Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego kobiety po 40 są przeźroczyste i nikt i ch nie chce

Polecane posty

Gość czterdziecha co ma pecha
Doskonale gościu rozumiem i widzę tych starych dziadów, którzy się starają.I narzekają bo ich obiekty westchnień żle ich traktuje. Największy żal mam do mężczyzn, że nie chce im się starać o mnie.Starać, co ja mówię.Są opryskliwi, wredni, złośliwi. W moich związkach, to ja starałam się , dogadzałam, komplementowałam, bawiłam.I w zamian słyszałam jesteś cudowną ciepłą kobietą, ale wybacz nie podobasz mi się fizycznie.Nie jesteś w moim typie.Podobają mi się filiganowe blondynki, szczupłe bunetki, albo jakie tam typy inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sobota saturday
"""czterdziecha co ma pecha ŻEBY BYĆ ENERGICZNYM I RADOSNYM TRZEBA MIEĆ PALIWO.Być szczęśliwym, mieć powody do radośći i optymizmu. Ja tego nie mam"" ******* A może , że by mieć powody do energii i radości trzeba po prostu zauważyć najpierw te powody? ****** '"Zawsze byłam malkontentką." O i tu jest sedno sprawy.Trudno dostrzec jakieś pozytywy, jak sie jest wiecznym pesymistą. ******** "Ale z jednym się nie zgodzę - z tym, że ludzie ponurzy nie są dobrzy.Tak się jakoś stało, że radośni ludzie, ci niby urodzeni optymiści jak diabeł święconej wody unikają ludzi z poblemami." ******** Hm, tu może być nie tyle mechanizm zostawiania ludzi z problemami samym sobie, ale jeżeli np przyjaciółka ma problem i staramy się jej pomóc, a ona troche tam ponarzeka, ale tą pomoc przyjmuje, chociaż próbuje cos zmienić, to nie znam przypadku, aby została sama.Ale jeżeli chce się pocieszyć tą osobę choćby słowem, a w zamian za to słyszy się ciąglę stękania i narzekanie,obrażanie się to święty by nie wytrzymał.I dlatego można mieć wrażenie, że głupi optymiści się izolują od takiej osoby. ********* "Radosne przyjaciółeczki mojej mamy zostawiły ją jak mąż zachorował na raka.ŻADNA JEJ NIE POMOGŁA, NIE POCIESZYŁA." Nie znam twojej byłej sytuacji.Ale u mojej mamy, radosne przyjaciółeczki gdy jej mąż zachorował na raka jej nie zostawiły, zawsze mogła z nimi pogadać.A po zwolnieniu wszystkich z firmy, kontakt ich trwa do dziś.Moja mama to optymistka, ja przy niej wypadam jak ponurak ;) ********* .W pracy nawet nie wspominam.Rozmawiamy o bzdurkach. ******** Ja tak samo.Ale wychodze z założenia, że jak mam problem to nie oczekuję, że ktoś go za mnie rozwiąże.Dopiero jak się problem robi duży , dziele się nim z innymi.Ale w pracy wogóle.Jeśli już, to umawiamy się po na kawę i wtedy mówię co i jak. Praca to praca a życie prywatne to życie prywatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sobota saturday """czterdziecha co ma pecha ŻEBY BYĆ ENERGICZNYM I RADOSNYM TRZEBA MIEĆ PALIWO.Być szczęśliwym, mieć powody do radośći i optymizmu. Ja tego nie mam"" ******* A może , że by mieć powody do energii i radości trzeba po prostu zauważyć najpierw te powody? ****** '"Zawsze byłam malkontentką." O i tu jest sedno sprawy.Trudno dostrzec jakieś pozytywy, jak sie jest wiecznym pesymistą. ******** "Ale z jednym się nie zgodzę - z tym, że ludzie ponurzy nie są dobrzy.Tak się jakoś stało, że radośni ludzie, ci niby urodzeni optymiści jak diabeł święconej wody unikają ludzi z poblemami." ******** Hm, tu może być nie tyle mechanizm zostawiania ludzi z problemami samym sobie, ale jeżeli np przyjaciółka ma problem i staramy się jej pomóc, a ona troche tam ponarzeka, ale tą pomoc przyjmuje, chociaż próbuje cos zmienić, to nie znam przypadku, aby została sama.Ale jeżeli chce się pocieszyć tą osobę choćby słowem, a w zamian za to