Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość feller

czy jej zalezało pytajnik

Polecane posty

Gość gość
Tak, jesteś dużym wyjątkiem w tym świecie, na pewno nie dziwactwem. Mam nadzieję, że uda Ci się w końcu zdobyć tę właściwą kobietę i być z nią szczęśliwym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej Wam powrócę na chwilę do wątku, który założyłem (korzystając z chwili szczerości ze sobą i z Wami w małym dołku), by tu szczerze powiedzieć, co mnie powstrzymuje przed uwierzeniem, że mogę być z ex i w ogóle co mnie hamuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feller
przede wszystkim kiedy się z Nią rozstałem tęskniem za Nią, ale przez te lata okazywałem jej obojętność, chroniłem się przed zranieniem, ale czuję, że to za małe usprawiedliwienie gdy ją spotykałem udawałem, że nic nie czuję, mogła odczuć , że pewnie ją "olałem" ona też nie była pod tym względem idealna, nieraz okazała mi po prostu chłód no i to,że kilka razy czekała na moje deklaracje ale czuję zepsułem to i żyję z tym, ale nie jest lekko x poza tym, po tym rozstaniu zacząłem się obwiniać, wpadłem w depresję, uzależniłem się od pornografii, zatrzymałem się w miejscu z edukacją (choć i tak cieszę się, że skończyłem moją wymarzoną szkołę plastyczną-po technikum) zawodowo, tez pogubiłem się zacząłem łysieć i w sumie choć staram się akceptować siebie- ta dziewczyna sprawia, że czuję, że nie zasługuję na nią, i w ten sposób chcę mieć ją jeszcze bardziej-błędne koło potrafiła być na prawdę chłodna wobec mnie x choć starałem się rozwijać i zmieniać-byłem sam, czytałem książki o rozwoju osobistym, próbowałem rzucić mój nałóg, chodziłem ja grupy wsparcia i terapie to w całokształcie czuję się nie dość dobry x nie chcę się użalać, ale piszę tu jaki mam stosunek do siebie obecnie i do tego co się zdarzyło i teraz pytanie: czy to są powody dla których obiektywnie nie mam szans na bycie z dziewczyną którą kochałem, ale jest zajęta, bo gdy ona była sama, to ja i tak myślałem, że nie mam u niej szans, przez powyższe problemy, i ona nie ma o tym pojęcia, co się ze mną działo? co zrobić by ruszyć z miejsca i pozbyć się własnych ograniczeń i obwiniania? co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 13 57 to ja
fajnie, ze to napisałeś, wiem, ze nie było to łatwe, ale pomyśl, ze to jakiś konkretny krok do przodu, w końcu się do tego przyznałeś... wiesz co ja nic strasznego nie widzę w ty, co napisałeś... wiesz, co jest Twoim największym problemem - brak pewnosci siebie i brak poczucia własnej wartosci. Człowieku, piszesz bardzo mądrze, zauważasz swoje błędy - to domena ludzi mądrych. tylko ludzi mądrych. głupiec nigdy nie widzi swoich wad i potknięć, tylko madry człowiek je w sobie zauważa. NIKT nie jest idealny, Twoja ex równiez nie. Dlaczego jej dajesz prawo do błędów i bycia niedoskonałą, a sobie już nie. zastanów sie nad tym. zasługujesz na wszystko, co dobre, na wszytsko czgeo pragniesz. naucz się to zdobywać, przyjmowac do swojego życia, bo na to zasługujesz, tak po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 13 57 to ja
skoro ta dziewczyna sprawia, ze czujesz, ze nie zasługujesz na nia, to porblemem jest albo Twoja niska samoocena, albo to ona działa na Ciebie bardzo toksycznie... ja tego nie wiem neisttey, nie znam was i tutaj niczgeo nie umiem doradzić. Ty musisz wiedzieć, czy to co czujesz to miłosć czy raczej chora fascynacja. i co z tego, ze zaczałeś łysieć - no błagam Cię - jakbym nie miała popsutej klawiatury to tutaj dałabym 100 wykrzykników hehe są kobiety które lubią łysych, np. ja - serio zawsze najbardziej pociągali mnie łysi. Poza tym, ile masz lat, ze nie wiesz, ze jak przychodzi prawdziwe uczucie , to wygląd nie ma znaczenia. ja kiedyś pokochałam faceta, który mi sie w ogóle nie podobał na początku, wręcz uważałam ze jest brzydki, kuzynka nazwała go paszczurem, a ja nie miałam nic na jego obronę... ale jak go poznałam bardziej i widziałam jak sie o mnie stara, że jest naprawdę wspaniały i cudowny, to się zakochałam i wcale tego nie żałuję, bo przezyłam z nim naprawdę wspaniałe chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feller
