Jestem w rozsypce

Poradźcie coś,nie mam już siły.Moja pięcioletnia córka za żadne skarby świata nie chce zostać w przedszkolu.Drze się w niebogłosy,kurczowo trzyma się spódnicy.Jestem wyczerpana.O d września w sumie była w przedszkolu chyba z miesiąć,to wszystko.Pomóżcie,błagam !

Karola,aleś Ty mądra.Jestem pod wrażeniem.Daruj sobie.

:( a co na to pani a koledzy a corka dlaczego nie chce. a moze uda sie inaczej? babcia nie moze odbierac powiedzmy po 5 godzinach?

Nie chce, bo nie.I cała odpowiedź.Pani jak mi się wydaje olewa,ma problem z głowy.Ostatnio nawet zaproponowała psychologa.Mała lubi przebywać ze mną.Wiem że dalej tak nie można.Sama nie wiem co dalej.

Babcia pracuje dorywczo.Czasami też ją odprowadza.Ja też pracuję,ale nie dziennie,zmieniamy się z babcią.Jak już uda mi się ją zostawić to po kłopocie.Najgorzej jak ma zostać to wtedy zaczyna się horror.

Idź z małą do psychologa.

Za głupie docinki dziękuję.Ot głupie polactwo.Dla Was może to śmieszne,mnie nie jest do śmiechu.Nie tylko ja mam taki problem.

nie przejmuj sie to w ogole to czasami to przechodzi bez problemu no na spoko ja w ogole nie wiem co o tym myslec i w ogole no wlasnie no tak jest akurat www.youtube.com/watch?v=aHLH7L_I1wQ

Porada.....zawieź ją do przedszkola na 30 minut i odbierz jutro na 45minut potem na godzinę trzy pięć osiem Dziecko musi wiedzieć że mama po nią wraca .To po prostu lęk systematycznie przy pomocy opiekunek które nie pomogły Ci bo nie chcą wrzeszcących dzięci a każdy się boi nowej pracy szkoły pewnie nigdy się nie dowiem czy pomogłem ale miałem taką siostrzenicę a dzisiaj jest odważna ma 24 lata jeździ po świecie a jej mama do dziś nie wie ile kosztowało zdrowia dziadków i wujka wysłanie jej do przedszkola. A.

Dzięki. Ona wie że ktoś po nią wraca.Teraz już myślę że to mała złośnica i wykorzystuje moją słabość.Spróbuję radykalnych środków.Nie wiem czy sobie z tym poradzę.Po odejściu kilku kroków nie mogę słuchać jej zawodzenia.Nie wiem czy dam rady.

Powodzenia. A.