CZY zadarzylo wam sie kiedys zauroczyc w

fikcyjnej postaci? np z jakiegos serialu, filmu itd? ale nie tak ze wam sie tylko podoba, tylko myslicie o niej co jakis czas itd? bo ja wlasnie tak mam mimo ze mam juz 24 lata co za wstyd :D w dodatku skonczylam dzis ogladac ten serial w ktorej ta postac jest i czuje taka pustke ze to juz koniec :( a jak cos sie dzialo z ta postaci w filmie, np go bili czy cos to przezywalam jakby mi kogos bliskiego krzywdzili no szok :D

Ja sie zauroczyłem w Elli Eranthis z you tube. Ciągle mi sie śni po nocach.

:o

kiedyś byłem zakochany w Gnijącej Pannie Młodej.

ja zauroczam się prawie codziennie gdy mijam na ulicy piękne kobiety, później muszę zwalić pamięciówkę na szybkiego i wycisnąć przed lustrem pryszcze

hm z tego co widze wszyscy sobie robicie jaja a ja mowie powaznie :D

Jak byłam mała, to zakochałam się we Włóczykiju z Muminków, a potem w Mamoru - Taksido z Czarodziejki z księżyca :D Teraz mi się nie zdarza.

a w kim się tak zauroczyłaś?

dalej sie zdarza, a mam 20 lat ;d

no to po raz kolejny uczę was polskiego: zauroczyć sie kims, a zakochać sie W kimś. Zrozumiano?

ja tak mialam z majklem scofieldem z prison break :D

Nie zdarzyło się. Mam rozum i go używam.

ja przez iks lat kochalam sie w kims takim. Mam 25 lat faceta i zdecydowanie czesciej zdarza mi sie zauroczyc w fikcyjnej postaci niz w koledze z pracy:D

a mozecie napisac w kim?? bo ciekawa jestem :D

ja oszalałam na punkcie Pinkmana z Breaking Bad, normalnie aż mi sie śnił pare razy :)

ja w cullenie ze zmierzchu ale to tdawno