Dlaczego kobiety po 40 są przeźroczyste i nikt i ch nie chce

Powiem tak, zadna kobieta, ktora byla atrakcyjna w wieku 25 czy 35 lat, nie przestaje nia byc po 40sce. Jest tylko bardziej dojrzala - zewnetrznie i wewnetrznie. Zmarszczki tu i owdzie sie pojawiaja, ale jezeli kobieta o siebie dbala cale zycie, o wage, skore i ma klase, to nie wierze, ze zaden facet sie nia nie zainteresuje. Pamietam jak kiedys czytalam wywiad z niegdys bardzo wzieta modelka Paulina Porizkova, ktora dobiega do 50, a w wywiadzie stwierdzila, ze czuje sie niezauwazalna, bo przechodzac kolo grupy murarzy nikt za nia nie gwizdze jak wczesniej....Ja dodam, ze w zyciu nie czytalam czegos rownie patetycznego i glupiego....Bo kobieta znajaca swoja wartosc, majaca styl i pewnosc siebie nigdy nie wyrazalaby tego typu spostrzezen. Zauzmy, ze rzeczywiscie tak jest i czujesz sie przez mezczyzna niezauwazalna. Czy nigdy nie zastanawialas sie, ze to nie chodzi o twoj wiek czy wyglad, tylko o to, ze w pewnym momencie stalas sie zmeczona zyciem kobieta, pelna lekow i to wlasnie rzutuje na twoje kontakty z innymi? Mam kolezanke, ktora jest atrakcyjna 30latka (32lata), ktora nie moze zrozumiec dlaczego jej dwuletni zwiazek sie rozpadl. A najbardziej nie potrafi pogodzic sie z tym, ze jej ex (40 lat, z dobra praca i powodzeniem)ozenil sie niedawno z kobieta w jego wieku, malo atrakcyjna i z lekka nadwaga. No wlasnie pytam sie dlaczego?

"zadna kobieta, ktora byla atrakcyjna w wieku 25 czy 35 lat, nie przestaje nia byc po 40sce" - nieprawda;) bo atrakcyjność to wypadkowa zadbania i nastawienia ;-) Można utyć,można zrobić się zrzędą i przestaje się być atrakcyjnym

Wartość kobiety nie zależy od faceta.

Nie wybieram - bo za każdym razem jak wybierałam dostałam kosza.Tak niewybrednego, że aż ścinało z nóg.. Z ojcem miałam relacje poprawne, zawsze lepiej dogadywałam się z mamą.

Zgadza sie, to tez mialam na mysli. Niektore kobiety juz po 20sce wygladaja nieciekawie. Zmarszczki pod oczyma, zolte zeby, niezadbane. Oczywiscie, ze mlodosc jest piekna, sama swiezosc ;-) Duzo tez zalezy od genow, kazdy starzeje sie inaczej. Ale naprawde pracuje z wieloma kobietami - tymi mlodymi i starszymi. Niektore po 40ste wygladaja naprawde nieciekawie, a niektore super. Wszystko zalezy jak ktos o siebie dba. Bo takie diametralne zmiany wygladzie to zaczynaja sie od 50tki. Ale wtedy tez trzeba zyc, dbac o siebie i sie nia zalamywac. Moja ciocia ma 49 lat i naprawde chcialabym kiedys wygladac jak ona. Zawsze jak jestem w Polsce to idziemy razem na zakupy;-), to ona jest moim najlepszym doradzca. I dodam, ze wielu mezczyzn sie nia interesuje, tylko ze ona jest mezatka.

"zadna kobieta, ktora byla atrakcyjna w wieku 25 czy 35 lat, nie przestaje nia byc po 40sce" - nieprawda bo atrakcyjność to wypadkowa zadbania i nastawienia Można utyć,można zrobić się zrzędą i przestaje się być atrakcyjnym xxxxxxxxxxxxxxxx Można stracić jędrne ciało, regularne rysy, mieć niezdrową cerę, sińce pod oczyma, obwisłą skórę i mimo chudości tkankę tłuszczową na udach , posladkach , brzuchu i boczkach.

Właśnie ze wybierasz.Poznajesz kogos,dogadujecie się ale nie pociagasz go fizycznie a mimo tego decydujesz się na taki związek.W tym wypadku to Twój wybór.

Kobieto - naucz się czytać ze zrozumieniem!!!!! Napisałam, że nie wybieram bo dostawałam kosza.JUŻ NIE WYBIERAM.

nie krzycz.I dobrze ze juz takich nie wybierasz.

