Zgasl mi na zielonym swietle

Hej. Właśnie wróciłam z miasta i po drodze do domu spotkała mnie tragiczna sytuacja :o Otóż podjechałam do sygnalizacji świetlnej i musiałam coś poszukać w schowku i nagle zapaliło się zielone światło a ja tego nie zauważyłam i już z tyłu wszyscy zaczęli na mnie trombić :o Ale najgorsze było po chwili gdy chciałam ruszyć samochód mi zgasł ze stresu i tak 3 razy :o Wszyscy trombili z tyłu a ja spaliłam się ze wstydu i zanim ruszyłam znów zapaliło się czerwone światło :o Wyobrażam sobie jak już pewnie gadali na mnie że babsko nie umie ruszyć :( A Wy co byście zrobiły ? Powinnam się przejmować ? :(

s**t happens. Nie przejmuj sie i jezdzij, jakby nic sie nie stalo:) Jakby czlowiek sie tak wszystkim przejmowal, to by pier..dolca dostal:)

Widać że świeży kierowca z ciebie :) absolutnie nie ma się czym przejmować, co z tego że trąbią ? jeszcze nie raz ci zgaśnie, ja jeżdze 10 lat, jestem dobrym kierowcą a i tak od czasu do czasu mi gaśnie :) olać to i na spokojnie znów zapalić bez stresu.Gadać jasne że gadali i klneli na ciebie ale to ich problem, ich nerwy, ty mniej to w d***e.

musiała pilnie coś znaleźć w schowku i utrudniać jazdę innym. Mandat powinni ci dowalić, to byś może nauczyła się albo oduczyła jeździć. Nie ma to jak niemota za kierownicą, później dziwią się , że jest tyle wypadków

Zdałam prawko na początku listopada. A wiecie może, czy jeżeli mi zgaśnie czyli zrobię "żabkę" to to psuję samochód ?

Daj spokój, mi tez czasem zgaśnie, a jeżdżę od lat. Samochód się od tego nie psuje.

oczywiście. Op ie rdol ci się należy. Bo przez takich jak ty tworzą się korki. Następnym razem pilnuj świateł.

Jestem kobitą i mam prawo sie wyszminkowac na postoju na światłach a inni kierowcy nie musza trombic i mi wygrarzac pienściami :(

pewnie bardzo cie wyzywali :D mój ojciec zawsze jak jedzie to wyzywa wszystkich nawet za drobne błedy :D

raz jeden facet wysiadl z czarnego terenowego BMW i zaczął czegoś szukać w bagażniku. Ale mu uciekłam przez trawnik :)