Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mama się niesamowicie drze po pijaku

Polecane posty

Gość gość

... Znowu. Dzisiaj przeszła samą siebie. Nagadała się z ciotka i nagle umyśliła sobie że przecież może spłacić długi jadąc za granicę (jakbyśmy my jej tego nie mówili od 2 lat...) i kazała mi szukać ogłoszeń i pozamieszczać. Potem też ich szukałam i wydzierała się na mnie, jak jej czytałam że np. trzeba mieć nieraz self-employee w UK 'ty mi szukaj pracy bez języka i bez tych dziadostw!! nawet nie umiesz poszukać pracy!!' tak, one oczekują krainy miodem płynącej nie umiejącej ani be ani me w żadnym języku.. ale nie o to chodzi. Chodzi o to, że ona od lat traktuje mnie jak czarną owcę i popychadło (teraz poszła do brata i czepia się go że przy kompie siedzi ciągle.. ale o wiele łagodnej niż mnie, a na mnie do tej pory wydarła się niezliczoną ilość razy i często o byle co. No i drugie... ona nadużywa alkoholu. Ma swoje problemy, i to niejeden, ale.. widze że traci kontrolę. Pije już codziennie, przez 1,5 ostatniego tygodnia wiem że robiła to codziennie. Od razu widać po niej zmianę zachowania, rzucanie niespokojnego spojrzenia pod stół/w stronę szafki gdzie ukrywa puszki. Wczoraj myślałam, że się nie napiła, ale znowu był nastrój, dzisiaj to pewne bo i mnie czestowała szampanem... i widziałam puszkę piwa ukrytą w łazience. Jej się nie da nic przetłumaczyć, tym bardziej ja, bo mnie traktuje jak psie g***o i moje troskliwe (tak, serio! ja jestem dla niej za dobra) uwagi traktuje jako atak i od razu przeprowadza kontrę. Braci się bardziej posłucha, ale oni też jej mówili że nadużywa i się wkurzała. Ma bardzo duże ego. W każdym razie.. miałam się dawno wyprowadzać.. nie udało się...:/ ja jestem bardzo nieśmiała do ludzi, mam ataki paniki różne..i nie chcę żyć w takich warunkach.. przez ostatnie 2 tyg wyszłam 1 raz z domu.. a jeżeli ja coś ze sobą nie zrobię, to tym bardziej nie pomogę rodzinie ona mnie traktuje jak czarną owce również przez moje problemy - uważa że je wymyślam i jak coś mówię o swoich dolegliwościach to się drze że net mi mózg wyprał i że jestem głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strasznie chaotycznie to napisałam.. wybaczcie, ale ledwo stukam w klawisze, bo się jej boję, że przyjdzie i znowu zacznie aferę.. mam 20 lat, a jestem jak 15 latka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bankier z Cypru, aby nie zbankrutować - otworzył burdel. Wchodzi pierwszy klient: - Ile? - W d**ę 300, w usta - 200 euro. - A tradycyjnie? - Nie da rady. Na razie jestem sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
05.01.14 kawał śmieszny, ale to nie ten wątek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ups

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wez cos z nia zrob bo w alkoholizm popadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jej nic nie przetłumaczysz. Oskarży cię, że ją pomawiasz, że sam jesteś szmaciarzem, mało robisz i co tam jeszcze, i jesteś wobec niej złośliwa. Ona mnie wyzywała pół godziny bo zaśmiałam się przez sekundę przy kompie, bo koleś napisał porąbane ogłoszenie, teraz ona mowi że to było ironicznie z jej zawodu i że jestem bezczelna dziewuchą która nic nie szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie ojciec? Idz na terapie DDA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ty na nią krzycz . Ja bym sobie w życiu nie dała pomiatać mną .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
05.01.14 ojciec jest pantoflem tzn, on się jej boi najzwyczajniej w świecie ona do niego potrafi podejść i po prostu wziąć mu komputer jak przy nim siedzi icoś robi, nic na to nie mówi często ucieka DDA... raczej DDD, bo alkoholizm mamy dopiero od roku się rozwija.. a na dobre właściwie teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
05.01.14 A ty myslisz że ja tego nie robię? ale przez to mam okropną opinię w domu.. bracia prawie mi w twarz dają i mówią przestań się drzeć.. ja ją potrafiłam szarpać za włosy jak znowu zaczynała, bo tak miałam dość ale to nie tędy droga. Mamy podobne charaktery w pewnym sensie, ale nie będę taka jak ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz do poradni dla.Opowiedz co i jak.Sama zwariujesz w takim domu.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o matko, gdzie ty zyjesz, w slumsach waszyngtonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie masz w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja już nawet brałam leki antydepresyjne, nie pomagały w ogóle (5 miesięcy), do psychologa idę znowu za 2 tygodnie. Mi tylko wyprowadzka pomoże, szkoda tylko że boję się tak wszystkiego.. i boję się, że sobie nie poradzę (wywalą mnie z pracy etc) i będe musiała wrócić, a to byłaby najwieksza porażka :( matka nie dałaby mi już spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DDD, bo mowie, alkoholizm od niedawna jest.. wcześniej było wyzywanie etc ale alkoholu nie piła tak. ale tez dajmy już spokój z etykietkami.. najwazniejsze to, żebym ułożyła sobie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba zasnęła.. ale po dzisiaj masakrycznie się czuję, zazwyczaj staram sie sobie iść, nałożyć nauszniki i zacząć czytać książkę albo puszczać muzykę.. ale dziś... bezpośredni, bardzo agresywny atak.. jest coraz gorzej, zachowuje się jakby mnie nienawidziła. To juz wyraźny kontrast między stosunkiem do mnie a do braci oni nic całe dnie nie robią, ja też tak wiele nie robię.. ale sie chociaż zainteresuje, pozmywam naczynia, posprzątalam dzis cala lazienke i kuchnie.. i dalej źle.. to bracia są cudowni, zawsze jak mówi 'jakie ja mam cudowne dzieci i uczciwe, M, Ł... a tobie to nie wierzę..' , zawsze tak mówiła jak byłam totalnie zastraszonym dzieckiem w podstawowce, gim, w LO jak rzeczywiście był gorszy okres to już w ogole.. dla niej to było przypieczętowanie, a nie zaczecie sie problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorosłe Dzieci z Rodzin Dysfunkcyjnych (DDD), podobnie jak Dorosłe Dzieci Alkoholików, nie potrafią żyć tu i teraz – mówi Agnieszka Wawrzyniak, specjalista terapii uzależnień z Oddziału Leczenia Uzależnień w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Koninie. – Wszystkie teraźniejsze sytuacje widzą przez pryzmat tego, co działo się w ich domu rodzinnym. Tam nie zaznały poczucia bezpieczeństwa: wiele zachowań dorosłych było nieprzewidywalnych, żyły ciągle w stanie zagrożenia. Nie potrafią zrozumieć, że ten czas już minął. Zdarza się, że źle interpretują zamierzenia innych (na przykład coś, co nie było atakiem, właśnie tak odbierają), a źródła swoich problemów emocjonalnych upatrują w fakcie, że wywodzą się akurat z takiej rodziny. Specjaliści wyróżniają cztery role, jakie przyjmują dzieci z rodzin dysfunkcyjnych (w tym także alkoholowych):

