Dlaczego kobiety po 40 są przeźroczyste i nikt i ch nie chce

tak tak :) bede szczesliwa :) w domu starcow moze. Bo tak naprawde to nawet nie wiem po co mi chlop potrzebny???Jak mi sie nawet seksu nie chce to po co ?I watpie ze spotkam takiego ktory bylby chociaz gentelemenen. Bo takich juz nie ma. O , bardzo proste i prawdziwe. Uwierz mi randek przez ostatnich par lat mialam mnostwo. Nie wymagam wiele. Ma byc zadbany, porzadny, szczery i ma mi nie chrzanic o bylej zonie czy jedo dzieciach bo nie mam na to ochoty. Fajnei by bylo, gdyby byl gentelmenem i sie potrafil elegancko zachowac. Ale takich to juz nie ma albo ja jestem juz za stara i faktycznie dla takich jestem przezroczysta. Mozliwe.

A ja boję się samotności, chciałabym mieć bliską osobe u boku.

Każda z Was będzie szczęśliwa, takie są prawa losu. Szczęście przeplata się z łzami.

ja zrealizowałąbym się mając 3 dzieci i normalną rodzinę.I nic inneto mi tego szczęścia nie da - ani praca, ani hobby, ani cieszenie się dobiazgami. xxx I o to wlasnie chodzi. O nic innego. Tyle , ze chociaz masz jedno dziecko.

tia, pewno na tamtym świecie :D

Cóż, to Wasz wybór.Bardzo współczuję synowi Autorki. Mając takie doświadczenia i wiecznie nieszczęśliwą mamę, biedak nie będzie miał łatwego życia.

Dziecko, które nie zna ojca.Które ma tylko i wyłącznie matkę, żadnych krewnych, kuzynów, babci, wujków i cioć.To znaczy ma - z drugiej strony. Czterdziecha bez pecha - nie jestem szczęśliwa jakieś ostatni 15 lat - właściwie wtedy umarłąm jako atakcyjna kobieta.Wtedy stałąm się tą "z którą wstyd byłoby się pokazać".Gdyby to powiedział jeden facet - spoko, jakoś bym zniosła.Ale 3?

po za tym nie cieszy mnie dalsza wizja mojego zycia. Pracowac, uprawiac hobby ( i tylko te na ktore mozna sobie finansowo pozwolic) i co dalej? przyplata sie jakies chlopisko tylko zastanawiam sie po co mi on? Jak juz moje marzenie o rodzinie sie nie spelni ?Zeby do kina pojsc razem i do wyrka? To moge byc sama.

ja wierzyłam że będę szczęsliwa w związku do 40 roku życia...potem brakło mi podstaw...

Czterdziecha, co ma pecha: miałaś jeszcze 2 wyjścia - jeśli uważasz, że to, co powiedzieli, było nie słuszne - olać i zapomnieć. A jeśli słuszne - podpytać i zmienić w sobie coś.Mi z kolei chyba z 30 osób mówiło, że nie uda mi się zmienić zawodu. I co?Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.Dobranoc.

Tak na pewno nasz wybór.Bo mamy się cieszyć z tego, że żyjemy i piać z entuzjazmu nad własnym losem. No taka jestem głupia, że wiem co dałoby mi szczęście.ale tego nie mam, a cieszyć się z pracy nie potafię.Nie potafię jedynego celu życia uczynić ze swego syna. Jaki mam wybór?Jeśli założenie rodziny i znalezienie fajnego faceta zależałoby tylko ode mnie już dawno bym takiego miałą.Ale faceci mnie niechą.Szczególnie tacy, których ja bym widziała w roli patnera.

czterdziecha co ma pecha, pociesze Cie :) jabylam zawsze ta z ktora Panowie bardzo chetnie chcieli sie pokazywac :) i moglabym nia dalej byc, ale nie chce. Mam ich w d........................bo nic mi to nie dalo. Nic a nic. Ostatni dobil mnie do konca. Taka jest prawda. Bo zagral na moich uczuciach. Obudzil nadzieje chociaz wiedzial doskonale, ze bardzo pragne miec rodzine i dziecko. Ale on nagle :D doszedl do wniosku, ze jednak nie chce dziecka. Taaaa :D nagle...hoho 44-letni facet nagle nie chce miec dzieci. On nigdy nie chcial i mnie tylko oszukal w nadzieji, ze bede go sponsorowac.

