Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Maz ja i tesciowa

Polecane posty

Gość gość

Witam! Wiem, ze tematow o tesciowych ostatnio duzo na kafeterii, ale moze zechcecie mi doradzic? Chodzi o to, ze dzisiaj w nocy posprzeczalam sie z mezem. A on (najpierw dosc brzydko sie do mnie odezwal, nie wyzywal, ale bylo to dosc przykre co powiedzial) zabral sie i poszedl spac do pokoju tesciowej. U niej w pokoju sa dwa lozka, tesc nie zyje. Wkurzylo mnie to. Powiedzialam, ze od dzisiaj ma spac u mamusi. Obiadu tez dzisiaj nie gotuje. Problem w tym, ze jezeli ja nie zrobie mu obiadu to pewnie poleci na gar tesciowej. No i zadnej nauczki w sumie nie dostanie. Zla jestem nie tylko na meza, ale i na jego matke, ze pozwolila mu spac u siebie. W sumie to moze nie wiedziala, ze sie posprzeczalismy i jak pospi u niej troche to w koncu mu cos powie, ale szczerze w to watpie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bys*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Liczylam raczej na odpowiedzi ludzi dojrzalych, a nie z glupimi skojarzeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On jest jedynakiem? O co się posprzeczaliście? Napisz i tak jesteś anonimowa a łatwiej go będzie osądzić. K26

