Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

matki egoistki

Polecane posty

Gość gość

rozwalił mnie jeden temat tutaj napisany, więc postanowiłam go poruszyć, dlaczego uważacie, że Wasi rodzice powinni zajmować się Waszymi dziećmi? Bo chcecie na imprezę, do kina itp. itd., a jak matka się nie zajmuje to jest egoistką. Moim zdaniem to Wy jesteście egoistkami, myślicie o własnej d***e, kobieta która ma męża i dziecko/dziec***owinna sama sobie radzić, zorganizować czas dla dzieci, siebie i na pracę. Ja sobie nie wyobrażam wykorzystywać moich rodziców/teściów bo na imprezkę, bo do kina, bo na popijawę.... Wyłączając imprezy typu wesele to każdy powinien żyć swoim życiem i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu wesele to taki wyjatek? Smieszna jestes. Ja mam normalna, zdrowa i kochajaca sie rodzine i wyobraz sobie ze nawet jak chce sobie tylko polezec w ciszy to zostawiam syna u mamy lub tesciowej bo wiem ze sie beda swietnie bawili . Nie mam jakiegos chorego poczucia ze chocbym miala zdechnac to wszystko zrobie sama z usmiechem przez lzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bla bla bla.. nie spinaj się tak laska ;) Żal ci d**ę ściska, że babcia się nie chce wnukiem zajmować czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak- ja myślę o swojej du/pie :D jestem bardzo zadowolona jak babcia bierze moją wnuczkę a ja mam czas dla siebie. BARDZO! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co znaczy wykorzystywać? dla dziadków wnuki sa czasem miłym towarzystwem... mój ośmiolatek dzisiaj poleciał do dziadków zawezwany przez babcie (mieszkaja 2 bloki dalej) i grali 3 godziny w fortunę a potem udali sie na miłe zakupy. I wszyscy byli zachwyceni. Bo dziadkom się nudziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka, jeśli bym chciała to nie problemu, mam co najmniej 2 babcie które się zajmą wnukiem (moja mama i moja babcia) ale na poleżenie w ciszy, wtedy tylko książka i ja, więc mąż załatwia sprawę, mamy co tydzień romantyczny wieczór, Młody idzie spać a my kolacyjka przy świecach, pytam o to, że laski się spinają, bo rodzic się nie chce zajmować się wnukiem, a musi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama od córeczki z zebami
a ja zgadzam się z założycielką tematu, posiadanie dziecka nierozerwalnie wiąże się z poczuciem odpowiedzialnośc***** to "robisz sobie dziecko", żeby nim się opiekować i "oddać w świat za jakiś czas" nowe pokolenie, jeżeli rodzice chcą pomóc, to super, jeżeli nie... to też super, dziadkowe nie są od opiekowania się Waszymi dziećmi jak chcecie iść na imprezę... trzeba było pomyśleć o takich rzeczach przed zajściem w ciążę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mówię o syt gdzie Wasi rodzice chcą się zajmować dziećmi, tylko o sytuacje, gdzie nazywacie Wasze matki egoistkami bo nie zajmują się Waszymi dziećmi kiedy Wy chcecie poimprezować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama od córeczki z zebami
"dla dziadków wnuki sa czasem miłym towarzystwem" i o to chodzi CZASEM i wtedy, kiedy dziadkowie tego chcą, taki ich przywilej :P w końcu to Twoi rodzice :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie z autorka. Dziadkowie moga pomoc,ale nie jest ich obowiazkiem nianczenie wnuczat gdy starzy w pracy.Od tego sa przedszkola,nianki. Czesto dziadkowie godza sie na opieke bo nie wypada im odmowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochanka Franka nawet nie o prace chodzi, ale tu się laska spięła bo chce z chłopakiem poimprezować a matka odmówiła zajmowania się jej dzieckiem, po wszystkim została nazwana egoistką mającą wnuki w d***e....