słyszy się ciąglę stękania i narzekanie,obrażanie się to święty by nie wytrzymał.I dlatego można mieć wrażenie, że głupi optymiści się izolują od takiej osoby. ********* A ja znam ludzi, którzy zostali sami i skreślono ich już na starcie.Mam znajomą, której życie kręciło się wokół męża - jedyni znajomi byli wspólni, wspólne impezy, odwiedziny w parach...pech chciał, że mąż ją zostawił.Zostawili też "przyjaciele". Obracam się w gronie samotnych matek - myślisz, że ktoś je zaprasza na sylwestry, gille, pikniki? Są takie sytuacje, że nie masz z kim zostawić dziecka i wtedy zostajesz sama - bo do knajpy nie pójdziesz m, na nocną domówkę również.Stajesz się osobą 2 kategorii, takim towarzyskim trędowatym. Przerobiłam tą sytuację - ludzie przyjaźnią się i bywają z osobami z którymi im wygodnie. Ok narzekam i mam problemy, ale nie jestem przez to gorszym człowiekiem.Dostałam od życia po d***e , a i przedtem byłam osobą opiekuńczą, lojalną, czułą.Dzięki temu mam przyjaciół. Zawsze było we mnie masę ciepła, ale faceci nigdy tego nie potrafili dostrzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co nie ma pecha
Nooo, ja do jakiegoś 32, może 33 roku życia byłam pesymistką, a do 30 pesymistką jak diabli :P Jako młoda dziewczyna, tak może do 20-23 roku życia starałam się być optymistką, ale życie ciągle dawało mi w kość. Jednak zauważyłam, że pesymizm nic nie daje. Optymizm też w zasadzie nie - ale nastawienie na realizację celów + życzliwe podejście do ludzi: owszem. W zasadzie ma podobne podejscie do koleżanki, którą opisałam. Miałyśmy podobny punkt wyjścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co nie ma pecha
... i kiedy ja wyjeżdżałam sama na wakacje, to jej było głupio samej. Kiedy ja jeździłam na wycieczki z ludźmi poznanymi na Gumtree i gdzie indziej, jej było niewygodnie, trasa za daleka, trzeba było za wcześnie wstać. No i na jednym z wyjazdów poznałam przypadkiem faceta... I teraz słyszę "ale Ty masz szczęście , bo poznałaś faceta. . Z pracą podobnie. Kiedy ja zdobywałam nowy zawód, zapisałam się na język w okazyjnej cenie - słyszałam "mi by się nie chciało". Kiedy szukałam pracy, dojeżdżałam do sąsiednich miast, uczyłam się obsługi komputera - słyszałam: za daleko / nie chce mi się / warunki nie takie, jak bym chciała / tej pracy bym nie wzięła. A teraz słyszę "bo Ty masz takie strasznie wielkie szczęście, udało Ci się znaleźć pracę" (koleżance też znalazłam, ale jej nie odpowiadała). . Kiedy biegałam 3km dziennie i chciałam z koleżanką, to słyszałam, że ona nie ma sił biegać. Kiedy chciałam z nią chodzć na zumbę, nie miała pieniędzy. Darmowa joga była w godzinach, które jej nie pasowały, i daleko (ja miałam dalej i po pracy). Na darmową siłownię trzeba było za wcześnie wstać. A teraz ja mam "taaaakie szczęście, że jestem szczupła" - a koleżanka nie jest, bo jest schorowana, ja widać lżej. . Moja koleżanka też ciągle powtarza, że mi jest tak strasznie łatwo wszystko załatwić, zdobyć i mam takie wieeelkie szczęście. Tylko nie widzi, jak ciężko na owo szczęście pracuję. . Teraz też zastanawiam się, czy się nie odciąć od koleżanki. Nie dlatego, że odcinam się od nieszczęść. Ona wcale nie ma tych nieszczęść i problemów więcej, niż ja. Tylko nieustannie je rozkminia, opowiada o nich, ciągle narzeka, przywołuje je, smęci i nic z tym nie robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sobota saturday