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh :D Cóż, teściowa akurat tutaj nie jest winna, to on do niej poszedł, zachował się jak maminsynek, dzieciak, etc. Na Twoim miejscu bym mu to powiedziała. Ale tak, żeby od razu nei poszedł do matki. Więc jeśli jest w pracy zadzwoń i mu to powiedz, albo napisz smsa, wyrzuć mu to. Będzie miał czas na przemyślenie. Bo jak pow mu to w domu pójdzie do mamusi a ona go jeszcze poklepie po plecach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos sie podszywa. Chodzilo o to, ze wzielam do lozka nasze 7-miesieczne dziecko, bo strasznie marudzilo i nie chcialo spac samo (zabkuje). Maz nigdy nie chce dziecka usypiac, bo jest to dosc trudne. W koncu o 10 w nocy mi sie udalo. Poszlismy spac. Maz obudzil dziecko, bo strasznie kaszle (palenie). Ja tego nienawidze, bo sama spac nie moge. A on jak gdyby nigdy nic odwrocil sie i poszedl spac dalej. No i znowu musialam dziecko usypiac. Zezloscilam sie troche i powiedzialam, ze obudzil dziecko i ma w nosie, a to ja bede go znowu usypiac. Maz sie obrazil i poszedl do mamusi (przedtem powiedzial: a pocaluj mnie w d**e, palcem bym kiwnal to bys powiedziala, ze go obudzilem). Dzis sie do niego nie odzywam. Maz raczej do mnie tak nigdy nie mowi, wczoraj byl pierwszy raz i jestem na niego zla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie to mam zamiar go tam wyslac, skoro mu lepiej u matki. Zobaczymy, jak dlugo tak wytrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty, gimbusku, nie powinienes byc dzisiaj w szkole? Tylko glupoty pisac? To i tak nikogo nie smieszy. Jestes zalosny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, ze to nie tesciowej wina. Ale jak powinnam sie zachowac, gdy bedzie mu, na przyklad, gotowac? Bo ja narazie takiego zamiaru nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pogadaj z tesciowa, ale dlaczego nie chcesz mu gotowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym tesciowej powiedziala, ze czasy, gdy gotowala synusiowi sie skonczyly. Przyjmowac go do siebie rowniez nie powinna. To burzy Wasze malzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce, bo chodzi wielce oburzony i obrazony. A skoro nie mam meza, nie spimy razem, nie dzielimy wspolnego pokoju, to dlaczego mam mu gotowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie możesz iść do teściowej, powiedzieć jak było i że nie podoba ci się to, że on się tak zachował, że ci nie pomaga przy dziecku itd???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fcvblj
I właśnie dlatego nie powinno się mieszkać z teściową. Mało kto potrafi zachować się jak dorosły mieszkając z mamusią. Ja na Twoim miejscu też bym się wyniosła do mamusi niech zobaczy jak fajnie ;) Chyba, że kolejna bez pracy, która wszystko musi mężowi wybaczać bo nie ma bez niego ani pieniędzy ani dachu nad głową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice nie mieszkaja w Pl. Maz pomaga mi przy dziecku, ale tych najtrudnieszych i najbardziej klopotliwych rzeczy robic nie chce. Pojsc tez bym miala gdzie, bo mam swoj dom przepisany, ale warunkow dla malego dziecka nie ma tam za bardzo. Poza tym nie chce sie zachowywac jak moj maz. Uwazam to za niedojrzale i mysle, ze nic by to nie dalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wyzej, miejcie ludzie godnosc i jak juz jestescie starzy albo po slubie a na dodatek z dzieckiem i opuscie juz mamusie i tatusie:O W koncu jestescie nowa rodzina i bierzcie za nia odpowiedzialnosc. Jak takie stare barany jeszcze moga z rodzicami mieszkac? Jestem w szoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz byl teraz zalatwic kilka spraw, nawet nie wiem co dokladnie, ale rano przyszedl po ubrania i widzialam, ze gdzies sie wybiera. Wlasnie wrocil i nie zaglada do naszego pokoju. A ja nie mam zamiaru go prosic, by przyszedl. Niech siedzi w kuchni a na noc do tesciowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele osob tak mieszka, naprawde. To nie miasto, ze mozna wynajac cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszka w cieście
ale tak serio? Będziesz się fochać miliard lat przez taką pierdołę? Jak tak dalej pójdzie to się rozwiedziecie przez głupotę :D Bądź mądrzejsza, zawołaj męża i POROZMAWIAJCIE. Wyjaśnij mu, że jesteś zmęczona usypianiem dziecka, że to bardzo czasochłonne i kiedy w końcu się uda jesteś padnięta i każde obudzenie dziecka znowu wymaga całego procesu od nowa. No i spokojnie wyjaśnij, że jesteście dorosłymi osobami i problemów nie rozwiązuje się zabierając tyłek w troki do mamusi. Swoją drogą skoro masz niby przepisany dom to dlaczego mieszkacie z teściową? Bez sensu. Małżeństwo powinno mieszkać oddzielnie, a już tym bardziej, że macie gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chcialam mieszkac tu. Tyle, ze dom jest na meza i on nie chce go opuscic, bo to jego. Chcialam wziac kredyt, ale nie, bo to kamien u szyi. Chcialam poszukac czegos do wynajecia (chociaz na wsi ciezko z tym) to tez nie, bo po co placic za wynajem, skoro tu mamy swoje. Stwierdzil tylko, ze na budowe bedzie zbieral. A to i tak jakis plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze wiele osob tak mieszka to nie znaczy,ze musisz powielac ten zwyczaj, niewazne czy miasto czy nie,wlasne gospodarstwo domowe powinno prowadzic sie samemu a nie z rodzicami. No przeciez zalozyliscie rodzine i podoba sie wam,ze starzy sie wtryniaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo w tym domu, ktory mam przepisany mieszka jeszcze moja babcia ze swoja matka. I zebysmy my z dzieckiem mogli tam zamieszkac potrzebny jest generalny remont. Maz tez ma przepisany. No i w sumie mamy 2 domy, ale tak naprwde nie mamy za bardzo gdzie mieszkac. Zbieramy pieniadze na swoje wlasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolnik sam
to kolejna młódka jesteś, co? Ile masz lat? Przekroczyłaś dwudziestkę wychodząc za mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wrocmy do tematu. Kwestia mieszkania sie powinna kiedys rozwiazac, bo wstac nas, by w ciagu 3 lat postawic cos wlasnego. Chodzi o zachowanie mojego meza i jak tu sobie z tym poradzic przez te pare lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszka w cieście
Napisałam Ci jak - nauczyć się rozmawiać i jasno komunikować swoje potrzeby a także wprost mówić co jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przekroczylam i uprzedze Twoje nastepne zarzuty- nie wpadlismy z dzieckiem. Raczej nic Ci do tego, ile mialam lat wychodzac za maz. To moj maz tu jest niedojrzaly, bo za 3 miesiace 30-tka mu stuknie a zachowuje sie w ten sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie problem w tym, ze ja mu tlumacze po stokroc****otrafie rozmawiac o swoich odczuciach. To maz idzie w zaparte. A jak cos sie psuje to do mamusi. I jakos nie jest jakims wielkim maminsynkiem, ale mimo wszystko cos z niego ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jackieee
Ja bym takiego "meza" w d**e kopnela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matrioszek
hahaha zalll

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do swojej matki. mimincyc niech zobaczy jak to dobrze. w******ja mnie tacy faceci. na stos z takimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×