jest mi ciężko bo oprócz tego forum to nie mam się komu pożalić. Póki co muszę się męczyć z Panią Teściową. Nie mamy dokąd pójść, bo jak wspominałam moi rodzice nic a nic się nie zająkną żeby się do nich przenieść. Nawet raz mnie na Wigilię nie zaprosili :(. Mąż do miasta nie chce. Wystarczy że pracuje w mieście. Jest też ten problem że tylko mąż pracuje. Teściowa nie ma żadnego dochodu. Nawet renty. Ja musiałam iść na urlop wychowawczy bo teściowa nie chce się zajmować małą. Moja mama za to jeździ za granicę i też nie bardzo chętna była żeby z wnusią być jak ja w pracy. Chociaż na początku to miała pomysł żebym z małą się do nich przeniosła (sama!) żeby dziecka nie wozić w te i z powrotem to ona się zajmie. Ale potem zrezygnowała z opieki. Jest mi smutno. Czasami jak płaczę z tego wszystkiego to moja córcia mnie przytula i mówi: mama nie pać (czyt. płacz), nie wolno pakać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to działa w obie strony. teściowa też człowiek [o czym Wy przekonacie się za kilkanaście lat] Mieszka sobie taka teściowa z synem, który najczęściej dom rodzinny traktuje jak hotel, a pewnego dnia wprowadza do tego hotelu nowo poślubioną żonę. I konflikt gotowy, dwie gospodynie pod jednym dachem nie mogą egzystować bez drobnych konfliktów. Przeradzają się te konflikty w nienawiść. Kobiety się kłócą, a Pan stara się tylko, aby one nie pozabijały się, Oczywiście przed wprowadzką do domu teściowej panny młodej chłop nie myśli o tym, aby pomóc obu stronom we wzajemnych relacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
krytykujesz tesciowa ,ale ona przyjela cie pod swoj dach,a twoi rodzice maja cie gdzies.Chyba jednak nienajgorsza jest twoja tesciowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz dziewczyno problem. I to raczej nie z teściową, tylko z mężem maminsynkiem. Czy on byłby w stanie wyprowadzić się kiedykolwiek od matki? Podejrzewam, ze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cloe5
W ogóle masz problem, bo tylko mąż pracuje. No i trochę z nastawieniem. Dlaczego wnuczką mają zająć się babcie? Opiekunka, żłobek, a Ty do pracy, może wtedy będzie was stać na wynajem mieszkania. A mężowi też sie ochrzan należy. Albo jesteście małżeństwem i,podejmujcie decyzje razem albo on traktuje cię jako niewolnice która nie ma prawa się odezwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisienka1988
Problem jest taki że mieszkamy na wsi. Na opiekunkę nas nie stać. Żłobek odpada. Do miasta gdzie mąż i ja mamy pracę jest 50 km. To bez sensu wozić dziecko w taką drogę. Mąż zaczyna pracę o szóstej a czasami to i o trzeciej lub czwartej rano. Ja na siódmą lub druga zmiana na trzynastą. Znów musielibyśmy mieć dwa samochody. Ja na swoim stanowisku zarobię tyle ile skasuje mnie opiekunka i może zostanie mi ze dwie stówy więc żaden interes. A najlepszą opiekunką jestem ja. Jest też to że teściowa nie ma żadnego źródła dochodu i bez nas nie miałaby nawet na chleb. Do wieku emerytalnego zostało jej pięć lat. Ja tu tylko chciałam się po prostu wygadać bo zwyczajnie nie mam z kim pogadać tak od serca. Poza tym nie uśmiecha mi się najlepsze lata swojego życia mordować z teściową. Wiem że ona nie bardzo była zadowolona z tego że jej syn mnie sobie wziął za żonę. Jeszcze przed weselem wyzwała mnie od najgorszych. Po naszym ślubie też już się kilka razy jej to zdarzyło. To wszystko boli. Boli brak szacunku do mojego sprzątania, to że ona twierdzi że jest mądrzejsza we wszystkim. Jaką awanturę mi urządziła bo jej przyciełam drzewko w ogródku na zimę a ona mnie o to nie prosiła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widac, że chcesz się wygadać a tutaj połowa na ciebie najeżdża ja już sie tutaj wypowiadałam wcześniej bo też mieszkałam z teściów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I uważam, że teściowa powinna równiez się wykazac. Ja szłam do obcego domu i chciałam aby teściowa mnie dobrze przywitała wtedy i ja bym się lepiej czuła, że moge byc traktowana jak u siebie. A moja teściowa zamiast miłych słów dupsko mi obrabiała. Wiem jak się czujesz bo ja również sprzałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i gotowałam i wiecznie niezadowolenie teściowej. Ale z nami teść również mieszkał nie raz j ustawiał. Ale on często wyjeżdżał i ona zaś swoje rządy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×