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taa.. co to za rodzic co nie chce raz na ruski wziąć wnuka, żeby pomóc lub sprawić przyjemność własnemu dziecku jeżeli tego potrzebuje? Nikt nie mówi o ustawicznym odsyłaniu wnuka do dziadków. Ale przykładowo raz na miesiąc 2h.. żeby sobie młodzi rodzice poszli np. do kina. czy to jest aż tak dużo, żeby taka babcia nie mogła tego zrobić? W takiej sytuacji skłonna jestem uważać, że to z babcią jest coś nie tak. Ja od swojej matki nie oczekuję i nie wymagam opieki nad swoim dzieckiem, ale wiem, że mogę na to liczyć i to jest właśnie bardzo fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widziałam nigdzie żeby matka uważała że to obowiązek dziadków (chociaż jeden taki przypadek w rzeczywistym życiu spotkałam, fakt). Raczej dziewczyny piszą że jest im przykro, tak po prostu. I dla mnie to jak najbardziej normalne. Rozumiem że są babcie starsze, schorowane, niedołęzne czy takie które są non stop przepracowane czy w ogóle nie potrafią zajmować się dzieckiem. Ale ja pomagam rodzicom, kiedy wyjeżdżają przyjeżdżam nakarmić psa i dać mu wody, podlać kwiatki, przeważnie ja obsługuję im płatności internetowe, skrzynkę e-mail taty, szukam informacji w internecie- chociaż nie są w starszym, raczej w średnim wieku, bardzo się w tym gubią, zdarzało się że mąż im coś woził bo miał większy samochód, pomagał zwalać węgiel, przestawiać meble, rąbać drzewo, że stawałam w kolejkach rejestrować ich do lekarza. Podobnie mąż pomaga teściowej. I według tu przedstawionej logiki mama nie powinna w żadnym wypadku czuć żalu, przecież dorosłe dzieci są samodzielne więc oni jak najbardziej też, pępowina odcięta, nie mogą czegoś przenieść- niech sobie robotnika wynajmą, chcą bieżący termin do lekarza- niech wstaną o 4:00 rano i jadą, chcieli mieć psa- niech go oddają do hotelu dla psów... To by było normalne, ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu z 23:32 masz rację, o to właśnie chodzi. Szkoda, że niewielu jest w stanie to zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro poprostu :P Glupie. Co innego gdy dziadkowie chca,co innego gdy sa zmuszani,bo przykro poprostu. Nas nie bylo prawie 2 mce.Ale zanim wyjechalalismy zapytalam czy jest mozliwosc.Czy rodzice nie maja innych planow.Zgodzili sie chetnie,bo wnuki widuja raz moze 2 razy w roku. Ale jak by powiedzieli NIE to tez OK. Nie musza.To moj problem znalesc opieke do dzieci a nie obarczac tym rodzicow czy tesciow. Jak sobie dzieciaka robili to jakos przykro im nie bylo.Nie pytali sie dziadkow czy wezma czesc odpowiedzialnosci za opieke. Autorko I LIKE IT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 23:32 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5802830 tutaj jest ten temat a tutaj proszę wypowiedź, przez którą założyłam temat: 04.01.14 [zgłoś do usunięcia] gość taka k***eska matke tez mialam jak ty, najlepiej zerwij z nia kontakt... ona mysli tylko o swojej d***e, przypomni sobie o was, jak zaniemoze I nei bedzie mogla nic kolo siebie zrobic... to egoistka do potegi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochanka Franka ty masz zaje/biście ciasny umysł :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama zostawiam dziecko rodzicom- jednym lub drugim, rzadko, raz na 2 miesiące może po to żeby wyjść gdzieś z mężem. Potrafią odmówić jeśli im to nie na rękę. Jedynie tacie go nie zostawiam, bo nigdy nie przyzna się że coś mu bardziej dolega, zdrowie kiepskie a to taki typ że choćby zawał miał urządzi wnusiowi obiecany mecz. Podobnie mamy z rodzeństwem- z dosłownie z połową dobry kontakt, zapracowani ale zawsze pomagali jak zostawałam sama z dzieckiem, choćby po pracy mieli prosto do mnie jechać, ja z kolei nigdy im jeszcze nie odmówiłam pomocy jak prosili o załatwienie czegoś. Z kolei część rodzeństwa taka bardziej odizolowana, żyją po swojemu albo mieszkają daleko, rzadko tylko dzwonimy do nich, ani oni nie proszą o jakieś przysługi, ani my ich (w tym o opiekę nad dzieckiem również).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tu w tym cytacie ktoś ocenia nie swoją matkę, i raczej sądząc po wypowiedzi patologia i rodzina co najmniej lekko zaburzona, wątpię czy w normalnej rodzinie gdzie są niby-serdeczne, ciepłe kontakty i wzajemna pomoc, ktoś w ten sposób o matce pisze (czy mówi, czy choćby myśli).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka egoistka
