Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wymioty od fajerwerków

Polecane posty

Gość gość

moja córcia (8 mcy) tak się wystraszyła fajerwerków, że wymiotowało biedactwo ze stresu 2 godziny :( powinni tego zakazać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedniutka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście zakazać strzelania cieszenia sie zabawy raz do roku moj pies (jeden) też sie boi ale przeżył a tu zaraz zakazać ludzie zascianek !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość co ma dość
Szkoda dziecka- fakt. Ale żeby zaraz zabawy ludziom zakazywać bo jedno dziecko jest nadwrażliwe? Mogłaś postarać się zadbać o komfort dziecka- zabrać do najcichszego pomieszczenia, włączyć spokojną muzykę a nie mieć mieć pretensje, że ludzie świętują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinni tego zakazać, psy, koty się boją, ptaki ogłuszone wpadają na budynki i giną i jeszcze dzieci ! dajcie spokój , fajerwerki to wieśniactwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile ptaków lata o północy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o k****, jeszcze sowy nam wyginą od tych fajerwerków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nauczcie sie zadbać przez ten jeden wieczór o dzieci i zwierzęta to nie będziecie mieli problemów. Moja 10mies sie przebudzila jakoś koło 23 bo ktoś zaczął strzelać, chwilę jej pomasowalam plecki, dałam buziaka i spala dalej. A twoje dziecko skoro tak sie zachowuje to może coś nie jak w domu jest, cały dzień w stresie, w nocy dolozony hałas i dziecko nie wytrzymało. Może sie napiliscie i smród alkoholu tak na nic wpłynął. Nie wiem czy to zauważył ktoś oprócz mnie ale mam sporo znajomych z dziećmi i zauważyłam że tu gdzie rodzice nerwowi to dzieci marudza są niespokojne, zestresowane, często nadpobudliwe. A tu gdzie spokój w domu to dzieci grzeczne, poukładane i zamiast płakać to sie śmieją. Np u nas jest ogólnie spokojnie ale ja jestem osob wrażliwa i często mi sie zdarza poplakac- a bo mi smutno, a bo komuś sie krzywda dzieje, a to mąż coś powie i sie wzrusze i moja córka nie reaguje na mój płacz nerwami, krzykiem, płaczem czy marudzeniem tylko przychodzi, wspina mi sie na kolana, zagłada na mnie i sie uśmiecha albo glaszcze mnie. Tak jakby chciała mnie pocieszyć czy boris

