Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wróciłybyście na moim miejscu do pracy

Polecane posty

Gość gość

na stanowisko kierownicze, urodziłam 15,11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak ja sama urodziłam 7 kwietnia a a 16 kwietnia byłam juz w pracy ,urodziłam drugie 20 grudnia a 2 stycznia byłam w pracy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedlugo prosto z porodowki bedziecie wracac do pracy. Jak wam nie szkoda ego czasu spedzonego z noworodkiem. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Ewuni
po rodzicielskim tak :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodzilam 18 wrzesnia i od 1 kwietnia wracam na pol etatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co takiego jest 'fascynującego' w noworodku?? Lepiej wracać do pracy, jeżeli trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A co takiego jest 'fascynującego' w noworodku??" Oczywiście ze nic w końcu dla ciebie to TYLKO dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli Ty nic "fascynujacego" nie widzisz w noworodku to faktycznie lepeij wroc do pracy. Dziecka tylko szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz umowę o pracę to regulują to przepisy kp kiedy najwcześniej możesz wrócić.. Ja musiałam zacząć pracę po dokładnie tygodniu ale byłam na km i większość pracy wykonywałam w domu jak syn spał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślałam,że zostanie teściowa taka zafascynowana małym..prawie z rąk wyrwa jak przyjdzie.. byłam zwykłym specjalistą..a byłabym kierownikiem Oddziału, pracuję w instytucji finansowej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Ewuni
Niezła z ciebie mamuśka Kochana ja też mam bardzo odpowiedzialne stanowisko w pracy ale ani przez sekundę nie pomyślałam żeby zostawić moją ukochaną córeczkę i wrócić do pracy Z tym że ja mojej Ewuni pragnęłam i jest dla mnie najcudowniejszym prezentem od życia jaki dostałam Zawsze wygra z moją pracą Zawsze będzie mogła na mnie liczyć Szkoda że twoje dziecko tego nie doświadczy od własnej matki Taki los :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kiedy chciałabyś wrócić do pracy? Bo tak jak wyżej napisałam ileś tam tygodni (chyba 12) nie mozesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość ja tak ja sama urodziłam 7 kwietnia a a 16 kwietnia byłam juz w pracy ,urodziłam drugie 20 grudnia a 2 stycznia byłam w pracy . Nie wierzę, że istnieją takie "matki"?!?!?! Jak można zostawić takie maleństwo, jak praca może być ważniejsza?!?!?! Po co decydować się na dziecko, skoro nie ma się ochoty od początku z nim przebywać.. Moja córeczka ma pół roczku, i każdy dzień spędzony z nią sprawia mi ogromną radość. Uwielbiam patrzeć jak się rozwija, jak ciągle uczy się nowych rzeczy, poznaje świat. Ja na razie nie wyobrażam sobie powrotu do pracy. Wiem, że zbyt wiele by mnie ominęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście jeśli matka nie siedzi roku w domu to jest wyrodna..dla mnie to chore..moim zdaniem bycie matką nie oznacza 24h przy dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Ewuni
ps. Autorko tylko potem nie żal się na kafe że teściowa wychowuje Twoje dziecko po swojemu i nie stosuje się do Twoich wytycznych i ze ono do niej ma więcej serca niż do ciebie !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dla wszystkich kobiet szczytem szczęścia jest siedzenie przez 2 lata w domu z dzieckiem. Osobiście rozumiem matki, które szybko wracają do pracy (żeby awansować czy nie stracić pracy albo żeby zwyczajnie się nie odmóżdżyć) i szczerze zazdroszczę, że mają z kim zostawić dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh, ja zostawiłam 2 miesięczne dziecko i poleciałam odpoczywać. Pieluchę zmieniłam może z 15 razy, gdy już musiałam, a nikogo akurat nie było. Karmiłam butlą, więc nie byłam uwiązana. Do pracy nie musiałam wracać, ale dostałam takie warunki, że zawsze miałam czas dla siebie i na swoje przyjemności. Moje dziecko ma ojca i dwie babcie, więc opiekę miało zagwarantowaną. Gotować nie muszę, a od sprzątania mam taka panią. Jak zostawiliśmy dziecko w Wigilię u dziadków, to zobaczymy się dopiero 6I. Jak się ma pieniądze to można robić co się chce. Trzeba myśleć o sobie. Dzieciaki i tak tego potem nie pamiętają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie mówi o konieczności siedzenia z dzieckiem 2 lata, ale przynajmniej kilka miesięcy. Autorko