Tak to się kończy,jak kobieta nie ma własnego życia tylko żyje życiem męża lub chłopaka.Logiczne,ze gdy związek się rozpadnie którąś ze stron straci tez wspólnych znajomych.Jest to strona!która żyje niejako życiem innych.Nie dba o siebie. Ludzie przyjaźnią się z ludźmi,z którymi maja cos wspólnego. A teraz odwroce sytuacje.Mam znajome dzietne pary,które zapraszają się całymi rodzinami na grile i pikniki.Myślisz,ze zapraszają mnie bezdzietna i obecnie samą?A guzik.Zapraszają siebie nawzajem.A ja się z nimi umawiam poza tymi grilami,piknikami i imprezami,np na mieście,albo w domu.I znajomość trwa nadal.I tez moglabym powiedzieć ze staje się osoba 2 kategorii,wiec widzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sobota saturday
No tak.Ale jak się odetniensz od tej koleżanki to powie ze zadzierasz nosa,jesteś głupia optymistka której nie obchodzą problemy innych.Ze tobie się udało,wiec juz jej nie potrzebuje sz. Ps tez ostatnio od kolezanki uslyszalam:tobie to się udało z praca. No udało,ale ja skończyłam studia,ona po roku zrezygnowała. Potem robilam różne kursy,szkolenia,dużo było.No ale mi to się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co ma pecha
Żeby zdobyć i utrzymać moją pracę musiałam zrobić studia i 3 podyplomówki.Ciągle robię jakieś kursy i uczę się nowych przepisów.Nie zazdroszczę innym ludziom, ani stanowiska, ani pracy.Sama wszystko osiągnełam własną pracą i wiem jak jest ciężko. Nie uznaję natomiast przyjaźnienia się wyrywkowego czyli ograniczonego do spotkań w mieście lub w domu.Sama na imprezy urodzinowe zapraszałam wszystkich moich przyjaciół - obojętnie czy to single czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co ma pecha
I bardzo bym chciała mieć taką przyjaciółkę czterdziecha jak Ty, która by mnie mobilizowała i ciągneła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co nie ma pecha
Moja przyjaciółka nie zaprosiła mnie na urodziny synka. A inne znajome (z dziećmi - ja nie mam) zaprosiła. Na jej ślub zostałam zaproszona bez osoby towarzyszącej (nie miałam wtedy partnera) z powodów oszczędnościowych. I mogłabym też to rozpamiętywać. A ja nie mam za złe. Nie widzę nic złego w tym, że akurat chcę iść z Kasią do kina, a z Leną (powiedzmy, że tak mają na imię), też przyjaciółką, nie. Zauważyłam, że takie niezadowolone z życia osoby biorą te sytuacje "do siebie". . Co byś zrobiła z taką przyjaciółką? To miłe, co piszesz, ale pewnie też byś jej trochę dała w kość. Nie jesteśmy Twoimi przyjaciółmi, ale na swój sposób próbujemy pomóc. Ale Ty jesteś na "nie". Jak moja koleżanka, uważasz, że albo się nie da, albo, że innym "naturalnie" przychodzi to, o co musisz walczyć. A to, że mi coś przychodzi łatwiej, to kwestia wprawy i, w tej chwili, lat ćwiczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co nie ma pecha
Ja zawsze zapraszałam moją koleżankę. W każdego Sylwestra, żeby nie było jej przykro (choć chciałam go spędzić czasem z partnerem - nie obchodzić). I jednego nam zepsuła. Byli jeszcze moi przyjaciele. Ona zaczęła opowiadać o swoich problemach - nie dało się tego strawić. Przyjaciele pod byle pretekstem się urwali. My nie mogliśmy, bo impeza była u nas. Mój facet kiedyś ją lubił, ale teraz ma dość. Mówi "ona ciągle narzeka, ciągle się powtarza". Nie pamiętam, kiedy od niej usłyszałam coś miłego, sympatycznego, radosnego. Słyszę tylko o ludziach, którzy ją skrzywdzili... . Ta sama szklanka jest do połowy pełna, a do połowy pusta, Poczytaj "kochamy Laurę". Człowiek ma wielką siłę. Są ludzie, którzy mają gorzej niż Ty. Masz zdrowe, pełnosprawne dziecko. Ja nie mam dziecka, choć bym chciała i przypuszczalnie jest już za późno (chyba, że zostanę drugą Halle Berry).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co nie ma pecha