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie było u nas żadnego smrodu alkoholu, co to w ogóle za zarzuty! Marysia jest bardzo wrażliwym dzieckiem, to prawda, ktoś napisał, że nadwrażliwym :/ nie wiem czy od razu NAD. reaguje płaczem często na hałas, nie lubi obcych ludzi, zwłaszcza jak nie ma mnie obok. Od jej urodzenia oddaliłam sie od niej maksymalnie na metr bo inaczej zapowietrzyłaby się z płaczu. Przy tych fajerwerkach też prawie cały czas byłam z nią, a jednak przeżyła okropny stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest zdecydowanie nadwrazliwa, mojej kolezanki corka tez taka jest i to przez rodzicow, latali za nia jak glupki, na paluszkach chodzili, zero tv, telefony powyciszane. Jak sie uderzyla glowa o lawe jak wstawala to darli sie bo nie przypilnowana, goraczke jej mierzyli potem do wieczora co dziesiec minut. Efekt taki jak u ciebie, jak u mnie sa to ona przesiedzi na dywanie bo jej niunia nie chce sie sama bawic, jak nie ma auta to do busa nie wsiadzie bo sie boi, boi sie oywartej szafy i jak ktos ma ciemne ubranie. A ma juz TRZY LATA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest zdecydowanie nadwrazliwa, mojej kolezanki corka tez taka jest i to przez rodzicow, latali za nia jak glupki, na paluszkach chodzili, zero tv, telefony powyciszane. Jak sie uderzyla glowa o lawe jak wstawala to darli sie bo nie przypilnowana, goraczke jej mierzyli potem do wieczora co dziesiec minut. Efekt taki jak u ciebie, jak u mnie sa to ona przesiedzi na dywanie bo jej niunia nie chce sie sama bawic, jak nie ma auta to do busa nie wsiadzie bo sie boi, boi sie oywartej szafy i jak ktos ma ciemne ubranie. A ma juz TRZY LATA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z gościem - jeśli masz wrażliwe dziecko to powoli oswajaj je z hałasem, bo inaczej będzie bardzo strachliwa. Będzie się bała wszystkiego, nawet pierdnięcia myszy spod miotły. Pomyśl co będzie jak pójdzie do przedszkola, gdzie jest gwar, krzyk, płacz. Co będzie na ulicy, gdzie jeździ mnóstwo samochodów? Jeden zatrąbi i mała zemdleje ze strachu. Jesteś matką, masz bardzo wrażliwe dziecko, zastosuj więc metodę małych kroczków i daj jej się normalnie oswoić z głośniejszymi dźwiękami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wybacz, ale nie jestem z tych matek, co to "pozwalaja sie wypłakać" dziecku. raz, jeden raz zostawiłam ją płaczącą i krzyczącą.zasnęla ze zmęczenia a ja czułam sie winna, że zostawiłam dziecko w potrzebie. za to ona potem nie chciała iść do łóżeczka, nastepnego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu coś jest nie w porządku z systemem nerwowym twojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj przez 20 minut puszczałam fajerwerki (tak jak inni normalni ludzie) i nie obchodziło mnie czyjego dzieciaka obudzę i czy będzie się darł czy nie. Jedyny dzień w roku kiedy można się wybawić zwłaszcza, że to był mój pierwszy wolny sylwester od 4 lat :P PS Cos z twoim dzieckiem jest poważnie nie tak skoro nie możesz odejść na 2 metry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja p******ę, zakazać fajerwerków, bo Twoje dziecko się ich bało, zakaż ludziom zabawy w sylwestra :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiedzialam ze zabawa rowna sie fajerwerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona jedna ma dziecko? Żałosne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość co ma dość
To czy fajerwerki są zabawą beznadziejną czy nie to kwestia bardzo drugorzędna :P Tak się przyjęło, że na całym świecie niemal, większe imprezy czy wydarzenia podkreślane są wszelkimi pokazami sztucznych ogni. To, że któreś dziecko reaguje tak nerwowo na pewno jest przykre dla jego rodziców czy bliskich. Ale nie ma co z takiego powodu wściekać się na "tradycję" :P. Dzieci małe są różne, mają różne dziwactwa i lęki. Trzeba je z nich "leczyć" a nie utrwalać wpadając w popłoch w takich sytuacjach. Kiedy maluchy widzą nasz niepokój nakręcają się jeszcze bardziej. Kuzynki syn boi się pająków. Dziewczyna, zamiast pokazać mu, że nie taka groźna ta bestia, usuwa mu każdego pająka z przed oczu. W dziecku lęk się nasila- "skoro mama broni mnie przed pająki to z nimi faktycznie lepiej nie zadzierać". Dochodzi do tego, że siedmiolatek, podczas wakacji na wsi, sam nie skorzysta z toalety bo tam robactwa jest od groma- i chodzi sikać z mamą lu babcią. Wiem, że sytuacja jest nieco inna. Ale uważam, że autorka nieco przesadza. Fajerwerki nie są niczym takim, czego dziecko powinno się obawiać. JEśli się więc boi tak panicznie warto nad nim popracować- dla jego dobra- i nie pozwolić, żeby nerwowa atmosfera udzieliła się dorosłym- bo to tylko nakręca sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajerwerki są ok i nie powinno się ich zakazywać, jednak to co mnie drażni to petardy. W niektórych częściach Polski są one nadal dozwolone i takie dzieciaki 12-16 lat już dwa tygodnie przed Sylwestrem latają po ulicach i strzelają. Im większy huk, tym lepiej. Ja kilka razy musiałam interweniować bo dosłownie strzelali mi pod oknami. Nie wiem dlaczego w niektórych rejonach ten syf jest nadal sprzedawany. Zwierzęta w panice, malutkie dzieci się boją, wielu ludzi chorych na serce także cierpi. Noworoczne fajerwerki są piękne i nie mam nic przeciwko nim, ale strzelanie petardami już jest bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla ciebie petardy są bez sensu, dla innych nie. Mój syn był zachwycony ich hukiem. Zgadzam się natomiast z przedmówcami, ze dziecko należy oswajać z hałasem zamiast utrwalać w nim obawy. Pamiętam, jak w moim domu wymieniali balkony, to przez tydzień był niesamowity hałas od wiertarek, autorka pewnie musiałaby się wyprowadzić. Mogą pod oknami wymieniać asfalt, latem ludzie będą używać kosiarki. I druga sprawa - dziecko nie może być takie uwiązane do matki. Co będzie, jak zachorujesz, albo co gorsza pójdziesz do szpitala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że fajerwerki, że tradycja... Ale serce mi się kraje jak patrze na moje spanikowane dziecko. Zresztą ona ogólnie boi się wielu rzeczy, nie tylko hałasu. Przede wszystkim boi się, że nie widzi mnie, więc biorę ją ze sobą nawet do toalety. Stawiam w gondoli i mogę wziąć szybki prysznic. Przez pierwsze 4 miesiące nie chciała nawet sama leżeć w gondolce, musiała być u mnie na rękach albo zachustowana, także teraz i tak jest lepiej. Ale jak jest w pomieszczeniu, gdzie nie ma mnie, to jest ryk i wrzask :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość co ma dość
W 8 miesiącu życia dziecko może zaczynać odczuwać lęk separacyjny- wtedy bardzo "pilnuje " matki. Ale skoro mówisz, że dziecko boi się wielu rzeczy to warto mocno nad tym popracować. Po co mu tyle stresu? Oswajaj ją z różnymi, nietypowymi sytuacjami, małymi kroczkami. Pokaż, że hałas nie jest taki zły, że może nawet być fajny. Bo straszne jest to, że dziecko tak wszystko przeżywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale z was debile. nie chodzi o to że ptaki latają o północy tylko że kryją się na fasadach budynków czy drzewach , huk fajerwerków je wypłasza i wpadają na ściany bloków no i giną , nie da się zadbać o zwierzęta, co zrobić z bezdomnymi kotami ? a psy ? mój nawet przy głośno włączonym tv trzęsie się ze strachu i kryje w łazience, nie lubię fajerwerków i mam nadzieję że w końcu tego zakażą, ponadto nie strzelają tylko w sylwestra o 24 :00 ! dobrze wiecie że trwa to już kilka dni przed sylwkiem i jeszcze w nowy rok !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez to prowo pelikany
Przeciez to niemozliwe zeby NORMALNA kobieta cos takiego pisala no luuuuuuudzie. A jesli faktycznie taki temat ktos szczerze zalozyl a nie dla jaj to z jego dzieckiem i psychika jest cos nie tak. moj syn ma 3,5 roku i jeszcze nigdy nie przestraszyl sie fajerwerkow. O polnocy to on spi. Nikt przeciez mi fajerwerkow na parapecie ani w pokoju nie odpala. Dobre okna i niewiele slychac, a mieszkam w centrum miasta.da sie wyciszyc mieszkanie. Zyj i daj zyc innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×