Prośba o radę do studentek z lat sześćdziesiątych

Jestem samotnym emerytem, w tym młodszym przedziale wieku. Kilka miesięcy temu przez przypadek spotkałem koleżankę ze studiów, Mieszka w innym mieście, jest wdową, też emerytowana.. Dzieci dawno wyszły z domu. Zadbana, zdyscyplinowana. Między nami trochę zaiskrzyło, choć parą nigdy nie byliśmy. Telefony, Rozmowy o świecie, życiu, pracy. Zgadało się, że od śmierci męża jest właściwie sama. Kiedyś nie chciała wprowadzać obcego mężczyzny do domu. Potem raz czy drugi spróbowała, ale nie wyszło. Mówi, że wyszła z wprawy. Nie mogła się odnaleźć w ciałach mężczyzn, których mało znała. Krępowała ją jej własna nieporadność, suchość i niewrażliwość na dotyk. Wyjeżdżamy do Egiptu. Zwiedzanie, lektury, opalanie się. Będziemy w jednym pokoju. Chcę spróbować. Czuję do niej sympatię. Ale to nie jest młodzieńcze zauroczenie. Nie mam takich zahamowań jak ona. Mam też chyba lepsze doświadczenia z kobietami niż moja znajoma z mężczyznami, ale nie aż takie bym stuprocentowo był pewny, że potrafię tak panować nad sytuacją, by to dla niej nie była kolejna wpadka. Czego się boi? Czego się powinienem wystrzegać? Jak wyciągnąć rękę do 60-letniej kobiety, pewnej i niepewnej siebie, mając również własne zadry? Czy zechce mi któraś z bardziej obytych w tych sprawach koleżanek ze studenckich roczników - przełom 60/70 - podszepnąć kilka rad?

To obleśne!

Próbuj i życzę powodzenia! Fajnie by było jesień życia spędzić z kimś miłym.

Jak jedziecie do Egiptu to uważaj na jej ciapatych adoratorów, Egipcjanie uwielbiają białe Europejki, najlepiej stare i grube, bo takie najłatwiej wykorzystać

To sie chłopiec bedzie ścigał z ciapatymi: kto pierwszy wykorzysta tr***ło. Może sie też zdarzyć ciapaty zawzięty na tr******* i wykorzysta chłopca ;):)

*tr****ło

..ooj wam w .oope: *stare mięso ;)

Ty ***** ny k*****siarzu

1) Co w tym jest obleśnego, że 60latki jeszcze czegoś chcą? 2) Dziękuję za miłe słowo. 3) Jak znam moją znajomą to nie ten typ, który poleci na plażowego.

Nie czytaj nawet tych sfrustrowanych i złośliwych durniów. Ja życzę miłego urlopu i spełnienia marzeń w Nowym Roku:)

w tym ukladzie zgodzila sie zamieszkac z toba w jednym pokoju? Dziwne. I pytasz co z tym robic ? Tez dziwne. Do tego 60 latka zaczynałaby studia w 1971, wiec jak sie to ma do lat 60tych? kupy sie nie trzyma.

Chyba źle wybrałeś miejsce na ten temat. Na tym forum jest często popis zwykłego, ordynarnego chamstwa. Porzucone, zakompleksione osobniki maja tu możliwość anonimowo odreagować (ich zdaniem) własne porażki. I niech no tylko pokaże się ktoś kto ma nadzieję na szczęście to będą go kopać, poniżać do upadłego. Ja tam życzę powodzenia, będzie dobrze! Studentka lat 80- tych.

Dziadek - tylko nie zapomnij majtek zdjąć. Bo sie zamęczysz ;) Ale oblech. Pewnie mundurowy.

1. kobieta w tym wieku wie, czego chce 2. jesli ona nie wie, tym bardziej nie wie tego nikt z kafetrii. 3, Nie ma znaczenia, w jakim jest wieku, tylko jaki ma charakter- uwazasz, ze wszystkie 60latki to bliżniaczki?

A jak żeś ją namówił na ten wspólny pokój? Założe sie że pojechałeś po taniości. A za siebie chociaż płacisz sam?

kto jedzie do Egipcie,zeby czytac lektury? I na pewno nie namowilbys na wspolny pokój. Piszesz opowiadanie, ale idzie ci tak sobie

Gość z 20.05 ma rację, tu mało kogo twoje pytanie obchodzi. Tu starzy mają za złe, a młodzi są wściekli, że też będą starzy. W tym Egipcie nie spiesz się, oglądajcie piramidy, czytajcie lektury z czasów waszych studiów i rozmawiajcie o tym co was gniecie ze sobą, a nie tutaj. Bonne chance