Dobra, koniec narzekania na znajomą. Powiem jej, jak ją zobaczę, jak się z tym czuję, mam nadzieję, że da jej do myślenia. To nie jest głupia dziewczyna. Miała naprawdę ciężkie życie, ale z początku. Ostatnio większość problemów to efekt pewnych zaniechań. A szkoda, bo to jeszcze całkiem młoda kobieta, z całą pewnością czeka ją wiele lat szczęśliwego życia, jeśli zechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sobota saturday
Całkiem młoda,to jaka ?;) Tak,patrzenie odpowiednie na życie dużo ułatwia.Można się skupić na rzeczach dobrych albo ugrzeznąc w złych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co ma pecha
Napisałam, że nie zazdroszczę..Mam ogromny szacunek dla ludzi , którym się chce i potrafią.Ja po prostu nie potrafię.Nie mam pomysłu co mogłabym zrobić by poprawić swoją sytuację. Ja żyję w swoistej emocjonalnej schizofrenii - wiem, że nie wyglądam najgorzej, że mam wiele do zaoferowania, ale z drugiej to może być tylko moje odczucie.I paru kobiet, które mnie lubią.A przecież my kobiety brzydoty kogoś kogo lubimy czy kochamy nie dostrzegamy.Widzimy w tej osobie coś więcej. Nigdy nie byłam w czyimś typie, nikt się na mój temat nie podpytywał koleżanek.Fakt jako nastolatka byłam gruba i byłam przedmiotem dość niewybrednych kpin kolegów.Może stamtąd wyniosłam to niskie poczucie atrakcyjności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co nie ma pecha
Mniej więcej w moim wieku, jest trochę młodsza. Czterdziecho, to spisz sobie nasze rady. Pogadaj z koleżankami. Może coś wymyślicie. Ja bym się skupiła na diecie (na PCO serio dobre są niskowęglowe - a to nie jedna a kilka różnych diet). Ponoć szczupłe i zadbane kobiety więcej zarabiają ;-) i na szukaniu pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co nie ma pecha
Nie wiem w jakich godzinach pracujesz, ale przeglądałabym o/f/rty, wysyłała C/V. Myślała nad własną działalnością, co umiesz robić. Poszukała t/a/ń/s/z/e/j opiekunki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co nie ma pecha
Poszukaj stowarzyszeń od choroby mamy, pierniczona kafe i idiotyczne cenzury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co ma pecha
Sprawdzałam , takie stowarzyszenia działają w większych miastach. Czterdziecha - opiekunka zarabia 5 zł na godzinę.I jest wata każdej złotówki.To nie małe dziecko - to dorosła agresywna czasem osoba.Której nie można spuścić z oka. Na pracę NA PRAWDĘ NIE MAM SZANS chyba, że nocami bedę sortować ciuchy w lumpeksie lub układać towar.Znajomość prawa administracyjnego raczej mi się po za pracą nie przyda - a do prac księgowych, liczenia pitów akwizycji jest tu masę osób.Mówię o pracy dodatkowej.O zmianie mojej nie ma mowy - tu jest to paca lukratywna.I w miarę bezpieczna socjalnie. Poczekam na radę dietetyka - to nie tylko PCSO to przede wszystkim wątoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co nie ma pecha
To wygooglaj tez dietę wątrobową. Nie myślałaś o przeniesieniu się do innego miasta? Wyjeździe za granicę? Dobranoc, o 5 wstaję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrt 44
".Mówię o pracy dodatkowej.O zmianie mojej nie ma mowy - tu jest to paca lukratywna.I w miarę bezpieczna socjalnie." Ja tam zawsze zmieniam. Jak nie ma podwyzki przez pol roku albo szkolen. Teraz zmieniam bo nie bylo prezentow na Swieta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co ma pecha