Czterdziecha - nie wiem czy ktoś ma prawo powiedzieć coś o wstydzeniu się jeśli o mnie chodzi.Nie jestem chamką, prostaczką, głupim pustakiem.Nie jestem ani tak brzydka, ani tak gruba. Co zmienić?Twarz? Figurę?Wtedy byłąm 20 kilo szczuplejsza.

Współczuję.Ja przynajmniej jestem bezpieczna - bo biedna.Żaden żigolaczek się nie skusi , a byłoby ich wokoło jak much wokół g***a.Tylko by poczuli jak o sobie myślę. Czterdziecha nie rozumie jak to jest poczuć się tak głęboko zranionym.O pracy pisze - praca to praca.Jest potrzebna, ale mnie szczęscia nie daje.Znam wystarczająco dużo osób, dla któych praca byłą całym życiem .I jak przeszli na emeyturę to albo umierali, albo snuli się w zapomnieniu.

nikt nie ma prawa mowic takie cos. To jest po prostu chamskie i tyle. Oni niech lepiej swoje mozgi wymienia chamy pospolite.

Bzykać się nie wstydzili.

mnie ani praca nie cieszy ani zadne hobby. Nawet milion na koncie chyba mi wisial. Ani pies ani kot ani chomik nie zastapia mi rodziny. I tyle. Przypuszczam, ze moze jestem i zawsze bylam bezplodna bo mialam 8letni zwiazek i nigdy nie zaszlam w ciaze. A teraz...no coz za pozno. Teraz bede sie usmiechac do siebie jak glupi do sera i sobie wmawiac, ze jestem przeokropnie szczesliwa, ze temat rodziny i wlasnego dziecka mnie zero dotyczy.

Bzykac sie nie wstydzili. Oni sie niczego nie wstydza. Nie wstydza sie klamac, oszukiwac, chlac i ublizyc kobiecie. To my mamy sie wstydzic za nich.

wyznacznikiem szczęscia są rozmowy o pogodzie na alternatywnym do tego topiku. ponoć snuja tam legendy ze 40 z pechem, iszesz w naszych 3 osobach, bo to niemożliwe aby faktycznie tyle niezadowolonych facetek było na świecie. :D

A o to co napisałą Czterdziecha na konkurencyjnej kafejce Na temacie Pechowej potrójne smęty. Zastanawiam się czy to ona sama wciela się w trzy osoby, bo spotkanie 3-ech tak niesamowicie podobnych do siebie malkontentów jest mało prawdopodobne oczko.gif Ludzie, którzy programowo nie chcą być szczęśliwi, wiedzą, że nie będą i są oporni na wszelkie przejawy innego myślenia.

Ruta, piątal My dziś mamy rzeczywiście myślenie synchroniczne...

Napisałyśmy w 1 minucie - może to da coś do myślenia, na temat mojej potrójnej osobowości.Tygłąw.Zawsze lepiej od Janusa - boga kłamstwa....

Dobranoc dziewczyny.Niech , choć przyśni się Wam idealny świat, świat Waszych marzeń...

ja nie jestem odporna na przejawy innego myslenia. Do calkiem niedawna myslalam pozytywnie. Och jak ja bardzo pozytywnie myslalam jak sie zakochalam jak nastolatka w moim misiu :) :) :)Jak on mnie bardzo kochal. Bylam nie tylko jego wymarzona kobieta ale i jego bratnia dusza. Stara baba szybko lyka takie piekne slowa :) Lecz na koniec on pozbawil mnie doszczetnie pozytywnego myslenia. Niestety. I uwazam, ze jesli ktos takiego czegos nie przezyl to nie potrafi i nie powinien oceniac. I owszem jednak sie wstydze. Ze glupiej, starej babie sie dzieciaczka zachcialo i ze uwierzyla Panu 44-letniemu :) powod do pozywynego myslenia mam :D ten nastepny bedzie lepszy pewnie :) i bedziemy zyli dlugo i szczesliwie :) jasne. Wstydze sie i juz nikomu nie uwierze.

