Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kama45432

Najchętniej wrzuciłabym go z domu

Polecane posty

Gość kama45432

ale...domyślam się co mi tu napiszecie...nie potrafię się na to zdobyć. Wiem, że on nie ma gdzie pójść...I czemu się tym martwię...Bo mam za dobre serce i sumienie by mnie zeżarło...Jestem na siebie taka wściekła, że się uwikłałam w to małżeństwo...Urodził się nasz syn, wszyscy naciskali na ślub...Ile razy myślałam, żeby ten ślub odwołać...Ale na dzień później był zaplanowany chrzest naszego syna...Nie chciałam zepsuć tego dnia...Minęło prawie 5lat od ślubu...Od prawie trzech niemalże codziennie myślę o rozstaniu....Mam dosyć tego jakim jest problematykiem. Teraz ma iść na 4 dni do szpitala...Wymyślił sobie, że od rana d wieczora syn będzie z moimi rodzicami, a ja całymi dniami będę siedzieła u niego, bo on nie lubi szpitali...Zachowuje się jak małe dziecko...Rozkapryszony gówniarz. O wszystko pretensje, o wszystko krzyk...Jestem tym bardzo zmęczona...Bo ile można się tak użerać? I tak myślę, że najchętniej bm go wyrzuciła. Mieszkanie jest moja,dostałam od rodziców. Ale wiem, że nawet jeśli to powiem, ona zaśmiejemi się w twarz i powie, ze nigdzie się nie wybiera. Później stwierdzi, że jak ja go wyrzucę to on się zabije, bo nie ma gdzie pójść...Później się rozpłacze, stwierdzi, że my jesteśmy dla niego wszystkim bla, bla, bla....Pieprz*** manipulant...W ogóle nie powinno mnie obchodzić gdzie on pójdzie i co zrobi....Dorosły jest....Tak sobie to powtarzam i co? i nic....i dalej tkwię w tym gów***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łona jest Aniołem
Sara piękne imię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To twój mąż. On ma pewne prawa. Nie zapominaj o tym. Jego adwokat może ci o tym przypomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma prace to wynajmie sobie pokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gerd
Postudiuj sobie kodeks rodzinny i opiekuńczy. Miłej lektury!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kama--a bzykasz sie jeszcze znim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To doprowadź do tego że sam będzie chciał od ciebie uciec. Stań się wredną, trudną do wytrzymania zolzą. Nie siedź z nim ciągle w tym szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łona jest Aniołem
Ojej pomyliłem wątki przypadkiem ;) oj tam oj tam zdarza się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka jest najgorsza wada twojego męża? Bo piszesz o jakichś błahostkach. Co w tym dziwnego, że chce, żebyś go odwiedzała w szpitalu? Czy jak miewa do ciebie o coś pretensje, to ma do tego powody? A nawet jeśli ma jakieś wady, to wychodząc za niego pewnie je znałaś. Widziały gały, co brały. Z tego co napisałaś, to on nic takiego strasznego nie robi. Wygląda na to, że poślubiłaś go mimo, że go nie kochałaś, a teraz szukasz pretekstu żeby się z nim rozstać. Cała jego wina to to, że go nie kochasz, więc jego zachowanie cię drażni. Wg mnie ewentualny rozwód byłby ewidentnie z twojej winy i na miejscu sędziego dałbym jemu, a nie tobie, prawo do opieki nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kama45432
Jestem wredna....I uparcie nadal tu jest. No ja już nie wiem co robić...Ja to się cieszę, że on do tego szpitala pójdzie. bo ja będę miała spokój. 4dni bez niego. A w tym szpitalu wcale nie zamierzam siedzieć całymi dniami o czym go już poinformowałam. Postanowił się obrazić...Nie przeszkadza mi to. Póki siedzi cicho i się nie odzywa jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×