ja zostawiam nasza dwojke i idziemy z mezem szalec bardzo, bardzo czesto. I nie ukrywam, ze musialam wraz z mezem wywalczyc u jednych i drugich rodzicow zeby sie zajmowali naszymi dziecmi. Nie widze w tym absolutnie nic zlego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja mama wiele by dala bym mogla podrzucić jej wnuka,nawet bym tylko mogla polezec do gory pupa,ale mieszkamy za granicą i wnuka nie czesto widuje,oprócz Skype.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wykorzystuje to np moja koleżanka, która zostawia dziecko od pon-iątku bo ona pracuje 100km od domu. i tak jest od samego początku. dziecko chowaja dziadki. samotna matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi teściowie zostali z moją córka chyba ze 3 razy i o ile nie był to problem jak była przed roczkiem bo jak ją połozyli spać to spała tak ostatni raz był katorgą i dla dziecka i dla nich. Córka była już na tyle kumata, że bez mamy nie chciała być więc męczyli sie z nią strasznie a my byliśmy już 300km dalej. W nocy niby im spała ale teściowa mówi, że raczej czuwała bo wierciła się strasznie. Po tym obydwie i ja i teściowa stwierdziłyśmy, że to nie ma sensu i po prostu z mężem już nigdzie nie wychodzimy. Nie jest nam przykro z tego powodu po prostu musimy przeczekać ten okres a myślę, że raz na jakiś czas teściowa chetnie zostanie z małą a jak chcemy się z kimś spotkac to po prostu te osoby przychodzą do nas i tyle. Moja mama niestety nie żyje a tata mieszka daleko wiec możemy liczyć tylko na pomoc teściów ale nie naduzywamy jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia_i_Jakub
Też musieliśmy sobie poradzić z tym, że rodzice nie chcieli zostawać z córką mimo, że wcześniej obiecywali co innego. Takie wyjścia czy wakacje razem, bez dziecka są bardzo pożyteczne dla związku - więc to nie tylko chęć świętego spokoju, ale bardzo ważna sprawa wbrew pozorom. My raz na tydzień zostawiamy dziecko u rodziców czy jakiejś mojej koleżanki i wychodzimy sobie z Ukochanym. Pierwszy raz jak córcia miała 3 tygodnie. Tak samo jak co roku zostawiamy córę i jedziemy sobie na 2 tygodnie sami - to świetna sprawa dla związku. Tak robiliśmy odkąd skończyła 10 miesięcy. I dzięki temu od razu była przyzwyczajona do tego że nie jest w 100% tylko ze mną, ale że są też inni ludzie którzy ją kochają. Problemy były tylko na początku, ale bardzo szybko zaczęła kochać czas z dziadkami czy innymi osobami z rodziny lub bliskich znajomych. Z córcią też później wyjeżdżamy na tydzień, ale ona woli wakacje u dziadków - tam wszystko wolno, zakazy nie istnieją i można odpocząć od rodziców. Dzieci też tego potrzebują. A jak rodzice nie mogą lub wcześniej jak nie chcieli to bardzo dobrym pomysłem jest wzajemnie sobie pomagać wśród par które też mają dzieci w podobnym wieku. My tak sami bierzemy i sami oddajemy w opiekę. Jak jest ich razem już trójka to czasami jest Sajgon w domu, ale czego się nie robi, żeby później móc sobie z Mężem wyskoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzice którzy walczą u swoich rodziców, to aby się zajmowali ich dziećmi to patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale nie - po prostu dla wielu normalnych kobiet rola matki to ważna, ale nie najważniejsza rola - proste. Jeśli są rodzice którzy namawiają młodych na dzieci to potem mają obowiązek pomóc, tak jak obowiązkiem dzieci jest zająć się rodzicami na starość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, ze to jest kwestia tego co kto lubi i trzeba wyczuć czy rodzice mają ochotę na podrzucanie im dziecka. Gdybym to wyczuła nie obarczałabym jej dzieckiem. Moja teściowa chętnie weźmie wnuka w każdym momencie jak będzie potrzeba i w ogóle nie będzie to dla niej przykry obowiązek. Jej syn - jedynak, lat 36 będzie miał jak się urodzi nasze dziecko, ona już przebiera nogami, mało z radości nie umarła na wieść o wnuku, bo już była zrezygnowana, nawet raz była ze mną w szkole rodzenia :P moi rodzice też chętnie biorą mojego bratanka i mają fioła jak za długo go nie mają u siebie. Powtarzam CO KTO LUBI, a autorce nic do tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co kto lubi, czyli rodzice są, a tu chodzi o nazwanie matki egoistką, bo nie chce zajmować się dzieckiem, dziecko to była nasza świadoma decyzja i moim zdaniem jeśli rodzice nie chcą się nim zajmować, to dlaczego mam zarzucać mamie, że jest egoistką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×