gość z 13 57 to ja dzięki że odpisałaś! : ) " co jest Twoim największym problemem - brak pewnosci siebie i brak poczucia własnej wartosci" -zgadzam się, wydaje mi się, że zachowania , których się wstydzę sprawiają, że poczucie wartości spada, a raczej upadki i porażki-również z osobami, na których mi zależy- chyba jestem zbyt wymagający wobec siebie 0jak sobie to poczucie wyrobić? poza tym wydaje mi się, że jak ona widzi mnie mało wartego (czasami tak myślę)-to automatycznie uwazam się za mało wartego u innych x "piszesz bardzo mądrze, zauważasz swoje błędy - to domena ludzi mądrych"-cieszę, się, że to widzisz-natomiast swojej byłej nigdy nie powiedziałem tego-co tu napisałem-nie wiedziałem, czy mnie odrzuci, czy to doceni i zrozumie moje postępowanie x "Dlaczego jej dajesz prawo do błędów i bycia niedoskonałą, a sobie już nie" nie wiem, dużo od siebie wymagam-chyba dlatego, że mój ojciec nie był idealny i nie chciałem byc taki jak on, tylko nie uwzgledniłem, że kazdy może popełniać błędy x "zasługujesz na wszystko, co dobre, na wszytsko czgeo pragniesz. naucz się to zdobywać" Ona może myśleć, że zrezygnowałem, ale szczerze- po prostu nie wierzyłem, że zasługuję x "skoro ta dziewczyna sprawia, ze czujesz, ze nie zasługujesz na nia, to porblemem jest albo Twoja niska samoocena, albo to ona działa na Ciebie bardzo toksycznie." - to czy działała toksycznie- moim zdaniem mogło tak być - była niedostępna emocjonalnie, miała tylko 17 lat, ale potrafiła być czarnym lustrem- nie mogłem czasem odczytać z niej emocji nigdy nie wiedziałem kim dla niej jestem poza tym przez 4 miesiące ja zabiegałem o spotkania, Ona ani razu nie wiedziałem o czym z Nią rozmawiać, bo nie mówiła za dużo była nieśmiała , małomówna , raczej oddawała inicjatywę-nie spodziewałem sie, że taka będzie osoba z która będę-nie wiedziałem jak z Nia być, miałem obawy, że nie sprostam temu x "serio zawsze najbardziej pociągali mnie łysi" miło słyszeć, że nie jest to jakaś ujma, choć sam na własnej skórze chyba musze sie przełamać i do tego przekonać-dzięki x "ale jak go poznałam bardziej i widziałam jak sie o mnie stara, że jest naprawdę wspaniały i cudowny, to się zakochałam" -to chyba dobra wskazówka do zabiegania o kobiety z początku mało zainteresowane-może wytrwałość popłaca.. sam czasem uważam, że się narzucam i rezygnuję lub też zrażam się odwlekaniem spotkań lub brakiem odwzajemnionej inicjatywy byc może dobra wskazówka przy zabieganiu o tę drugą dziewczynę-choć od 2 miesięcy nie miałem z nią kontaktu i jest ode mnie o jakieś 8 lat młodsza-ja mam 28 lat-więc kawał czasu już ubolewałem nad straconym związkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 13 57 to ja
'wydaje mi się, że zachowania , których się wstydzę sprawiają, że poczucie wartości spada, a raczej upadki i porażki-również z osobami, na których mi zależy' musisz wyluzować, zdystansować się do świata, do zycia, do ludzi, do siebie. życie potrafi być piękne, ale nie trzeba go brac tak całkiem serio, nie będziesz żył wiecznie, czmeu chcesz stracić lata swoejgo życia na bezsensowne smutki i ograniczenia, które SĄ TYLKO W TWOJEJ GŁOWIE. nie rozumiesz, ze nikt nie jest idealny. Poczucie wartości wyrabia się w sobie wiarą w siebie i DOBRYM EGOIZMEM, ty sam musisz siebie przekonać że jesteś coś wart i że na penwo nie znaczysz mniej niż ktokolwiek inny, ze masz w sobie coś, czego inni poszukują latami, ze jesteś taki, jakimi wielu chciałoby być. Usiądź i na kartce napisz swoje cechy dobr i złe, a potem się przyjrzyj a zobaczysz, ze te złe wcale nie są takie straszne, a dobre mogą Cię nawet zaskoczyć. Możesz poprosić o zrobienie takiej listy rodziców, prezyjaciół. a potem, wieszasz je przed oczami czytasz codziennie... 