przez męża nie mogę mieć dziecka

jw

bo co nie chcę się rochać

tak, jemu wystarcza np. raz w miesiacu

mialam podobnie, ale wstrzelilismy sie; za to teraz znow posucha:(

jak nie bylo go 2 tygodnie (byl na szkoleniu ) to 3 dni pod rzad mógł a teraz sie kur.. limit wyczerpał

troche wypiłam i musze sie wyzalić.... hrabia śpi w drugim pokoju obrażony

rany masakra :(

a mi w 2014 magiczna 30 wybije, stąd te żale;)

a kur.. to moja wina bo zawsze tak było wiecznie na czego cierpliwie czekałam, ze wszystkim... ale dopiero jak mamy się starac o dziecko uświadomiłam sobie że to prolem;(

pogada ktos ze mna?;) znajomym sie przeciez nie zwierzę

hmmm, ja bym zaczęła bardziej o siebie dbać, ubierać sexowna bieliznę tak by mąż mnie w niej widział, sexowne ciuszki, jakies ciekawe fatałaszki na noc. Trzeba go troszkę pokusić, może coś się w nim wypaliło. Może taki ma temperament( czego szczerze bym współczuła) no i mam nadzieję, ze nie jest homo! bo to chyba najgorszy scenariusz.

kuś wtedy kiedy masz płodne, reszte dni unikaj, może się uda

chyba taki ma temperamant bo zawsze tak było

może ma taki temperament, kurcze teraz jestem w fazie ze płakac mi sie chce, kiedyś miał stulejke, 4 lata zwiazku minelo zanim soie ja zoperował. ja taka zawsze wierna , czekająca i nic w zamian... nawet tego upragnionego dziecka... wiem żałosna jestem

zainwestuj w testy owulacyjne i bzyknijcie się raz a dobrze :D u mnie w szczęśliwym cyklu tak było- raz, a dobrze :D

Ej, co to jest stulejka?

probblem w tym ze robiłam testy owulacyjne, mierzyłam temperature i obserwowałam sluz, wiem kiedy mialam owulacje i nie udalo sie zajsc w ciaze (doszlo do zblzenia jak to anze;))

dziewczyno bierz się do roboty, nie marnuj czasu i płodnych dni bo u mnie okazało się, ze mąż ma kiepskie nasienie i było in vitro. Mamy dzieciaka :)

Ty na pewno żałosna nie jesteś. On niestety tak, i dobrze o tym wie. Nie wiem co ci radzić... Może znajdź sobie prawdziwego mężczyznę?

Kochana makijazq kuszace ciuchy fajnie spieta fryzura i myc podloge w krotkiej spudnicy na kolanach bez majtek lub w przezroczystych, faceci to wzrokowcy musza widziec, kus go tak caly dzien a zobaczysz sam przybiegnie, ja to nie umiem mojego powstrzymywaczeby sex co 2 dni byl zeby sie plemniki regenerowaly, aha i nie zapomnij o nim o zabawie jego heh wiesz o czym mowie prowokuj kus i zadbaj o siebie w inny sposob zmien cos co on lubi a bedzie dobrze zycze dzieciaczka z calego serca, sobie rowniez bo staramy sie o drugie :)

Podloge myc na kolanach :o ktory to wiek?

gratuluje! Nie będziesz miała bachora:D

O raju, mam nadzieję że ta wypowiedź z 2:17 to prowo, bo wierzyć się nie chce że ktoś jest na tyle durny żeby robić się na bóstwo tylko po to żeby myjąc na kolanach podłogę sprowokować faceta do seksu, może da się skusić i machnie dzidziusia... Autorko, skoro mąż nie chce seksu uprawiać, to widocznie macie inne problemy, nie lepiej się najpierw zająć małżeństwem, a potem myśleć o dziecku? Chyba że chcesz zostać samotną matką i tylko alimenty c***otrzebne...

Bo na kafe siedzą albo prowokatorzy albo głuuupie niezaradne c***py

U nas to samo.. Nie dośc, że mąż miał mało plemników i słabo *****iwe, to kurde nie chciał się seksić.. wolał swoją rączkę ... a nawet jak się seksiliśmy, to nie mógł skończyć :-/ jak już mi zależało, żeby był ten cholerny wytrysk, to i tak musiał sam skończył.. masakra,.. seks właśnie raz na miesiąc i rzadziej. W końcu po kilku latach się udało.. no on twierdzi: kiedyś mi sie chciało częściej, ale średnio chciałas.. teraz mi się już nie chce... No pewnie.. bo woli, piwko, siedzenie do nocy na necie... i swoją rękę.. ehh

a może to kryptogej? bo to o czym piszesz nie jest normalne

raczej ma tak od czestej masturbacji. niech przestanie z tym, powinno po jakims czasie wszystko wrocic do normy.

ta... kryptogej.. hehehe Jesteśmy ze sobą 12 lat.. no tak.. jak był młody, to chciał często, wszędzie.. Potem próbowaliśmy z tą ciążą.. ciągle się nie udawało, nie udawało.. i tak było coraz rzadziej, rzadziej, rzadziej... potem się okazało, że jest problem z tymi plemnikami, on się stresował, że "musi, a nie może" i było coraz gorzej,. potem ciąża pozamaciczna.. i przerwa.. i juz poszło.. że wybrał masturbację, bo nie musi się stresować "że musi skończyć", czy będzie z tego dziecko czy nie.. A ostatnie 3 lata to stres, praca, stres.. mówi, ze mu się nie chce, ze nie ma chęci.. (i chyba masturbacja też rzadziej).. Jedynie, kiedy mu się chce, jeśli gdzieś wyjedzie.. i np. wróc**** tygodniu czy dwóch.. to tak.. zawsze seks jest..ale jak jest w domu, to nie.. a teraz to mamy roczniaka w domu, to wiadomo jak jest.. No cóż.. dobrze. że w końcu się udało trafić i mamy dziecko ;) a czy będzie drugie i kiedy? nie wiem.. antykoncepcji to nie stosujemy już prawie 9 lat.. (1 dziecko) Więc ja doskonale rozumiem autorkę.. bo ja też naciskałam na niego "teraz, teraz"

(to ja autorka) on zawsze miał niskie libido ale z milosci to znosiłam, a teraz to urosło do rangi prolemu. mam tak negatywne myśli w tej chwili ze wydaje mi sie ze zaczynam go nienawidzic za to

Byłam w takiej samej sytuacji. Rozwiodłam się, jak miałam 30 lat. Po roku poznałam swojego obecnego męża. Pierwsze dziecko urodziłam mając 33 lata. Po roku zaszłam w kolejną ciążę, która niestety skończyła się poronieniem w 5 miesiącu. Było mi po tym bardzo ciężko, mój obecny mąż był dla mnie ogromnym wsparciem w tym trudnym czasie. Gdybym była w takiej sytuacji z moim pierwszym mężem, chyba bym zwariowała. Po kolejnym roku znowu zaszłam w ciążę. Urodziłam zdrowego synka.Mam teraz szczęśliwą rodzinę, sama też jestem szczęśliwa.Jeżeli czegoś żałuję to tego, że tak późno zaczęłam walczyć o swoje szczęście. Nie mogę powiedzieć, że nie kochałam pierwszego męża.Długo myślałam, że jest miłością mojego życia. Ale czasami miłość nie wystarcza.