Mdli mnie na samą myśl o powrocie na uczelnię

Studiuje w innym mieście więc wynajmuje coś na miejscu. Znalazłam fajną ofertę, samotny facet oferował pokój u siebie w mieszkaniu, które jest świeżo wyremontowane, zadbane, nowocześnie urządzone, w tym internet w bardzo dobrej cenie bo tylko 450 zł miesięcznie. W opisie miał, że często bywa poza domem więc jest spokój i że szuka, dojrzałej i spokojnej studentki. Pierwsze co wydało mi się dziwne to to, że prosił mnie o fotkę gdy odpowiedziałam na ofertę, ale no dobra.. Może chciał widzieć z kim rozmawia. Po ustaleniu szczegółów zdecydowałam się. Niestety na miejscu nie było do końca tak jak mi obiecał. Po pierwsze okazało się, że jest samotnym ojcem prawie 2 rocznego dziecka, które podczas gdy on pracuje jest u jego rodziców, a odbiera je gdy wraca do domu. Początkowo nie przeszkadzało mi to, nawet stwierdziłam, że może i lepiej, że pewnie jest odpowiedzialny.. Ale z czasem co raz częściej prosił mnie żebym została z małym i go popilnowała! Sam w tym czasie gdzieś znika.. Nie byłoby problemu żebym od czasu do czasu zajęła się dzieckiem, po wcześniejszym ustaleniu, a nie, że wpada mi do pokoju, podrzuca dziecko i ucieka niewiadomo gdzie. To się dzieje zbyt często i nie umawialiśmy się że będę niańką, po za tym to duża odpowiedzialność. Co innego późnym wieczorem posiedzieć przy śpiącym dziecku, a co innego zajmować się nim. Po za tym ten facet zaczął się za bardzo ze mną spoufalać. Interesuje się mną, moim życiem. Proponuje np. wspólne zjedzenie kolacji. Ostatnio namawiał mnie żebym została z nimi w święta, nie wiadomo po co. To chyba przesada! Poszukałabym czegoś innego ale mnie nie stać żeby wynająć coś droższego. Boję się też, że trafię z deszczu pod rynnę. Co zrobić?

patolaaa!! :o

Idż do akademika. Teraz w połowie roku akademickiego zazwyczaj nie ma problemu z miejscami i od ręki można dostać. Taniej będzie i ludzi poznasz

Ja na Twoim miejscu wolałabym zostać niż iść do akademika. W akademiku są straszne warunki. :o

w akademikach jest brzydko, ciasno jak w jakimś słabym i tanim hotelu i jeszcze pełno dziwnych, imprezowych studentów feeee..