Wygooglanien nic tu nie da.Te diety się wykluczają w tak wielu punktach, że obawiam się, że popełniłabym błędy.I w obydwu jest mleko, którego nie trawię. Czterdziecho - wyjazd ?Sama mogłabym mieszkać na stancji.Jeść chlebek suchy.Dziecko ma szkołę i kolegów.Dość jest pokrzywdzone by zabierać mu i to.Ja zoorganizowane życie - w miarę dobrego lekarza, znajomości w różnych instytucjach. Nie mogę sobie pozwolić na zmianę pracy na lepszą - bo to paca po 12-16 godzin.I w dużym mieście i za granicą.Nie dam rady pracować po tyle fizycznie za granicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmikaZZ
Czterdziecha poczekaj na odpowiedz dietetyczki :) mam nadzieje ze uda ci sie zrzucić pare kg. Z tego co pamietam pisalas ze masz rower stacjonarny ...jesli tak to super bo żadna dieta nie bedzie skuteczna bez odrobiny ruchu. Co do stwierdzeń ze tobie to łatwo, ty to masz szczescie ...ja i mój maz mówimy płynnie 3 językami i tez usłyszeliśmy ze to oczywiste bo jak mieszkamy za granica to musimy. Tak jak by na granicy człowiek dostawał zastrzyk w tyłek z językiem danego kraju za darmo , bez nauki. Nasze dziecko bedzie miało łatwiej bo dorasta z 4 językami codziennie wokół i łapie duzo bez nauki i za darmo. Jeszcze jedna uwaga na temat zdjeć na portalu randkowym, te wszystkie przykłady które podałas ...widziałaś te zdjecia? Bo nie wierze ze normalne zdjecie portretowe, czy w pełnym ubraniu na spacerze moze byc powodem dywanika u szefa czy wyśmiania. To tak jak by na granicy ktos sie z naszego zdjecia w paszporcie nabijal czy krytykował. Potraktuj portal randkowy jako miejsce poznania nowych ludzi. Gdybys wstawiła zdjecie ( normalne) na portalu o chodowli orchidei czy na portalu społecznościowym nikt nie ma prawa wtrącać sie w to co robisz i gdzie. Problemy pojawiają sie wtedy gdy nauczycielka zdjecia topless z hiszpani wstawia na FB.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmikaZZ
A jeszcze jedno możesz mi meila podać bo będę potrzebowała dodatkowych informacji dla dietetyczki tzn dokładny wzrost, wagę , obwód pasa i bioder, wiek ...chyba nie zapomniałam o niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
indianskielato@wp.pl Ale mogę i tu wzrost 169, waga 96, biodra 116. pas 95.Przerażające swoją drogą, bo zawsze ważyłam 70, w biodrach miałam 96, a pasie 75.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co nie ma pecha
Cześć. Spodziewałam się, że będzie gorzej z Twoją wagą i wymiarami. Ja doszłam do 96 przy 165 i miałam w biodrach 110. Moja znajoma ma ponad 100 (120kg?) przy 155cm. Wiosna idzie, jak się za siebie weźmiesz, latem będzie już dobrze, a jesienią będziesz wyglądać jak ta lala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmikaZZ
Jednak zapomniałam o czymś , potrzebuje jeszcze wymiaru mierzonego na wysokośc**pępka . Czyli talia w najwęższym miejscu, brzuch na wysokośc**pępka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja przy wzroście 168cm ważę 55 kg i czuję się gruba i chcę schudnąć 5 kg, to jak ty sie musisz czuć? masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmikaZZ
Do gościa - to nie jest konkurs kto komu dowali najmocniej. Najważniejsze ze kobieta chce sobie pomoc a każdy od czegoś musi zacząć. Mowi sie ze zdrowy chorego nie zrozumie, ale po to ma my coś takiego jak EMPATIA zeby powstrzymywać sie od takich kretyńskich komentarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
Chcesz sobie zafundować niedowagę dziecino.Zobacz sobie indeks BMI.I chyba masz poważny problem z akceptacją siebie.Może to już najwyższy czas to zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
Chcę chudnąć max 2 kg miesięcznie, by mi nie siadły cycki i nie obwisłą skóra.Znajoma ma rękawicę do drenażu limfatycznego i trzeba bedzie zainwestować w jaki dobry balsam, albo choć masaż oliwką dziecięcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×