'poza tym wydaje mi się, że jak ona widzi mnie mało wartego (czasami tak myślę)-to automatycznie uwazam się za mało wartego u innych' a mi się wydaje, ze powinieneś najpierw zając się sobą, doprowadź się do porządku z emocjami i psychiką, abyś mógł być silniejszy w relacjach. Ta relacja jest dla Ciebie toksyczna i nic dobrego narazie Ci nie przyniosła przykro mi, mam wrażenie, ze ona blokuje Twój rozwój, działa na Ciebie niezbyt dobrze, wydobywa Z Ciebie najgorsze uczucia i emocje. ' swojej byłej nigdy nie powiedziałem tego-co tu napisałem-nie wiedziałem, czy mnie odrzuci, czy to doceni i zrozumie moje postępowanie; za dużo myślisz o tym, co myślą inni - błąd x "dużo od siebie wymagam-chyba dlatego, że mój ojciec nie był idealny i nie chciałem byc taki jak on, tylko nie uwzgledniłem, że kazdy może popełniać błędy' NIKT nie jest idealny. Na ojca patrz jak na odrębnego człowieka z jego ułomnosciami itp. nie przerzucaj jego zachowań czy tego jaki był na swoje aktualne życie. Jeśli nie potrafisz sie z tego uwolnić - bo tu moze być pies pogrzebany - poproś o pomoc, idź pogadać z jakimś DOBRYM psychologiem, do innego nie idź ;-] x 'Ona może myśleć, że zrezygnowałem, ale szczerze- po prostu nie wierzyłem, że zasługuję' napraw to. wyluzuj, zdystansuj się i spotkaj sie z nią i zwyczajnei wszystko jej powiedz, całą prawdę - to podziała na CIEBIE oczyszczająco i miej w nosie co ona sobei pomyśli. Ty masz teraz zatroszczyc się o siebie i swoje życie, swoje emocje. zrób to. x to czy działała toksycznie- moim zdaniem mogło tak być - była niedostępna emocjonalnie, miała tylko 17 lat, ale potrafiła być czarnym lustrem' Czego Ty wymagasz od 17=latki. ja mam 31 lat a i tak czasem taka jestem. Nei rozumiesz jak działa kobieta i nigdy nie zrozumiesz, własnie dlatego to Ty powienieneś wiedzieć czgeo chcesz i do tego dążyć, bo kobieta rzadko kiedy wie, czego chce hehe Poza tym 4 miesiące zabiegania to naprawdę niewiele. Ten chłopak, o którym C****sałam zabiegał o mnie 5 lat, a ja dopiero w 5. roku poczułam , zę to nie ściema, ze on na 100procent coś czuje i dopiero wtedy mogłam mu dać siebie, całą i miał raj hehe Wiem że to dla faceta brzmi strasznie, ale jak kocha to będzie cierpliwy, będzie czekał... no tak mi sie wydaje, a jeśli nie czeka, to w moim odczuciu nie jest wart tego, abym coś w ogóle zaczynała czuć,bo nie jestem cyborgiem, który zakochuje się na zawołanie, potrzebuję czasu i tej pewnosci, ze on jest za mną na milion procent. inaczej nie zawracam sobei głowy. x 'sam czasem uważam, że się narzucam i rezygnuję lub też zrażam się odwlekaniem spotkań lub brakiem odwzajemnionej inicjatywy' o kochany... żebyś Ty wiedział jaka ja byłam, non stop go do siebie zrażałam, przyciągałam uśmiechem, bo go lubiłam, a potem odpychałam, gdy chciał zaprosić mnie na spacer, on wysyłał mi wierszyki zakochańcze smsami a ja nic, ignorowałam ****ardzo, bardzo długo, a on dalej swoje... dzwonił-nie odebrałam lub spławiłam go, a on dalej dzwonił i mówił, ze tylko chciał usłyszeć mój głos... ja wiem, ze to dla Ciebie brzmi jak wyrafinowane tortury, ale nic nie poradze na to, ze tak mam, że nie ejst ze mna tak łatwo, bo w końcu ja muszę oddać takiemu gościowi siebie całą, swoje ciało, emocje, duszę, bo jak z kimś jestem to jestem cała , na milion procent oddana i nie chcę powierzać siebie jakiemuś gościowi któremu tak średnio zalezy, który wychodzi z załozenia, ze jak nei to nie, jak nie ta to inna... o nie, to niech czym prędzej spada z mojego życia, bo to nie rokuje zbyt dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 13 57 to ja
aaa i jeszcze... inicjatywy z mojej strony nie było nigdy dopiero potem , jak już bylismy w związku. I to nieprawda, ze on strasznie cierpiał pzrez to, bo do dzisiaj mi mówi, ze jestem miłoscią jego życia i jakby musiał to by walczył jeszcze dłuzej, chociaż nasze drogi już się rozeszły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×