zobaczysz jak bedzie c**przykro jak teściowa będzie ci opowiadać o pierwszym uśmiechy czy pierwszym kroku TWOJEGO dziecka. A jak jeszcze peirwszym słowem będzie baba a nie mama to wtedy zastanowisz sie czy warto było szybko wracać do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że u kogoś dziecko miało lepszy kontakt z babcią niż z mamą nie znaczy, że w każdym wypadku tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 17:39 - to po co Ci dziecko? jak podrośnie, to też będziesz się wiecznie wyręczała innymi w opiece nad nim? Nie rozumiem po co dziecko kobietom, które nie zamierzają się w ogóle nim zajmować, spędzać z nim czasu? A później zdziwione, że w przyszłości dziecko ich unika..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja was przebije. Wyszłam ze szpitala po cesarce w piątek a w poniedziałek do pracy. 6 tygodni pracowałam w domu a pózniej wróciłam do biura. I mały jest dla mnie najważniejszy na świecie. Co to ma za znaczenie ze z nim nie siedzilam pól roku? Tu gdzie mieszkam jest 6 tygodni macierzyńskiego. I nikt nie płacze z tego powodu. A dzieci sa szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh, ja zostawiłam 2 miesięczne dziecko i poleciałam odpoczywać. Pieluchę zmieniłam może z 15 razy, gdy już musiałam, a nikogo akurat nie było. Karmiłam butlą, więc nie byłam uwiązana. Do pracy nie musiałam wracać, ale dostałam takie warunki, że zawsze miałam czas dla siebie i na swoje przyjemności. Moje dziecko ma ojca i dwie babcie, więc opiekę miało zagwarantowaną. Gotować nie muszę, a od sprzątania mam taka panią. Jak zostawiliśmy dziecko w Wigilię u dziadków, to zobaczymy się dopiero 6I. Jak się ma pieniądze to można robić co się chce. Trzeba myśleć o sobie. Dzieciaki i tak tego potem nie pamiętają xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx nawet nie chce mi sie tego komentować.... naprawdę są takie matki.... a raczej kobiety, bo matką takiej bym nie nazwała? I co mają pieniądze do tego? Nasz sytuacja finansowa jest bardzo dobra, stać by mnie było na opiekunkę, sprzątaczkę... ale po co? Mam 2 dzieci w wieku 3 i 1,5 roku, od trzech lat jestem z nimi w domu i sa to najszczęśliwsze lata w moim zyciu. Mam 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od kiedy mam dziecko mam panią do sprzątania. Skoro pracuje to staram sie każda wolna chwile poświęcać dziecku i nie będę sprzątać jego kosztem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 lata siedzisz i to są najszczęśliwsze lata twojego życia? Jasne, bo jesteś kolejną leniwą babą, która woli siedzieć w domu zamiast pracować. A potem to płacz, że mąż zostawił. No jasne, od 3 lat wysłuchuje o kupkach i zupkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"3 lata siedzisz i to są najszczęśliwsze lata twojego życia? Jasne, bo jesteś kolejną leniwą babą, która woli siedzieć w domu zamiast pracować. A potem to płacz, że mąż zostawił. No jasne, od 3 lat wysłuch*je o kupkach i zupkach" Jaka ty jesteś glupiaaaaa heheheh Uważaj żeby ciebie maz nie zostawił głupia c**** heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pod koniec swojego życia ludzie często żałują, że za mało czasu poświęcali rodzinie. Jakoś nikt nie żałuje, że za mało czasu spędzał w pracy. Może autorko u ciebie jest inaczej i nieważne, że dziecko będzie bardziej związane z babcią czy opiekunką, ważne, że ty będziesz robić karierę. To kwestia priorytetów. I najtrudniejszy egzamin w życiu to nie egzamin na super pracownika ale egzamin z bycia matką, żoną, córką, siostrą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja tam chcialam szybko wrocic do pracy a potem pomyslalam sobie ze mam jeszcze ponad 40 lat do emerytury i jeszcze sie bede miala okazje napracowac a tego czasu ktory teraz moge poswiecic dziecku (roczny macierzynski) nikt mi juz nie zwroci. Czasem ciezko mi z monotonia zycia w domu, ale możliwe że tylko raz w życiu mam okazje spedzic z moim dzieckiem tyle czasu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli masz taka okazje to super. Nie każdy tak moze. I to wcale nie znaczy ze jest gorszym rodzicem. Bo co? Bo nie siedziałam w domu przez 3 lata? Szczęśliwa mama to sczesliwe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta gospodyni domowa- dziala dla dobra w swoich bliskich a w pracy tyra zwykle z a grosz e dla jakiegos wyzyskiwacza s*******a-lepiej byc w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×