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bohater rodzinny – to dzieci, które – jak się często mówi – szybko dorastają. Obserwując sytuację w domu, zaczynają w wielu czynnościach wyręczać rodziców. Córki gotują i sprzątają, synowie – koszą trawnik, naprawiają cieknący kran, itp. To tak zwane wzorowe dzieci. Zwykle bardzo dobrze się uczą, nie sprawiają żadnych problemów wychowawczych. Nierzadko są powiernikami problemów dorosłych. ///// Kozioł ofiarny – ich rola polega na przysłonieniu problemu, z którym borykają się rodzice. Słabo się uczą albo są niesforne. Swoim zachowaniem powodują, że uwaga dorosłych skupia się na nich, a nie na alkoholu czy innej dysfunkcji. ////// Maskotka – to dzieci tryskające humorem, potrafiące rozbawić innych. Odwracają w ten sposób uwagę dorosłych od rzeczywistego problemu, rozładowują napięcie, załagadzają trudne sytuacje. Często swoją wesołość przenoszą także poza dom i podobnie zachowują się, na przykład, w grupie rówieśniczej. ////// Dziecko we mgle – kiedy widzą, że, na przykład, ojciec pije i mama ma dużo zmartwień, usuwają się w cień, zamykają się w sobie, nie mówią o swoich problemach, by nie sprawiać dodatkowych kłopotów. Takie dzieci uczą się zwykle przeciętnie, są wycofane, spokojne. // Role przyjęte w dzieciństwie często odbijają się echem w dorosłym życiu. – Może się zdarzyć, że DDD i DDA będą w nie na nowo wchodzić, szczególnie w trudnych sytuacjach – twierdzi terapeuta uzależnień, Agnieszka Wawrzyniak. // Osoby wywodzące się z domów dysfunkcyjnych po wyprowadzeniu się od rodziców i rozpoczęciu życia na własny rachunek, często zauważają, że mają problemy w relacjach z innymi lub powielają pewne schematy zachowania. Mogą być to najróżniejsze reakcje, na przykład branie na siebie nadmiernej odpowiedzialności, ciągłe poszukiwanie uznania, akceptacji, unikanie za wszelką cenę konfliktów (związane z ustępliwością) czy strach przed porzuceniem lub utratą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem mieszanką kozła ofiarnego i maskotki..kozioł - słabo się uczę od LO, miałam problemy z chodzeniem do szkoły przez lęki... maskotka - jestem najmłodsza, i byłam do niedawna wesoła.. rozgadana jestem do teraz.. na milion tematów, to zdrowe żywienie, to polityka to to.. tylko mnie nikt nie słucha, a ja nie mam kompletnie z kim pogadac więc paradoksalnie zwracam się do matki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DDD nie odpowiada za to co go spotkało, jednak jest odpowiedzialny za swój powrót do zdrowia. Jedynym sposobem na uzyskanie kontroli nad własnym życiem jest przejęcie za nie odpowiedzialności. Terapia i tylko terapia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam też silne poczucie, że nie powinnam taka być.. ludzie czesto odbierają mówienie o takich problemach jako narzekanie na rodziców, dowód twojego nieudacznictwa, lenistwa, wymyślania problemów etc... teraz dochodzi prawdopodobnie alkoholizm, więc prościej byłoby 'przekonać', ale też.. wiadomo że społeczeństwo neguje i zaprzecza, skoro ktoś do tej pory nim nie był. Więc już nie mówię w realu nikomu o tym serce mi stanęło.. nie śpi i każe mi wyłączyć komputer. Może rzeczywiście już pójdę spać, nie będę prowokowała kolejnych kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie oczekuję, że ktoś się będzie nade mną litował. Ludzie tacy nie są. Ja nie potrafię zbudować żadnych znajomości, nie mam znajomych wcale, partnera od 3 lat i to dobrze, bo dopóki nie stanę się pewną siebie, niezależną kobietą, dopóty nie będę dobrym materiałem na przyjaciółkę i partnerkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobranoc Wam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×