A gdzie w tym wszystkim męzczyzna?Jego wybory, jego uczucia , jego uczciwośc względem kogoś i siebie? JAK MOZNA DECYDOWAĆ SIĘ NA ZWIĄZEK Z KIMS KTO NAS NIE POCIĄGA.Łaskawie się godzić.nie mysleć, że się kogoś rani i upokarza?Gdzie męska ambicja?

Nie tylko takich nie wybieram, żadnych nie wybieram.Nie mam odwagi, śmiałości.boje się nawet pomysleć o tym, że miałabym nawiązać z kimś jakieś inne relacje niz koleżeńskie.

to będzie ciężko.Idz do psychologa.Może się jakoś poukladasz,polecam.

A w czym mi psycholog pomoże?Zwróci atrakcyjnośc?Sprawi, że poczuję się kobietą?Zaczaruje facetów?

Czy Ty czasem w gruncie rzeczy facetów "nie lubisz" jako "gatunku"?

"Można stracić jędrne ciało, regularne rysy, mieć niezdrową cerę, sińce pod oczyma, obwisłą skórę i mimo chudości tkankę tłuszczową na udach , posladkach , brzuchu i boczkach" Z tego co tutaj wyczytalam, to masz okolo 44 lat. To masz pecha, ze w tym wieku juz wszystko ci obwislo (bez krytyki). Bo po 40sce nie wszyscy traca regularne rysy, dostaja chomiczych policzkow, nikomu nagle nie wyrosl duzy nos czy grzyb na glowie. A na ladne cialo pracuje sie cale zycie. Ale ty i tak wiesz wszystko lepiej. Wiec niech tak zostanie

dobry psycholog, ale naprawdę dobry, taki pasjonat z misją. Poważnie. Nie wyobrażam sobie, żeby mi jakiś facet z którym jakiś czas jestem powiedział, że nie jestem atrakcyjna. Wtedy bierze się takiego za fraki, stawia przed lustrem i mówi: "A ty co sobą reprezentujesz? Popatrz sobie na siebie , potem na swój pesel, a potem znów na siebie" . Po takiej akcji ma za swoje a kobieta jest podbudowana. Ale do tego trzeba zdecydowania a nie godzenia się na każdego kopa otrzymanego od chama. Najprostszą terapią jest wmawianie sobie jakiejś prawdy. Nawet jak nie uważasz się za atrakcyjną, stań przed lustrem i powtarzaj głośno: jestem atrakcyjna, jestem atrakcyjna. Nawet jak na początku będzie Ci się to wydawać głupie. PO jakimś czasie powtarzania tego do siebie, powstaje już nawyk takiego myślenia o sobie. Wychodzisz z domu z przeświadczeniem "jestem atrakcyjna' Rysy twarzy automatycznie się zmieniają. Nabierasz stopniowo pewności siebie. Nawet nieatrakcyjne osobniki z niezaburzoną pewnością siebie SĄ ATRAKCYJNIEJSZE niż piękności z kompleksami. To pierwsza gratisowa lekcja dla wszystkich. (już z góry wiem jaka będzie odpowiedź, ale może ktoś inny skorzysta. ;) )

to nie psycholog ma c***omoc.To ty sama masz sobie pomoc przy pomocy fachowca czyli psychologa, bo od tego on jest. Co ty myślisz,ze psycholog powie abrakadabra i mężczyźni nagle będą się do ciebie kleic,a ty zrobisz się missworld? Tu trzeba pracy nad sobą.

Ale ona z gory wie z eto nic nie da. Psycholog tez nic nie da, ni ewyleczy jej z kompleksow i w ogole wszyscy ludzie dokonala niej sa glupi i nie dostrzegaja jaka z niej wartosciowa kobieta :D

Gdzieś w głebi wiem, ze nie jestem ani brzydka, ani tak gruba.Ani nudna, ani głupia. Ale całe życie nie dość dobra..Całe życie słyszę od facetów - dlaczego kobiety są piekne , albo inteligentne.Słysze, ze inne sa ładniejsze bo takie drobne, eteryczne i takie usmiechniete.

Dyskusja z toba to jak walenie mlotem o sciane. Ty i tak wiesz wszystko lepiej. My nie zwrocimy ci radosci zycia czy wygladu dziewczyny 20 letniej. Bo wyglada na to, ze tylko o to ci chodzi. Dlatego serio, nie dziwie sie, ze nie mozesz znalesc faceta. Zamiast zalic sie na kafe, zadbalabys o siebie. Bo szczerze mowiac z takim nastawieniem to nie wiem jak zaakceptujesz siebie po 50sce, 60sce czy ba pozniej. A zyc bedziesz musiala, chyba ze sie zabijesz albo umrzesz smiercia tragiczna. A tego ci nie zycze.