Tak was czytuję z doskoku i dochodze do wniosku , ze większych oferm nie znam. Jestescie traktowane jak g... bo wszystkim na to pozwalacie. Trafiacie na wypierdków i zjebów genetycznych, bo pozwalacie sobie z nimi łapnąć porozumienie przynajmniej na początku. Ale to jest porozumienie tylko na bzykanie, na nic więcej. Porządnego faceta nie znajdziecie na portalach. Tam sa same nied***by. POrządni, normalni faceci są w mniejszości i oczywiście zajęci przeważnie. Ale nawet jak by byli wolni to i tak nie traficie na nich, bo myslice same o sobie jak o kupie nieszczęścia, to tak się dzieje i to się utrwala. Siedźcie tutaj dalej i użalajcie się nad sobą. Jak sieczyta to wszystko to jawi się to jako powtarzalny do znudzenia BEŁKOT.

mnie ostatnio jeden chciał na kasę wyr...., młodszy, prawił słodkie słówka, żenada, trza się godzić że najlepsze lata już za mną, bo rzeczywiście człowiek się jeszcze osmieszy.

bezstronna, dziekuje za analize :) bardzo mi pomoglas :)

bezstronna ale ostro po nich "pojechałaś" nie wiesz co one przeżywają a ja im mimo wszytko współczuję i trochę je rozumiem tylko popełniają jeden błąd za bardzo im zależy żeby mieć rodzinę, dziecko, mężczyznę itd ten facet 44 letni który uciekł od żyć mi się nie chce a obiecywał dziecko nie dziwię mu się właściwie ja chyba też bym uciekła mimo że jestem kobietą gdyby jakiś mężczyzna "na zimno" omawiał ze mną kwestię posiadania dzieci a to z tego prostego powodu bym uciekła że czułabym że ten mężczyzna nie kocha mnie tylko chce mnie jako kogoś do rodzenia dziec***ewnie facet żyć mi się nie chce w którymś momencie związku wystraszył się że jest tylko "byczkiem" służącym do zapłodnienia a w razie gdyby związek nie wyszedł musiałby płacić alimenty jeżeli tak osaczacie tych mężczyzn to oni uciekają może widać w was chęć posiadania rodziny "na siłę" i dlatego rezygnują

ja tez uwazam, ze najlepsze lata juz za mna. To jest po prostu fakt. Gosciu u gory, masz rzeczywiscie troche racji. Tylkomwiesz, w tym przypadku bylo tak, ze to on chcial miec rodzine, nie ja. Ja mu powiedzialam, ze ten temat juz dla mnie nie istnieje, ze jestem juz za stara i ze sie pogodzilam z tym. Ale on chcial. Do czasu. Kiedy powiedzial, ze sie rozmyslil co do dzieci mialam mu za zle, ze mi namacil niepotrzebnie w glowie ale bylabym w stanie sie z tym pogodzic. Tylko, ze od razu po tym wyszlo na jaw, ze ona ma dlugi i chce tylko kobiety ktora z nim zamieszka i bedzie razem z nim jego dlugi splacac. Wtedy ja od niego odeszlam a nie on ode mnie. Wiec kto tutaj mial byc byczkiem do czego? To chyba ja krowka do dojenia :) ale nie wazne. Dzeki Bogu seksu mi sie odechcialo i mi hormony nie bujzuja, wiec bede miala co do tego Swiety spokoj :) znajde sobie fajne hobby i kupie pieska :)i bede szczesliwa :)

bo czasem trzeba potrząsnąć. ale to i tak nic nie da. Bo to samemu trzeba chcieć. Przebudowac podejście do siebie samej.