Jesli potrafiłabym sobie pomóc zrobiłabym to bez psychologa.Jeśli zależałoby to tylko ode mnie, a nie od opinii innych .Na to jak mnie spostrzegają mężczyxni nic nie poradzę.

Nie poradzisz, bo nie chcesz. Sama powiedziałaś, że wolą bardziej filigranowe czy bardziej uśmiechnięte ;-)

Autorka jest kapitalna. Powiem ci tyle. Moj maz zostawil dla mnie swoja mlodsza zone bo sie z ta kobieta nie dalo wytrzymac! Co z tego ze byla mlodsza, wyjatkowo szcupla, wysoka i ladna? Miala taki charakter jak ty. Ciagle narzekanie, wszystko wie z gory i jest generalnie na nie. Nigdy nic nie chiala sprobowac ani nauczyc sie czegos nowego, nawet glupiej jazdy na nartach. Bo to nie dla niej, tamtego nie lubi a to jej w ogole nic nie da wiec po co? Doslownie, moze to ty? :D Ona do dzisiaj nie moze uwierzyc ze facet ja zostawil dla kobiety starszej od siebie i przy kosci bo podobnie jak ty wmawia sobie ze wszystko od wygladu zalezy. Nic jej to doswiadczenie nie nauczylo i dalej psy wiesza na bylym mezu, ktory jest jednym z najlepszych, dobrych, cieplych ludzi jakich w zyciu spotkalam. Do niej nic nie dotarlo.

ale jak widacsama sobie nie pomozesz.Dobre koleżanki głowę daje,ze nie dają ci rad tylko potakuja i współczują i kolo się zamyka.A jak ktoś ci radzi,to się oburzasz.I ten ktoś się staje wrogiem.

Autorka nie widzi,że jej życie to jej wybór i usilnie próbuje tę odpowiedzialność na kogoś przerzucić.

Czytanie ze zrozumieniem i analiza tekstu leży. Nawet jako 20 byłam przeżroczysta..Jak mam napisać , jakićh słów użyć byście ludzie zrozumieli, że ja sama do własnego wyglądu, jego akceptacji nie mam problemu.Że bardziej zadbana bez wielkiej kasy nie będę.A kasy nie mam.Zresztą wolałabym na co innego ją wydać. FACETO SIE NIE PODOBAM.Facetów nie pociągam.Mężczyźni nie widzą we mnie kobiety .

nie nudź juz z czytraniem ze zrozumieniem. To sama zalozylas nielogiczny topik: ze nikt nie chce kobiet po 40 stce.A teraz piszesz,ze po 20 i 30 stce tez nie pociagalas mężczyzn.Czyli wiek nie ma nic do rzeczy.Nie wiem jakwygladasz,wiec jakiej rady oczekujesz?

Autorka nie zrzuca na innych odpowiedzialności bo tego zwyczajnie nie potrafi. Ona zarobi sie na smierć bo jest najmadrzejsza i zycie przyniosły jej trudy ktore musi nieść. Nieważne ze gdzieś w tym jest syn, najważniejsze jest zając sie chora MATKĄ. Ot,taka Stasia bozowska . Słuchaj autorko możesz pomoc synowi i sobie, stan matki bedzie sie pogarszał taka jest prawda. Lepiej dla was obu bedzie jak będziecie sie spotykać a nie ze sobą byc. A co do relacji z ojcem pytałam o relacje matki z ojcem . Ps. Czy masz rodzeństwo ?

FACETO SIE NIE PODOBAM.Facetów nie pociągam.Mężczyźni nie widzą we mnie kobiety .-no i masz k***a pecha i czego chcesz od nas???Jestes brzydka i koniec. Ja p*****le co za z****** idiotka :-O

07.02.14 [zgłoś do usunięcia] czterdziecha co ma pecha Autorko ty stara dewotko - i kto tu się podszywa?Od razu poznaję sposób budowania wypowiedzi i to stwierdzenie do grobu.Zmiana nicku nic nie pomogła.i nie mam ochoty nadal z tobą dyskutować. x Dopiero wrocilam z pracy do domu kretynko. Uwazaj bo zejdziesz na zawal. Jestes nadzwycznie obrzydliwym czlowiekiem. Gowno poznajesz a nie sposob budowania moich wypowiedzi. Zaakceptuj, ze nie tylko ja mam takie zdanie o Tobie - jak widzisz.